Pojęcie „pantoflarz” wymyślili imbecyle, którzy nie rozumieją, że facet ma oddawać Kobiecie szacunek
Niewiasta jest obiektem cudownym. Kiedy rozwiera przede mną nogi, to jest najlepsze 5 minut w miesiącu, mmm… W zamian zrobię wszystko, co mi każe. Jestem niewolnikiem i dobrze mi z tym. Idę z Nią wszędzie, gdzie Ona chce, robię to, co ona chce. Dla Niej, dla mojej Przenajświętszej Pani Królowej, zrezygnowałem z moich pasji. Zawsze jej grzecznie słucham.
Ponadto, czytam Jej w myślach, a jeśli czasami w czymś się pomylę, moja Pani na mnie krzyczy. Wtedy się boję i jestem smutny, że nie zadowoliłem Jej pragnień.
Ja wręcz chcę stać się jednym organizmem z moją Kobietą, Ona jest taka piękna.
Zawsze też wybielam Jej wizerunek, by wszyscy wiedzieli, że jest Cudowną Istotą. Przykładowo mówię, że Ona daje mi dostęp do swojego słodkiego skarbu między nogami 12 razy częściej, niż w rzeczywistości. Ale ten skarb, ten cudowny narkotyk, o którym myślę w każdej minucie życia – on jest moją motywacją.
Dobra, idę, moja Królowa mnie woła, że za dużo spędziłem czasu na pożyczonym od Niej iPhonie pisząc ten wpis.
Jak się już kogoś takiego ma to trzeba to doceniać, a nie słuchać jakichś przegrywów i przejmować się określeniami o których wspomniałeś.
Znam taką jedną kobietę, jej facet chlał i bił ją, nawet była przez pewien czas sama i zamiast frajera po prostu rzucić to wróciła do niego… a z resztą chuj mnie to teraz obchodzi.
Nie widziałem jej od 3-5 lat, nawet z FakeBooka ją usunąłem żeby jej nie obserwować i uczucie przez ten czas całkowicie minęło.
Nie wiem na co mi to było, ale mogłem zaruchać inną.
Mniejsza o to.
Jakbym przyjął „że mogę mieć dwie” to bym nie był sam, ale na razie dobrze mi z tym.
Jesteś człowiekiem prawdziwym i akuratnym
Nie pomyślałeś że Ona czasem też pragnie Twojego pytonga tak jak Ty Jej jaskini miłości?
Smaruj węża wazeliną czy innym lubrykantem stawiaj go na baczność i bierz się do roboty czyli rżnięcia Cudownej Istoty.
Możliwe , że nie potrzebuje. Lubrykantów rzecz jasna. Nie pomyślałeś ? Myśleć trzeba Panie , myśleć .
Jesteś miękka pizdą i tyle.
To jest mentalnosc spelnionego spermiarza, uleglego zachwyconego faceta…
obym sie mylil.
Tacy sa , zyja w swojej „romantycznej” wersji zwiazku.
On jest szczesliwy, ale moze tylko do czasu az ona znajdzie sobie lepszego adoratora…?