Jestem dziwnym czymś, bo ciężko to nazwać człowiekiem, jestem jakąś niefortunną genetyczną kombinacją. Wyglądam jak jakieś gówno i tak też mnie ludzie traktują – jak gówno, ewentualnie jak powietrze, mimo, że odnoszę się do nich z szacunkiem i kulturą. Jestem taką pizdą, że szok. Nikt mnie nie chce znać, mimo starań zawaliłem studia z powodu nerwicy, depresji i strachu przed ludźmi i przed wszystkim. Pracowałem na stacji benzynowej ale mnie zwolnili bo nie wytrzymałem nerwowo i się poddałem. Wokół mnie sami wykształceni i dynamiczni młodzi ludzie z wielkiego miasta pracujący w dobrych firmach , budujący domy i zakładający rodziny. Prawo dżungli obowiązujące w tym kraju czyli kapitalizm nie uznaje takich ludzi jak ja i jebie ich w dupę. Tak jak w przyrodzie – gdybym był zwierzęciem to pewnie jakiś lew czy inny tygrys wjebałby mnie na śniadanie. Słabsi giną. Czuję się jakbym był w jakiejś pierdolonej klatce, duszę się w tym świecie. Na każdym kroku, z każdej strony kopy w dupę. Jak sobie pomyślę, że mogę jeszcze żyć nawet 50-60 lat w takim stylu to flaki mi się gotują. Zdechnę pewnie sam gdzieś w jakimś syfie i może pies z kulawą nogą odleje się na mój grób. Takie skrzywione jednostki powinno się taśmowo eksterminować strzałem w łeb. Chciałbym wierzyć w Boga, ale nie potrafię zrozumieć po co stworzył taki świat. Dlaczego jest takim sadystą. Przecież mógł stworzyć lepszy, taki doskonały gdzie wszyscy się kochają i są szczęśliwi, a to co jest to piekło, nędza i rozpacz.
My life
2011-11-23 23:4158
48
Twoja chujnia mnie rozśmieszyła – a raczej fakt jak ją opisałeś. Jednak nie wszystko jest takie do dupy – jak dla mnie masz poczucie humoru, fakt wisielcze, ale jednak 🙂 podałabym Ci nr gg, żebyś się odezwał, mógł wygadać, może i mnie udałoby się Ciebie rozweselić, ale jeśli tu napiszę namiary na mnie, to po ukazaniu tego komentarza, zwali mi się cała masa dzieci neo – i pewnie musiałabym zmienić nr gg. Cóż szkoda, ale pamiętaj rozśmieszenie dziewczyny o dość specyficznym poczuciu humoru to wyczyn. Dzięki i powodzenia 🙂
Człowieku – weź się ogarnij! A po pierwsze napisz to wszystko jeszcze raz, ale całkiem odwrotnie:”Jestem zajebistym człowiekiem, idealną genetyczną kombinacją, itd.”. Najpierw musisz zmienić swoje myślenie, bo ono Cię niszczy. A pracą i studiami się nie przejmuj, nie Ty pierwszy i nie ostatni masz takie problemy.
Pan Bóg nie lubi iść na łatwiznę. Jutro pewno będziesz miał lepszy dzień i będziesz się zastanawiał po co napisałeś takie bzdury. Też kiedyś byłem taki jak Ty, albo miałem podobne predyspozycje psychiczne do tego, by takim kimś zostać. Chcesz coś zmienić? Walcz tak, jakby wszystko zależało od Ciebie; Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga. Nie chcesz nic zmieniać? To płacz i słuchaj różnej maści zakompleksionych cyników, którzy pewno się tu pojawią ze swoimi oświeconymi mądrościami.
Cóż. Przejebane. A prawo dżungli obowiązuje nie tylko w tym kraju, ale wszędzie. Reszta to tylko kulturowy płaszczyk.
HEHE (nie żebym się się śmiał z tego co piszesz o sobie, ale jak to piszesz) Ten ból co w sobie gnieciesz, wywal go na papier. Pierdolnij jakąś epopeje o skrzywionych jednostkach. Chętnie bym odkupił od ciebie teksty o ginącym człowieku w teraźniejszym świecie. Paradoksalnie dla mnie ludzie tacy jak Ty powinni odnaleźć siebie. Teraz czy kiedy indziej. Jest ponoć tylko jedno życie, a walka z nim jest zabójcza. Niektórzy mówią, że trzeba jakoś iść dalej i nie poddawać się. Być może siedzą w tobie jakieś talenty o których nawet nie wiesz. Albo na podstawie swoich egzystencjalnych doznań opowiedz o tym na papierze. Jak lubisz metal jestem rad my zagłębić się w Twoje „Ale”.
oj tam, oj tam..
To zacznij kurwa WALCZYĆ!!! Walcz o każdy dzień, zastanów się dlaczego traktują Cie jak gówno i zmień to. Nie użalaj się, jak jest ci źle to zmień to. Powodzenia! Wszystko można.
mając 18-19 lat też pisałem takie bzdury. Teraz mnie to jebie.
Witaj w klubie…
W nawiązaniu do idiotyzmów wypisywanych przez nr 3: nie, jutro nie będziesz miał lepszego dnia. Lepszy dzień już miałeś. Teraz będzie tylko gorzej. Wiem co mówię. Boga nie ma. Wszystko zależy od Ciebie. Jesteś inteligentny, ale to Ci wcale nie pomoże. W dżungli trzeba mieć jaja. Tylko najtwardsi się liczą. Jedyny ratunek dla Ciebie to uświadomienie sobie, że tak naprawdę możesz mieć na wszystko wyjebane. Na wszystko. Na ludzi, na miasto, na siebie samego. Albo zdasz sobie z tego sprawę i zaczniesz normalnie żyć, kładąc chuja na wszystkich wokół, albo będziesz wegetował jak pizda przez następne pół wieku.
Życie to chujnia ale chujnia to nie wszystko. Pokaż innym że jesteś wart czegokolwiek i dużo magnezu(on działa)
Jest tylko jeden ratunek terapia hormonalna polecam TESTOSTERON i zobzaczysz co to znaczy zyc pelnia zycia i jakie ono jest piekne
Fajne masz „pióro”, chylę czoła. Wylewaj żale na papier, pisz, bo czytanie Ciebie to przyjemność, chociaż treść smutna.
Zgadzam się z numerem 13. Najlepiej przelać smutki na papier. Sam tak zrobiłem i od tej pory jest lepiej. Pociesz się tym, że inni też tak myślą. Ale oni z tego wychodzą. Spróbuj i Ty. Znajdź punkt odniesienia. Pozdrawiam
Po pierwsze: styl pisania jak już parę osób nadmieniło – naprawdę przyjemny, choć treść, jak ustawa przewiduje, już mniej.
Po drugie: Zmień nastawienie do siebie (łatwo powiedzieć, a?). Jesteś zajebisty, jesteś boski, masz ciekawą osobowość i piękne ciało. I mówi Ci to zupełnie szczerze kobieta, po przeczytaniu tego co napisałeś. Powtarzaj to sobie jak mantrę, bo lepiej przesadzić w tę stronę, niźli w drugą. Życie to suka, którą trzeba wypierdolić i na jej trupie wynieść się jak najwyżej. 🙂
Po trzecie: Boga nie ma. 🙂
Pozdrawiam.
Nie załamuj się. Spróbuj czasem położyć się na łóżku, rozluźnić i pomyśleć co możesz zrobić dobrego. Spróbuj wrócić na studia.
boga nie ma…
Nie jesteś sam 🙁
Umiesz pisać, tak że wciąga. Masz talent.