Szukam pracy! Chciałam ostatnio zarejestrować się w UP ale ten 'biznes’ nie doszedł do skutku, bo pieprzona urzędniczka powiedziała, że muszę jakiś świstek przynieść. Ludzie! I chyba już tam nigdy nie pójdę! Urzędniczka za dychę! Wielce ważna, chuda rura! ale najbardziej mnie zdołowało to, że jak poprosiłam moją siostrę czy mogłabym do niej przyjechać za granicę i coś może bym tam znalazła to ona nie! że sama ma problemy z pracą. nosz kurwa!! Wyzywają mnie od leni, a gdy chcę coś znaleźć to mi skrzydła podcinają i jakby nic nie widzieli!!! z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu!!
32
46
Co za problem przynieść jej ten świstek? Urzędniczka jest ograniczona kodeksem pracy, a ty myślisz, że jesteś panem i władcą na tamtych włościach. Ona jest po to by ci pomóc, ale to działa w dwie strony. Potrzebujesz tylko dowód, świadectwo szkolne ostatnie i świadectwo pracy, do tego wypełnioną karte dla bezrobotnych..wielka mi filozofia….
*1) „Ona jest po to by ci pomóc” <--- Chyba nie byłeś gościu nigdy w urzędzie. Miałem 19 lat jak się zapisałem (wtedy gówniarz tak na prawdę) to pizda jedna do mnie z tekstem "za młody jesteś chłopcze i tak nie znajdziesz roboty", ale mi kurwa pomoc! Stołki w urzędach przysiadują same krety dla kasy. Nawet jak masz wszystkie świstki to i tak Ci skrzydła podcinają. Debile jebani. Do koleżanki od posta - moja rada, jebnij to w pizdu, weź kredyt, wyjedź gdzieś poza ten pojebany kraj i sama się postaraj coś znaleźć. Polegaj sama na sobie ... uwierzysz w siebie to się uda! 😉