Dziś przedstawię wam, kim w znacznej większości w Polsce są ludzie sukcesu, na których my podatnicy, bulimy niemałe pieniądze. Pracuję w sporej firmie usługowej, gdzie rządy sprawuje 50 letni burak z żoną. Oboje od miesięcy na zwolnieniu chorobowym a mimo tego dalej są w firmie i trzepią kasę, pobierając jakiś zasiłek z zusu. Zameldowali się cwele we firmie, żeby w razie kontroli powiedzieć, że przecież są w domu. (na 2 piętrze firmy jest pokój mieszkalny). Szefowa nieskalana rozumem ani robotą, wiecznie przegląda w internecie wycieczki na rainbow tours albo sukienki na stronie Zary. Choruje obecnie na chorobę zakaźną, jaką jest krztusiec i suka zaraża resztę pracowników zamiast się odizolować. Ostatnio byłem świadkiem jej rozmowy ze znajomym lekarzem, który wystawił jej lewą opinię o niepełnosprawności na kręgosłup, za co szmata pobiera dodatkowy hajs dla niepełnosprawnych pracowników… Nie mówiąc już o tym, że przy żółtych papierach nie trzeba składek opłacać. Oczywiście cała kadra pracowników najniższa krajowa na umowie i klasyczne unikanie podatków, poprzez stosowanie faktur zamiast paragonów. Lewizna lewiznę pogania. Brak stałego cennika, ceny uzależnione od nastroju szefa, pomijając fakt, że dziadowsko wysokie i nieproporcjonalne do wykonywanych usług. Zimą wyłączana jest w pracy ciepła woda a pilot od klimatyzacji jest sprytnie chowany przez szefową. Wszyscy siedzą po ciemku bo rzecz jasna na świetle również się oszczędza, a kto zapali światło ten od razu mu reprymendę od pana „PREZESA”. Zamówienia robione nielegalnie na lewo, które przynoszą niemałe pieniądze (nie będę mówił jakie). W całej firmie niesamowity brud i syf, pleśń, sodoma i gomora. Dziwię się, że to przechodzi w ogóle kontrolę sanepidu o ile takowe w ogóle są. Co do samej osoby szefa, jest to osoba po szkole podstawowej, bez jakichkolwiek stopni naukowych. Niewyobrażalne tępa jeśli chodzi o pojęcie na temat wykonywanych usług we własnej firmie. Za to cwany i przebiegły jak szczur, co daje mu znaczącą przewagę nad takim uważnym i powściągliwym, co zresztą idealnie opisał kolega poniżej. Nie wierzę w karmę. Uważam, że kurwy i złodzieje zawsze będą w tym zawszonym państwie na czele żyć bezkarnie jak Paniska.
Ludzie sukcesu
2018-04-14 21:2768
7
I właśnie przez takich ludzi, jak wy, oni zarabiają. Zróbcie im konkurencję i przejmijcie pracowników.
bierz metanabol
wal konia
marszcz freda
nękaj jaszczura
kręć majonez
pałuj kibola
patrosz śledzia
zanurzaj ubota
studź pręta
prowokuj pytona
walcz 5 na 1
uspokajaj zioma
pucuj berło
bij niemca po kasku
Dlaczego u nich pracujesz?
To tam nie pracuj ,ja jebie prawdziwy geniusz zła.
Zmień pracę albo naślij na nich Państwową Inspekcję Pracy, złóż donos na skarbówkę czy coś. Normalnie bronię przedsiębiorców ale takie kanalie to trzeba wieszać. Poza tym taka chujowa firma czyli zdechnie prędko na wolnym rynku. Oooo właśnie jak się da to narób im gówna wśród klientów.
No i po co to piszesz? Normalny człowiek by się stamtąd dawno zwolnił, ale ty jesteś zerem. Założę się że jakby ci ten szef napluł w twarz to byś go jeszcze przepraszał.
Byznesmyn sie nie ma pojęcia o branży w której działa. I śmieszno i straszno. Qrwa takie matoły tutaj to elyta w Stanach by mył szyby w sklepach albo koła pompował na stacji benzynowej. Dziki kraj, dzikie obyczaje. Przekręty, kolesiostwo, złodziejstwo, mafia a najgorsze jest to że to sie nigdy nie zmieni bo te buraki ustawiają na stanowiskach swoje potomstwo nie nauczone żadnej pracy, nauczone że wszytsko im sie należy i uważające że ich pracownicy to śmiecie a oni to elyta. Wróciliśmy do czasów feudalnych gdzie matoł taki jak Roch Kowalski czy Podbipięta będzie was traktował jak gówno bo „dyć ja szlachcic chamie!”
Wal konia, pij whiskey i ruchaj się w rękę. Kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
Pytanie Brzmi skoro minimalna krajowa + wszystko co powyżej to NA CHUJ TAM PRACUJESZ i napędzasz Januszowi i Grażynie rynek ?
U mnie w firmie było podobnie i kilka listów do odpowiednich organów rozwiązało wszystkie problemy. Nie mam wyrzutów. Jak Kuba Bogu…
Pisz donos, na co czekasz?
To znaczy nic sie nie zmienilo na lepsze .Szkoda. Moje „przygody” z rodakami za granica nie naleza do przyjemnych . 3 dekady , a po polsku to tylko na chujni sie komunikuje . Dobrze cie rozumiem . Moj boss tez prostak . Ale tluczemy dobra forse i jestesmy skurwysynskimi profesjonalistami .Moj boss w drugiej pracy to Gentelman . Tej pracy nie lubie -ale boss jest fajny i zaloga jest jakos cholernie fajna , zajeb tam jest okrutny . Nieraz mysle ze jebie w kamieniolomach . Po pracy odpalamy blanta .