Nareszcie skończyły się te durne święta, których znieść nie mogę….w tym roku jak i w poprzednich nie pojechałam do rodziny, która jest tak fałszywa, jestem dumna z siebie, że nie musiałam dzielić się opłatkiem, bo może z mojej strony byłoby to szczere, ale na pewno nie z ich strony…choć kosztowało mnie to dużo zdrowia, jestem spokojniejsza, że nie musiałam jechać i tam denerwować się…..a potem składać do kupy…co roku mam to samo, bo nie mam swojej rodziny i prawdziwych przyjaciół…wszędzie hipokryzja, fałsz, obłuda, dwulicowość…czasem wydaje mi się, że nie pasuję do tego świata…bo jestem inna…mam duszę i serce po właściwej stronie….umiem wybaczać krzywdy, ale co jeśli ktoś kompletnie ma to gdzieś i dalej obgaduje cię czy coś….ten świat jest tak okrutny…dla mnie ….ciekawe czy istnieją gdzieś ludzie podobni do mnie….
Nareszcie koniec świąt
2018-12-29 22:3566
4
Istnieją, ale coraz mniej nas. Dziś nie ma już na świecie miejsca dla empatycznych osób. Dzisiaj albo jesteś fałszywym, podłym, dwulicowym chujem, przesz do celu za wszelką cenę, albo jesteś przegrany. Teraz największym atutem jest hipokryzja.
skrjudrajwer@gmail.com – przekonaj się
Twierdzisz, że umiesz wybaczyć krzywdy, ale jesteś dumna z tego, że nie podzieliłaś się opłatkiem? Kto tu jest hipokrytą?? Lepiej uważaj, bo Hitler też uważał, że jest po właściwej stronie. I Ps.: Istnieją ludzie podobni do ciebie. Zdecydowana ich większość jest dokładnie taka jak ty.
Ciekawostką jest fakt, że większość tzw. oświeconych chcąc wyrazić dezaprobatę dla zła na świecie, przywołuje postać Hitlera, a nie Stalina, który załatwił o wiele więcej obywateli tego świata. Bolszewicka propaganda jest skuteczna. W dzisiejszych czasach tym bardziej.
Akurat jak to pisałem, to nie zastanawiałem się, kto wyjebał więcej ludu…
A nieprawda, że wszędzie hipokryzja, fałsz i obłuda. Ja jestem szczery i prostolinijny. Dlatego pytam wprost: czy masz wygoloną?
Jeśli masz, to jestem podobny do Ciebie, bo mam wygolonego. Pozdrawiam!
Gdyby nie swieta to do roboty bys zapierdalal, a tak to sie kurwa ciesz ze urlopu nie marnujesz. Debile z narzekaczy na święta
Jest całkiem dużo takich ludzi .. ja np.od kilku lat z żoną wyjeżdżamy do Zakopanego całkowicie olewając tą fałszywą bandę hipokrytów. Daj znać to za rok możesz do nas dołączyć
Jasne ze istnieją
Oj moja droga… jak bym czytał swój wpis. Myśle, ze takich jak My jest mnóstwo
Tak. Istnieją tacy ludzie jak Ty.
Mam podobne spostrzeżenia, które dotyczą poruszonych przez Ciebie zagadnień.
Chętnie z Tobą porozmawiam. Proszę zostaw tu jakiś kontakt do Ciebie.
Nie jestem desperatem, po prostu chciałbym poznać kogoś, kto jest szczery i mnie zrozumie.
Pozdrawiam serdecznie
Sarius-zasięg…https://www.youtube.com/watch?v=1UxbwgtHtdk Posłuchaj. A teraz do sedna,miałem to samo. Gdy nadchodziły święta czułem wstręt i niechęć. Czułem się źle. Wolałem iść do pracy niż wracać do rodziny. Nie wiem jak bardzo twoja rodzina jest fałszywa ale moja pobiła wszystkie rekordy. Nie chodzi tu o rodziców. Oni są najlepsi na świecie. Chodzi o resztę i o to jak skrzywdzili właśnie moich rodziców. Mama i tata twierdzą że to rodzina i trzeba żyć w zgodzie. Ja z resztą rodziny np.moja chrzestna nie rozmawiałem z nią już przynajmniej 10lat… Teraz wracam do domu,DO DO MU. Do matki i ojca,nie do tych qrew. Gdy pojawiają się oni zamykam sie w pokoju ewentualnie wychodzę z domu i wracam późną nocą. Rodziców ma się jednych. Moi przez moja głupotę wycierpieli się wystarczająco,to samo wstyd. Ile razy musieli się za mnie wstydzić nie policzę. Miałem taki okres buntu że byłem zły,bardzo zły. Teraz jest inaczej. Kocham ich nad życie i gdy czasami jestem w domu i patrzę na nich to czuje taki ból i żal,że chce mi się płakać. Boli mnie to co kiedyś odpie…,że tyle musieli się ze mną męczyć. Ech..
Szkoda tylko,ze ci którzy gadają jacy to inni są fałszywi,tacy bee if ee,sami okazują się kompletnymi chujami.
Istnieją ja jestem przykładem, lepiej robić swoje i mieć w dupie innych, nikt nie pokieruje Cię w życiu tak jak ty sama, inni ludzie patrzą na własną dupę, u mnie w robocie stworzyła się grupka 3-4 panienek wzajemnej adoracji i było trzeba spierdalać głupie pindy tylko obgadują innych
Rodzina wychodzi dobrze tylko na zdjęciu, rozumiem cię bardzo dobrze.
Są ,na śląsku jak bym sam to pisał. wiesz 52 lata zaraz kończę i dalej tej polskiej mentalności i chamstwa nie mogę nijak pojąć. 15 lat przejeździłem w transporcie dalekobieżnym tzw. TIR i bardzo lubiłem tę robotę, daje poczucie wolności bez szefa nad głową dla introwertyka idealne rozwiązanie 2500km trasa i trzy dni spokoju. Za granicą jak nie ciąłeś Polskiego Pana i zachowywałeś się normalnie nikt z reguły nie robił problemów.Pomocy i życzliwości też doświadczyłem sporo w różnych krajach, teraz sedno mojego wywodu.Nie chcąc stracić żony od dwóch lat pracuje na krajówce, Boże to jest jakiś horror począwszy od dróg,szefa spedytorów magazynierów czy kolegów z pracy.Ludzie…skąd w was tyle jadu chamstwa i chęci poniżania innych na każdym kroku, w sąsiedztwie to samo było kiedyś normalnie póki nie powykupywali mieszkań za 10 procent i zaczęła się jazda dupnych właścicieli nieruchomości,nawet na dzień dobry nie odpowie.Rozumiem Cię doskonale wrażliwa dziewczyno,tak samo nie trawię tych świąt handlu i pierdolca ogólnego,choć miło wspominam lata 70te czas mego dzieciństwa kiedy był śnieg mróz i wierzyłem w św Mikołaja a atmosferę ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA dosłownie się czuło. Teraz została mi tylko żona i dorosły syn z narzeczoną tyle i aż tyle,gdyby nie oni chętnie bym spędził ten czas gdzieś w trasie bez tego poczucia osaczenia.Pozdrawiam Cię serdecznie w nowym już 2019
Ja też kiedy miałem 14 lat byłem podobny do Ciebie i dołował mnie nawet srający kotek na pustyni.
Wierz mi, że istnieją…
Musisz mieć zjebaną rodzinkę. Ja tam lubię święta. Nie doszukuję się w ludziach złego i jest fajnie można się spotkać i posiedzieć razem, nikt nikogo nie obgaduje a nawet jeśli to dla żartów się pośmiejemy z każdego z osobna i tyle. Jeszcze kilka lat temu bym tak nie napisał bo słowo święta oznaczało dla mnie męczarnie, ale z wiekiem masz coraz bardziej wyjebane i jest fajniej.
No i dalej cię obgadują tylko że za plecami, potem się nie zdziw że każdy będzie na ciebie patrzył jak na d….
Ja widzę spore problemy właśnie po twojej stronie. Zachowujesz się jak skończona kretynka i masz pretensje do całego świata, jednocześnie uważając, że jesteś doskonała.
Dobrze znam ten stan. Jestem wrażliwy i widzę to czego tłum nie potrafi zauważyć. Taką mamy nad nimi przewagę, my osoby z sercem, miękkie, ale i mające głowę na karku. Trzymaj się, jak widzisz, nie jesteś sama.