Hajfa Chujowiczki i Chujowicze. Moją boleścią są marznące od wewnątrz szyby w moim przemieszczaczu. Suzi jest wysłużonym samochodem, ale mam do niego sentyment(bo to on jako pierwszy dał mi poczucie wolności). Jak tak dalej pójdzie to się wykończę. Ja rozumiem, że jest zajebiaszczy mróz, śnieg z buciorów topi się w aucie,woda paruje i skrapla się na szybach, po czym marznie, ale ja mam tego dość! Ileż można jeździć „na czuja”, bo nie widać przez szybę…? Teraz pozostaje mi się tylko modlić, żeby nikomu krzywdy nie zrobić, kiedy szyba puszcza soczki…
17
39
wymień filtr kabinowy, zobaczysz wtedy uśmiech w lusterku
Pozdrawiam
jakiś pojebana 17latka….
ja jeżdżę z zamkniętymi oczami, na słuch tylko i w dodatku na wstecznym…