Okej, to będzie typowe użalanie się nad moim chujowym życiem więc mogę się za bardzo rozpisać.
Zacznijmy może od rodziny;
Czy oni naprawdę nie mają do roboty nic innego niż wkurwianie mnie? Wszystko robią mi na przekór, marnują mój czas a rodzeństwo to bym bardzo chętnie zajebała własnymi rękami, szczególnie siostrę którą matka faworyzuje.
Przechodząc do szkoły;
Co tu dużo mówić, jaki jest system edukacji w Polsce to chyba każdy wie, ale to jest kurwa przesada.
Przez pięć dni zapierdalasz do tej budy pełnej fałszywych, bezmózgich ludzi, którzy nie wiedzą czy Brazylia to miasto czy kraj, czekając tylko na te dwa dni odpoczynku od nich. W tym czasie codziennie po lekcjach zakuwając na pamięć pół książki bo rzeczy są tak wytłumaczone, że inaczej się kurwa po prostu nie da i w nocy myśląc czy nie lepiej byłoby się zajebać, od czego odciągają cię tylko pojedyncze momenty w życiu w których zdaje ci się że dasz radę przetrwać te następne kilka lat. Kiedy już nadejdzie weekend i tak jego większość zmarnujesz nie wiedząc co ze sobą zrobić i te dwa dni mijają jak kilka godzin, a ty nawet nie pamiętasz jak je spędziłeś. Cieszysz się, że ukończyłeś szkołę? Chuj z tego, teraz praca. Chociaż trzeba przyznać, że w pracy jest dużo lepiej niż w szkole bo możliwe, że znajdziesz coś, co cię interesuje, ale to naprawdę rzadkość. No ale poza tym, nie ma aż tyle stresującego gówna co w szkole, płacą ci za to i jak wrócisz do domu to masz wolny czas. Wciąż, zapierdalaj tak do emerytury która jest w chuj niska i jesteś już stary więc masz wolny czas ale nie masz pieniędzy lub możliwości.
I kończąc na mnie;
Co się tu odjebało to nie wiem. Zupełnie nie przypominam siebie z kiedyś, i to w tym złym sensie. Kiedyś byłam pełna energii, otwarta, przyjacielska i raczej aktywna, a teraz co? Nic mi się nie chce, często po prostu siadam przy biurku, pochylam się nad książkami i tak siedzę patrząc w nicość. Wiem, że MUSZĘ coś zrobić, ale i tak tego nie robię bo mam jakąś blokadę przez którą nic mi się nie chce. Często mam problem z założeniem słuchawek leżących na wyciągnięcie ręki, a co dopiero ze wstawaniem. Nie mam pojęcia czemu, ale nie potrafię zasnąć wcześniej niż o 2, chociaż to też dość wcześnie jak na mnie, a wstawać muszę codziennie o 6. Ostatnio naprawdę nie wiem co się ze mną dzieje, bardzo często chce mi się płakać, ale już od kilku lat nie płakałam ani raz, po prostu nie potrafię, kiedy uświadomię sobie, że jak się z kimś umówiłam to muszę się z nim naprawdę spotkać to ściska mi żołądek, nawet rysowanie, z którym kiedyś wiązałam swoje plany na przyszłość już mnie nie interesuje. A, no i moi „przyjaciele”. Nie radzą sobie z czymś w szkole lub mają jakiś problem – lecą do mnie. Kiedy ja otwarcie mówię, że coś jest nie tak i potrzebuję ich wsparcia to się kurwa rozpływają w powietrzu. To tyle, przepraszam za wszelkie błędy, ale piszę pod wpływem emocji. Jeżeli ktoś dotrwał do końca – dziękuję.
Mam dość
2019-03-05 21:3357
1
Pograj sobie na konsolce.
dystymia…
Czuję jakbym czytała o sobie.
No to ja dla odmiany właśnie marzę o pójsciu spać, po tak beznadziejnym dniu.
zacznij pic.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Chciałem tylko powiedzieć że praca jest bardziej stresująca niż szkoła i jeszcze zatęsknisz do szkoły jak nie musiałaś się martwić co do garnka włożyć. A teraz korzystaj póki możesz
A kiedy wreszcie rząd wprowadzi bykowe dla kawalerów? Powinni płacić; panny nie, bo to mężczyzna ma inicjatywę. Demografia kuleje, więc niech uczciwie płacą na 500+ dla tych, co chcą mieć dzieci. A kto na emerytury tych singli zarobi?!
Coś chyba ci się wydaje, że masz tych koleżków, a tak na prawdę to z ciebie tylko korzystają. Ogólnie mam podobnie. Klasa maturalna, a od kilku miesięcy brak mi w motywacji maksymalnie. Chyba najgorzej wypadam od 4 lat technikum
Drogi autorze ma pan/pani racje,ja mam taka samo w życiu,rodzice faworyzują moją siostrę ciągle,jak tylko coś potrzebuje lecą jak pojebani.
Do tego ma bachory to jeszcze gorzej.
Ciągle gadają a twoja siostra to twoja siostra tamto,tylko ubić ją własnymi rękami,
Gówno mnie to obchodzi
Masz wygoloną kochanie?
I tak umrzesz, więc pierdol to
Zacznij chlać jak ja, tylko zdrowie się jebie a tak to jest całkiem nieźle
Lubisz w kakao?
Okrasa łamie penisy
Do lekcji gówniaro i siostrę przeproś
Jak skończysz 18 lat złóż CV do Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. Tu będziesz mieć wreszcie spokój umysłu. Umowa na 10 lat, prycza w przyzakładowym baraku, gdzie za ścianą napierdalają maszyny, wrąca taśma, po tyrze na której natychmiast zaśniesz, system 12/5 i wolny weekend na który dostajesz od zakładu 0,7 litra berbeluchy. Jeśli masz wygląd minimum 9/10, możliwe, że zwróci na ciebie uwagę JA – Mesio lub Byczywąs, a kto wie, może i będziesz mogła liczyć na udział w gangbangu na ranczu Byczywąsa. Tylko, że my kończymy bukkake, a nie wiem, czy cię to kręci.
Oczywiście to co pisałem powyżej to jak skończysz 18 lat. Teraz do lekcji. /Mesio
Masz początki depresji. Przestań słuchać problemów innych, bo to Cię dołuje. Masz dużo świadomości co i jak, jesteś inteligentna, dasz sobie radę. Ciężko jest zawsze, to fakt. 3maj się. Szczerze pozdrawiam.
Prezes EURO mebel, czyli ja, czytam te Wasze wpisy i tak się zastanawiam,co jest przyczyną wzrostu liczby ludzi z takim podejściem do życia jak Ty. Młodzi ludzie, a takie problemy mają…Prezes ma już swoje lata, czas lat szkolnych dobrze wspomina. Koledzy, piłka.. Jak trzeba było, to i się w pysk dało. A teraz byle pierdoła w życiu, jakiś próg staje się górą nie do obejścia. Dlatego Prezes zaprasza takich ludzi do swojego zakładu (rzecz jasna, 18+).Tam Roman i Leon nauczą Was pracy. Ciężkiego zapieprzania, żebyście wiedzieli, co to jest praca.A na koniec miesiąca poczuli zapach trzech tysięcy ( pięćset godzin),wypracowanych swoimi rękoma. Jest też Katerina w ramach relaksu, bardzo lubi doggy style.Poza tym wszystkim jest też piękna idea pracy przy budowie imperium Prezesa. Ku chwale EURO mebel!
Myślę dokładnie to samo! :3
Wpadać w marazm nie wypada czas się wieszać ziom. Mam to samo zero przyjemności z życia, zero chęci, zero czegokolwiek.
Widocznie w tak młodym wieku już dopadł cię kryzys istnienia. Bywa. Trudno będzie ten stan odwrócić. Mnie też obecnie już nic nie interesuje i dostrzegam głównie bezsens życia, ale w takim wieku co ty to dużo mi się jeszcze chciało. Najlepiej idź na terapię, może pomoże, a na przyjaciół specjalnie nie licz.
Jeśli uważasz, że szkoła jest bardziej stresująca niż praca (nawet jakakolwiek) to mam dla Ciebie złą wiadomość
Potrzebujesz znaleźć swojego pana.
Trzymaj się! W końcu karta się odwróci 😉