Wiecie jaki jest największy mit polskiego rynku pracy, który powtarzają pracodawcy?
„Ci młodzi, roszczeniowi, leniwi. Jakbym tylko miał pracownika, który najpierw dałby coś od siebie, pokazał, że się stara, że mu zależy. Gdyby tylko ten młody przyszedł, pokazał, że mu zależy. Najpierw niech się czegoś nauczy i zacznie przynosić zyski to wtedy obsypalbym go złotem.”
Tymczasem rzeczywistość jest taka, że właśnie taki wartościowy pracownik zawsze będzie jebał na gównianych warunkach, a więcej zarobi ten, który ma dwie lewe ręce, ale ma wywalone i straszy wypowiedzeniami, wtedy dostanie podwyżkę.
Dobry pracownik będzie tyrał za gówno tak długo dopóki nie powie dość i nie rzuci papierami. Inaczej mu nawet złotówką nie sypną. Widziałem to już 1000 razy.
Tylko stara szkoła wychowania i lanie kablem od suszarki po plecach czynią cuda. Przekablować wszystkich gówniarzy – od morza do Tatr. Lać kablem, ile wejdzie i patrzeć czy równo puchnie. Lać mokrym końcem.
twój stary to zjebany patol
Gdybyś zarabiał kilkaset baniek miesięcznie, mieszkał we własnej willi z najseksowniejszą samicą rodem z Hollywood i jeździł złotym, kuloodpornym Bugatti Chiron tak jak ja, patałachu to by szybko ci odeszła depresja i niechęć do życia. Ale nic straconego, pięć stów w łapę i już dziś możesz stawić się pod bramą Łódzkiego Wydziału Fabrycznego. W zamian za tę opłatę damy stabilne zatrudnienie, dwunastogodzinne skuwanie asfaltu kilofem za minimalną stawkę i dwie stówki pod stołem, idealne dla takich patałachów jak ty oraz możliwość spotkania Pana i Władcy waszego Mesia. Skończy się twoja niedola i zacznie harówa, a kto wie, może z jakimś patałachem płci odmiennej stracisz dziewictwo.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Tylko dobry admin i akceptowanie zjebanych komentarzy czyni cuda. Musisz poznać smak spamu i trolli internetowych. Zaspamować całą chujnię – od ostatniej strony do pierwszej. Spamować ile wejdzie i pisać pierdoły o kradnięciu krokodyli, kuciu asfaltu kilofem, zakładzie Euromebel i o piciu siku. Spamować zimnym końcem.
Wal chuja, zbieraj butelki i puszki, chlej Amarenę i bekaj, szczaj pod drzewem w parku, nocuj pod mostem albo otwieraj łomem klatki schodowe, piwnice lub zsypy i tam nocuj, bazgraj po ścianach, wkładaj łapy do jedzenia w luksusowych restauracjach to dostaniesz obiad, bierz siaty z Caritas i miej na wszystko wyjebane.
Ciekawe…
Ale CO ciekawe o Czwartej w nocy? Że znalazłeś jakąś kupę pod kołdrą?
nie jestem tobą hłech
Wiadomo: to tylko puste pierdolenie głupot przez januszy biznesu w Polsce, po to by nie płacić frajerom, którzy dadzą się wyzyskać finansowo.
To czemu nie robisz też tak?
Nie namawiaj, ale ciekawi mnie to.
Nie namawiam*
Nie namawiasz, kurwa, ale do czego? Że zrobiłeś kupę do łóżka?
nie jestem tobą hłech
1000 razy w 1 pracy z 10-osobową załogą. hłe hłe hłe.
Wartościowego prawownika to trzeba kurwa szukać z latarnią morską!
Nie ma wartościowych pracowników kurwa.
Wszyscy pracownicy to albo debile albo lenie albo oszuści albo są w chuj upierdliwi, bo nie umieją sobie poradzić nawet z prostymi zadaniami, więc robią z igły widły i każą klientowi szukać sobie igły w stogu siana.
A jak tylko znajdą choćby najmniejszy drobny haczyk na klienta – od razu odrzucają słuszne reklamacje albo każą powtarzać 10 razy tą samą POPRAWNIE WYKONANĄ przez klienta czynność, by klient skutecznie się zniechęcił.
Ja choć obiorę sobie cel i konsekwentnie zmierzam do obranego celu – to i tak w końcu „pierdolę nie robię”, przez takich skrajnych matołów i leni.
bo zamiast pracować to oni kurwa grają w gry albo oglądają youtube
Chuja prawdy bo pracodawca wyciśnie Cię jak cytrynę a jak już wyciśnie to kopnie Ciebie w dupę i weźmie następnego frajera gotowego dymać 24 h na dobę aby się wykazać i on też dostanie kopa w dupę tylko później bo pracodawcy w Polin to jebani krwiopijcy.
Tak samo jest w Czomolungma Mongolin.
Jak nie dostaniesz na starcie to nie dostaniesz nigdy
Cięcia dotyczą wszystkich.