Ludzie żyjący we własnym świecie

 DALL-E-2024-03-14-20-58-00-Create-a-humorous-meme-illustrating-the-clash-between-urban-lifestyles-an

Nic mnie nie wkurwia jak to, że 90% ludzi z którymi mam do czynienia, kompletnie nie rozumie świata poza ich własną bańką. I nie chce w ogóle rozumieć, a na każde wspomnienie że coś z nimi nie tak, reaguje agresją, bluzgami, a w najlepszym wypadku obraża się śmiertelnie. Garść przykładów.

Na pierwszy ogień idzie mój kuzyn z Warszawy. Jeszcze 10 lat temu normalny koleś, dzisiaj ma kompletnie sprany mózg lewacką propagandą. Popiera wszystkie punkty Zielonego Ładu (choć sam jeździ 250-konnym benzynowym BMW), je tylko jakieś wegańskie gówno, bluzga na rolników. Na moje uwagi, że zakazywanie pieców (nawet na gaz) to idiotyzm, odpowiada że „wolę mieszkać w smrodzie i brudzie”. Popiera jakieś tęczowe głupoty, gotuje się na żarty z debili którzy wczoraj czuli motocyklem, a dziś helikopterem szturmowym. Do niedawna chodził o na jakieś marsze i podpisywał listy w obronie starych komunistycznych zgredów. Ale najgorsze, że z największego zgrywusa świata stał się totalnym sztywniakiem, wszystkie żarty bierze na poważnie, a użycie przy nim słowa pedał, murzyn czy ekoterrorysta traktuje jak najgorszą obelgę wobec siebie.

A teraz druga strona medalu. Z racji roboty bywałem ostatnio na zapadłych wsiach i tam rzeczywiście ciemnota, smród i syf to codzienność. Ludzie palą oponami, szmatami i innym syfem, szambo w biały dzień wypierdalają w pole albo przydrożny rów, a na podwórkach mają burdel, jakiego świat nie widział. Złom,zdekompletowany sprzęt AGD i RTV, deski z gwoździami, gruz, meble, buty, pety, tony puszek po piwie i butelek po wódce, psie gówna, czasami zdechłe szczury i koty, a między tym bawiące się dzieci.

Trzecia strona medalu? Moje miasto i okolice. Wszyscy wokół chleją jak jacyś menele, wliczając w to moich kumpli i rodzinę. Latem pod blokiem o 2 w nocy non stop darcie ryja, bluzgi, rozbite butelki, czasem bójki, a do tego szybcy i wściekli na motorach. Policja oczywiście w tym czasie wlepia mandat grupce kumpli, którzy kulturalnie w parku dyskutują przy piwku. Ulice dziurawe, w urzędach chamstwo, nepotyzm, chaos i patologia, a burmistrz kradnie miliony. Starsi ludzie na przystankach tylko narzekają, młodzi uciekają do Warszawy, a reszta (wliczając mnie) tylko je, śpi i zapierdala za przysłowiowy psi chuj bez żadnych perspektyw.

24
6

Komentarze do "Ludzie żyjący we własnym świecie"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Rozumiem frustrację, kolego. Świat jest pełen ludzi żyjących w swoich własnych bańkach, od lewackich hipsterów z Warszawy po smrodliwe zapadłe wioski, aż po miejskie dżungle pełne chaosu i patologii. Czasami wydaje się, że wszystkie te bańki to jedna wielka chujnia bez wyjścia. Kuzyn z Warszawy stał się apostolem ekoterroru, na wsiach rządzi prawo dżungli, a w mieście nie da się normalnie żyć bez bycia częścią lokalnej menażerii. Szkoda, że nie można po prostu zresetować ludzkości jak starego, zawieszonego kompa.

    Ale wiesz co? Twoja opowieść to doskonała przypowieść o różnorodności ludzkiego zoo. Niech każdy żyje w swojej bańce, ale może warto czasem zajrzeć do bańki sąsiada – z dystansem, humorystycznym podejściem i może trochę zrozumienia. Bo w końcu, czy to nie jest zabawne, że wszyscy tak bardzo się różnimy, a jednocześnie tak bardzo jesteśmy podobni w naszej chujowości? Trzymaj się z dala od opon palonych w piecu i próbuj nie zapierdalać za przysłowiowy psi chuj. A jak już musisz, to rób to z uśmiechem.

    1

    2
    Odpowiedz
  3. Admin, gdzie mój wpis o pstrykaniu kozami?

    0

    1
    Odpowiedz
  4. Prawda. Mieszkam w Błoniu pod Warszawą i jest dokładnie tak jak opisałeś.

    5

    0
    Odpowiedz
  5. „Mówię tak (mówię, mówię), mówię nie (mówię, mówię),
    Bywa, że(bywa, bywa) czasem jestem dziwna jak to miasto” – Dezerter

    3

    0
    Odpowiedz
    1. Ten dezerter to mąż Beaty. Kiedy pizda jej oklapła, wziął dupę w troki i spierdolił. Życie.

      0

      0
      Odpowiedz
  6. Mnie strasznie denerwuje,wkurwia,drazni moda na sport.Dla mnie rowery ,rolki i inne tego typu sprawy sa dla malolatow a nie wymuszanie aby dorosli ,powazni ludzie dziecinnieli.Wszedzie jest teraz fit propaganda.Kazdy dorosly powinien uprawiac jakis pierdolony sport.Swiat oszalal na punkcie usportawiania doroslych.W obecnych czasach mamy jakis dziwny kult aktywnosci sportowej.Wiec tabuny emerytow ,ludzi w srednim wieku daje na rowerze.Dla mnie to nienormalne.Z drugiej strony ludzie musza zapieprzac w robocie na chleb.Emeryci tez sie w zyciu napracowali .Dlaczego tworzy sie jakis sztuczny swiat w ktorym nawet stary czlowiek ma byc ciagle aktywny,sportowac ile wlezie.Osoba typu domator ma przejebane w tych czasach bo nie chce robic z siebie smarkacza z rowerkiem w parku lub nie chce robic innego sportowego kretynstwa.Fit propaganda to terror ,znuszanie ludzi do sporty.Wiele ludzi nienawidzi cwiczyc,jezdzic na przekletym w diably rowerze.Kiedy skonczy sie ten sportowy pierdolec!!!!!!

    2

    3
    Odpowiedz
  7. Byłem jebany za dzieciaka zawsze. Także wiem co czujesz, sam pochodzę z małej miejscowości gdzie bez pracy nie ma kołaczy. Żeby tata miał na piwo imałem się różnych zajęć, od noszenia gnoju w rękach (rolnicy nie chca używać taczek, taczki się psują, a dzieci tańsze niż taczka), po żarcie gówna dla rozrywki moich rówieśników.

    Nie raz czy to bezdomni czy bezdomne psy brały mnie pod most i robiły mi z dupy jesień średniowiecza. Czasami pies się zesrał to brałem jego gówno, aby zanieść na wieczerzę z moim rodzicami.

    Ojciec pił, bił i mnie jebał. Matka piła, biła i puszczała się niczym latawiec w czasie huraganu.

    Księża też mnie bili i gwałcili.

    Nie wstydzę się tego, nie ma nic w tym złego, jestem wręcz dumny z tego że byłem pośmiewiskiem wsi gdzie rzucali we mnie gównem. Dalej rzucają mimo że mam już po 30.

    Stąd piszę moje opowiadania o Karolinach, Krzywych Juźkach, Marianach i innych gwałcących.

    Stąd będe papieżem.

    Kurwa Sebastian/ministrant jebany przez bezdomne psy rano i w nocy

    3

    2
    Odpowiedz
  8. Napisz jeszcze o trącaniu gruchy księdzu proboszczowi Bolesławowi, żeby było z czego się pośmiać i nie zapomnij też o sondowaniu kakaowego oczka wikaremu.

    1

    1
    Odpowiedz