Mężczyzna mojego życia?

Około dwóch miesięcy temu poznałam fantastycznego mężczyznę. Przez pewien czas się spotykaliśmy, z każdym spotkaniem było co raz bardziej miło i byłam co raz bardziej pewna, że spotkałam miłość swojego życia… Niestety, od momentu kiedy się poznaliśmy miałam świadomość tego, że nie będziemy ze sobą, bo mój wybranek wyjeżdża na pół roku do Belgii. Minął miesiąc od kiedy go nie ma w Polsce. Prawie codziennie poświęcamy godziny z naszego cennego czasu na rozmowę przez skype. Co raz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że rzeczywiście poznałam miłość swojego życia… Ale jednocześnie z każdym dniem co raz bardziej się ?wypalam?. Świadomość, że się nie zobaczymy w najbliższym czasie, sprawia, że nie jestem w stanie cieszyć się życiem.
Nigdy bym sobie nie wybaczyła, gdybym urwała z nim kontakt, ale jestem co raz bardziej pewna, że to jest jedyna rozsądna rzecz, którą mogę zrobić w tej sytuacji. Co za chujnia!

30
59