Zacznę od gustownych słów – JA PIERDOLĘ, nie wydolę! Mój problem polega na tym, że wkurzają mnie stare mohery w autobusach, żyć człowiekowi nie dają. Bez kitu jestem urażony, może ja też zmęczony po pracy jadę, w domu rodzina na mnie czeka, żona, 5 dzieci. W 2 robotach muszę zapierdalać na raz żeby mieć co do gara włożyć, 20 minut mam na przejechanie autobusem linią 123 na drugi koniec miasta, a te stare pizdy tak zrzędzą za uszami, że żal dupę ściska. Pozdro
29
44
Zgadzam się z Tobą. Też miałem taką sytuacje, że stare mohery ględzą nad uchem w autobusie, że są state i zmęczone ale pod blokiem potrafią stać 2 godziny i nagle okazuje się, że nogi ich nie bolą ale w autobusie nie potrafią 5 minut stać.
pierdol to, kup sobie mp3ke, zapodaj głośno muze i olej to z całego serca!
Ja odsłuchuję książki na komórce. Jeśli jakieś stare, głupie babsko pierdoli głupoty, to tego nie słyszę. A niech sobie pierdoli, skoro brak w mózgu szarych komórek, to nic nie poradzimy.