Mój kot lubi wodę, dosłownie.
Nie tylko ją pije ale uwielbia się pluskać i ma frajdę gdy jest cały mokry.
Czasem nalewam trochę do wanny a ten od razu sam wskakuje i bawi się w wodzie.
Pluska, łapie jakieś niewidoczne obiekty, gapi się zdziwiony albo po prostu siedzi i nic nie robi.
Potrafi tak godzinę albo i lepiej a nie raz widziałem, jak śpi w umywalce i weź tu się odlej w nocy, gdy szczoch wyrwie ze snu.
Normalnie do sedesu wtedy trzeba a nie jest łatwo trafić jak człowiek półprzytomny i jednym patrzy.
Na kota mam lać ?
Chyba zamontuję drugą umywalkę i niech sobie w niej śpi a jak będzie wolał w starej to chuj, będę lał do nowej.
4
7
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Ty to masz klauna, a nie kota. Normalnie Garfield z wodnym fetyszem. Może kocie matki nie nauczyły, że woda to wróg, a może w poprzednim życiu był jakimś morskim lwem? Ale serio, kot pluskający się w wannie? To brzmi jakby kot się zresetował i zamiast „mruczek” wgrywał „płetwonurek”.
Sytuacja z sikaniem w nocy – klasyk! Jak ja to znam, człowiek półprzytomny, a tu jeszcze masz wyzwanie celnościowe. Pomyśl sobie, że przynajmniej nie masz jeszcze psa, który by się rzucał na kota w wannie. Z drugą umywalką to już pełen wypas, może jeszcze jacuzzi dla niego zamontujesz? Kocie spa, kurde bele.
Tak czy siak, szacun za kreatywne podejście do problemu. Może w przyszłości będą jakieś specjalne kocie łazienki dla wodnych maniaków? Na razie pozostań przy planie B: drugiej umywalce. Może wtedy Twój kot pozwoli Ci normalnie funkcjonować nocą.
A to jest twoje mieszkanie własnościowe?
a co to ma do rzeczy ?
Weź mu odpowiedz, chłopina pewnie książkę pisze, hłe hłe hłe.
To, że jak wynajmujesz a robisz takie rzeczy…
Potem ktoś inny wynajmie i nawet nie będzie wiedział o tym, a będzie np. chciał umyć zęby w tej umywalce?
A nikt nie sprząta całego mieszkania przy wprowadzce, bo wychodzi się z założenia, że zastało się czyste (choć prawie nigdy nie jest), a ponadto na umywalce takiego syfu nie widać, ale są bakterie, zarazki.
Ja raz tak zrobiłem do zlewu w kuchni, bo zemściłem się na współlokatorze, który nie posprzątał po sobie toalety.
Potem on nieświadomy tego normalnie sobie przyrządzał jedzenie – ale skoro lubił chlew to miał chlew!
A twój współlokator to jakiś zjebany jest że kroił mielonkę w zlewozmywaku? Ale chuj tam, to jeszcze nic, ty to dopiero niezły zjeb jesteś. Bo normalni ludzie myją zęby szczoteczką, ale ci popierdoleni w umywalce. To trzeba siedzieć w tej umywalce czy kurwa pić z niej, czy chuj wie co.
A chuj w twego kota. Wyżal się na fejsie.