Jest to problem i chujnia trochę inna od tych, które tutaj przeważają. W każdym bądź razie czuje, że mi ulży jeśli to napiszę. Otóż, czasami gdy jest się młodym ma się wrażenie, że zeżarło się wszystkie rozumy. Jakiś czas temu do takich gwiazdek należałem.
W swoich nieomylnych przebłyskach światłego rozumu, można powiedzieć/napisać/robić rzeczy, których nie owijając w bawełnę można się wstydzić. Po jakimś czasie zaczyna się to dostrzegać i cóż, taki czas chyba właśnie nadszedł. Co z tego, że nikogo to w zasadzie nie obchodzi, co z tego, że nikt tego nie zauważa albo o tym nie wie. To coś w rodzaju moralnego kaca wywołanego uświadomieniem sobie paru rzeczy, może dorośnięciem, czymkolwiek. Toczy Cię to od środka i nie daje spokoju. Każdy niby ma prawo do błędów, do bycia głupim, choćby po to aby zdać sobie z tego sprawę ale jakoś mi to nie pomaga. Zamiast zająć się tym co jest ważne teraz to zastanawiam się co mi kiedyś tam przyszło do łba i ze względu na obecny stan myślę czy nie lepiej jest zostać ślepym. W końcu nie wiedza to istne błogosławieństwo. Sam sobie nie dowierzam, że potrafię się tak tymi paroma sytuacjami truć. Patrzę na to z perspektywy obecnego podejścia do wielu spraw i mam ochotę pierdolnąć głową w ścianę. Większość miała by w to wyjebane, ja jakoś nie potrafię. Straszna chujnia wywołana własną głupotą, mentalnym pustkowiem i ostatecznym tego pustkowia zapełnieniem. No chyba, że tylko mi się tak wydaje. Ale dno…
Moment uświadomienia sobie tego jak bardzo było się głupim
2011-07-08 23:4321
42
Każdy to zrozumie, bo każdy był kiedyś młody. Zapamiętaj to, najważniejsze, żeby nie robić wpadek teraz. Nie przejmuj się obcymi ludźmi. Ich(oprócz rodziny i znajomych) widzisz zazwyczaj tylko raz w życiu, a więc jak zrobisz jakąś wielką gafę to nic się nie stanie. Pozdrawiam.:)
Też tak miałem ale opamiętałem się zanim zdążyłem zrobić coś głupiego.
Nie pękaj. Wszyscy ludzie to idioci. Ale nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę 😉
sram na to!
Wyrzuty sumienia potrafią zniszczyć człowieka. Ja tak mam! Wydaje mi się że zmarnowałem sobie szansę na lepsze życie… Co prawda przestałem ćpać ale młodości mi nikt nie wróci. Szarych komórek tym bardziej… Z drugiej strony jeśli miałby mnie jutro potrącić samóchód to przynajmniej umrę ze świadomością że nie było nudno 🙂 I taka myśl na koniec: lepiej żałować że się coś zrobiło niż żałować że się tego nie zrobiło! Pozdro!
Miałem tak dopóki nie zmieniłem otoczenia ( inne miasto, nowe znajomości). Może to jest rozwiązanie?