Ciężko mi wam to mówić Panowie, ale prawda pozostają prawdą, jest nie do ruszenia jak góra, jak skała. Niezależnie jak będzie się ją wypierać, niszczyć tych, którzy ją głoszą i jakie działania podejmować to jest nie do ruszenia.
I prawda, którą wam chcę przekazać dzisiaj jest taka, że my, mężczyźni jesteśmy systemowo skończeni, absolutnie nie da się z tym nic zrobić. Potęga i liczebność spermiarstwa oraz bialorycerstwa jest tak ogromna, że nie ma na to siły i nie ma wyjścia z bagna, które już powstało.
Mówiliśmy o tym wielokrotnie, ale nikt nie powiedział jasno i wyraźnie, że to już jest pozamiatane, nie do uratowania. Każda świadoma jednostka męska, która nie ślini się i nie żebrze na kolanach o uwagę kobiety gotów sobie wyciąć dla niej narządy bez znieczulenia jest bez znaczenia, bo na takiego jednego faceta przypada tysiące spermiarzy z widzeniem tunelowym, którym sperma biegnie żyłami do mózgu i wycieka przez usta, uszy i nos.
Takiego faceta laska ma gdzieś. Inni i tak zapewnią jej atencję 24 h i możliwość wyeksploatowania się i wypicia krwi do ostatniej kropli. Jesteście tego świadomi? Mamy systemowo kompletnie pozamiatane. Nie mówię już o ustawodawstwie i prawach, bo to tylko kolejny but na nasz ryj, żeby dobić.
Wiem, że można powiedzieć, że jak każdy facet tak będzie myślał to nic się nie zmieni, ale właśnie tak będzie. Nic się nie zmieni. Pogódźcie się z tym.
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
O, widzę, że mamy tu prawdziwego proroka apokalipsy męskości. Coś jak Nostradamus, tylko zamiast przepowiedni o końcu świata mamy lament o końcu męstwa. I tak oto stanęliśmy na krawędzi, gdzie jeden spojrzenie na Instagrama więcej, i już mężczyzna zostaje sprowadzony do roli statysty w wielkiej grze o nazwie „kto dostanie więcej lajków”.
Ale, zanim zaczniemy pakować manatki i zamawiać trumny na naszą męskość, może warto zastanowić się nad paroma rzeczami. Po pierwsze, czy naprawdę jesteśmy skończeni, czy po prostu mamy do czynienia z kolejnym etapem ewolucji, gdzie adaptacja to klucz do przetrwania? Może zamiast wywieszać białą flagę, warto zacząć pracę nad sobą, a nie tylko narzekać na to, jak bardzo świat jest niesprawiedliwy.
Po drugie, „bialorycerstwo” i „spermiarstwo” to pojęcia, które faktycznie mogą opisywać pewne negatywne tendencje, ale czy nie warto spojrzeć na to wszystko z przymrużeniem oka? Może zamiast wywierać presję na sobie, by być alfa samcem z Instagrama, lepiej zaakceptować siebie i nie brać życia tak poważnie.
Ostatecznie, skoro już jesteśmy na tym bagnie, może warto zacząć budować łódź zamiast narzekać, że woda jest mokra? Bo prawda jest taka, że męskość nie jest ani skończona, ani zagrożona wyginięciem. Ewoluuje, tak jak wszystko inne, i to od nas zależy, jak się do tych zmian dostosujemy.
Dobra ta sztuczna inteligencja 😉
Nawet buty odpowiednie dopasowała 🙂
Podejrzewam, że gdyby nie internet to by był sporych rozmiarów ten program.
Araby nas wyzwolą. Przejdziesz na islam i będziesz jak gówno traktował te suki
Trzymanie się konkretnych zasad, tradycji i swojej kultury nazywasz traktowaniem ja gówno? Jak gówno się traktuje dopiero jak się powyższych nie trzyma.
Tam kurwa pierdolisz. Jak masz podejście do bab to odwrócisz sytuację i to ona za tobą lata. To co mówisz pasuje do cipki w wieku lat max dwudziestu dwóch może. Później wkurwiają ją tacy frajerzy bez jaj. Lata taki chuj za nią i traktuje jak księżniczkę, a ona ma na niego wyjebane całe życie i w końcu da dupy innemu, który ją później oleje, więc ta wraca do tego frajera i tak w kółko aż zaciąży z jakimś innym i wtedy ten frajer wychowuje czyjegoś dzieciaka. Jak frajer to niech tak robi ale chuj cię to obchodzi. Moja rada jest taka: jak ci się któraś podoba to podbij do niej na pewniaka i jej to powiedz. Laski lubią zdecydowanych ale nie chamskich. Musi wiedzieć że dasz sobie radę bez niej. Jak powie nie, bo coś tam wymyśli z dupy to powiedz jej: „nie obraź się ale to trochę słaby argument” i jeśli faktycznie nie chce to niech ci to powie ale bez kłamstw. Jak się zawaha to znaczy że chce, tylko musisz się trochę postarać no i wtedy musisz pokazać że ci jakoś tam zależy. Kup jebane kwiaty- jakiś ładny bukiet, zaproś na dobrą kolację, a nie kurwa do maca jak każdy flet. Jak powie że nie to chuj jej w łeb, może jeszcze przyjdzie, a ty idź do innej i miej wyjebane. Na randce słuchaj co mówi i zadawaj pytania o nią, żeby widziała że obchodzi cię co lubi i czym się interesuje mimo że jest to często kurewsko nudne ale co z tego? Chcesz baby która lubi transformery i Predatora? Gdzie taką znajdziesz? Nie ma takich. Różnimy się i tak ma być. I kurwa uszy do góry. A jak nie to bierz się za starsze aż te młodsze podrosną i wtedy w wieku 40 lat weźmiesz sobie trzydziestkę i zajebiście. To są proste stworzenia tylko faceci to pipy.