Przykre jest to, że mam mało klientów:
Bo ludzie wolą piękne gładkie słówka bez pokrycia zamiast profesjonalizm za nawet najniższe stawki. A w swoim mieście mam najtańsze stawki i to z dojazdem do klientów!
Tyle, że dla ludzi profesjonalizmem jest to, aby na każdym kroku wzmacniać ich jebany narcyzm: a ja strasznie się brzydzę mówieniem czegoś co nie myślę, innymi słowy: nie zamierzam kłamać, że są np. mądrzy jak klienci są głupi !
Kiedyś miałem taką akcje z jedną i tą samą klientką (oczywiście pod tą tajemniczą nazwą nie kryje się młoda piękna atrakcyjna pani, lecz stare babsko na emeryturze!!!):
I mówię staremu babsztylowi co myślę:
wpierw chwalę zadbany sprzęt przez kilkanaście lat… to zadowolony był stary babiszon.
Jednak jak chwilę później z nudów dodałem jakieś inne moje spostrzeżenie na ten sam sprzęt, to babsko się śmiertelnie na mnie obraziło, i chciało „kończymy tą pracę, i proszę zwrócić zapłatę”.
JEBANE NARCYZY !!!
SZACUNEK WAM SIĘ MYLI Z ATENCJĄ, NA KTÓRĄ ABSOLUTNIE NIE ZASŁUGUJECIE JEBANE ŚMIECIE!!!
Zwrócić to babsko może niedogotowany obiad, a za pracę należała się zapłata.
Dzięki.
Bo właśnie… byłem długi czas i jak już prawie skończyłem pracę… to babsko na emeryturze się rozmyśliło.
JA JEBIĘ.
Na podstawie powyższych danych należy stwierdzić możliwe istnienie sporego prawdopodobieństwa, że nie nadajesz się Kutasiarzu do pracy z klientem, a dalsze zarobkowanie w taki sposób może spowodować całkowite popierdolenie Pana zmysłów. Z wyrazami szacunku, GADSDNBLKW (Główny Analityk Do Spraw Dawania Na Boczku Ludności Kresowo-Wschodniej)
Dałem ci like;
bo wiem, że nie nadaję sie do pracy z klientami, ale to jest jedyna aktualnie praca do której się nadaje.
Więc? Jedynie w tym robię.
Tak, klienci są tak w tym kraju jebnięci,
że można jedynie oszaleć.
Bo się nauczyli, że wszystko darmo… 500+, etc.
Naucz się podejścia do klienta jełopie. Przychodzi do ciebie profesjonalny klient który wie czego chcę to omawiasz z nim wszystko szczegółowo. Przychodzi ktoś nieogarnięty to zwięźle i konkretnie sprzedajesz mu towar (dysk tysionc gigabajtów, najlepszy i super szybki, sam takiego używam! Będziesz pan zadowolony!). Jeśli chcesz być naprawdę taki profesjonalny to zamiast edukować idiotów, po prostu nie wciskaj im sprzętu który wybuchnie im w rękach.
„profesjonalny klient ”
HAHAHA.
Tego jeszcze nie było XD
Dałem ci like;
ale ja nie sprzedaję nic, tylko naprawiam.
Sęk w tym, że klienci prawie zawsze kłamią, bo myślą, że inaczej podniosę cenę…
I przez to jak przyjeżdżam do klientów, to prawie zawsze okazuje się, że mam do wykonania zupełnie co innego niż gadali przez telefon.