Nie rozumiem tego utożsamiania się z piłkarską, czy chuj, jakąkolwiek inną drużyną lub osobistością sportową. Rozumiem hazardowe emocje, w ogóle zainteresowanie tematem, jak przebiegają treningi, mecze, itp. Hobby dobre jak każde inne. Ale skąd ta jebana histeria? Płacz, rozpierdalanie przystanków autobusowych i zadymy bo 'nasi’ przegrali, albo euforia, darcie ryja, walenie wódy, bo wygrali. Jacy kurwa 'nasi’, jacy 'tamci’? Chuj z tego, czy biało-czerwoni zdobędą jakieś tam mistrzostwo, czy nie? No chyba, że ktoś kasę postawił. Ale jeśli nie, to co? Życie od tego się nie zmieni, nie nadejdzie ani nie odejdzie miłość, mądrość, choroba, stan materialny, szczęście. Nic się nie zmieni od tego, że Małysz, czy inny chuj skoczył dalej albo bliżej, że miał z wiatrem albo pod wiatr, albo że upierdolił sobie nogę. Nic się nie zmieni od tego, że Pudzian coś tam podniósł, zatańczył albo nie. Kiedyś chciałem wyciągnąć kumpla na basen. Powiedział, że nie pójdzie, bo Małysz skacze. Ja do Niego – 'chuj z Małyszem, choć na basen’. Kumpel się obraził. No ja rozumiem, że bardziej mogły Go interesować skoki, ale On obraził się za to, że użyłem takiego sformułowania w odniesieniu do Jaśnie Pana Małysza. Ludzie, czy nie macie własnego życia, że opijacie sukcesy i porażki obcych, których nie znacie i nie poznacie, którzy mają was w dupie – ba – nie mają pojęcia o waszym istnieniu, i od których nic w waszym życiu nie zależy?
Nasi przegrali!!! :(((
2011-07-08 23:4320
41
To chyba jakaś prowokacja ;-D a jak nie to współczuje.
w 100% się z Tobą zgadzam. ja tam leję na to czy wygra Małysz czy inny kubica, czy też będzie na ostatnim miejscu. ok, pewnie fajnie usłyszeć, że wygrał ktoś z naszych, ale nic poza tym: nie chlam wódy, nie rozwalam przystanków :). w ogóle nie rozumiem jednego: dlaczego w większości gazet 'niesportowych’, dwie, trzy czy więcej stron poświęcone są sportowi (z automatu go odrzucam). nie wiem, czy to coś w rodzaju 'zapychacza’: parę fotek, wyników, podsumowań i gazeta się rozrasta, czy naprawdę ktoś się tym badziewiem interesuje?
to fakt, że „kumpel” zachował się jak ostatnia fujara!
zgadzam się całkowicie ale nikt mnie z tym nigdy nie rozumiał
No kurwa mać! Nie jestem sam. Podpisuje się pod każdym jednym słowem powyższej chujni. Ludzie albo faktycznie są tak ograniczeni, że potrzebują kogoś komu mogą oddawać swego rodzaju hołd albo szukają pretekstu do napierdalania się po mordach. Bo jak wiadomo nic nie dzieli lepiej od „nasi” i „tamci”. Chuj z nimi.
piłkarze, Małysz albo inny Kubica – wszystko jedno, niemniej jednak najbardziej to rozwalają mnie właśnie fani Kubicy. chłopak jako tako się stara, na treningach mu wychodzi, na właściwych wyścigach już nie za bardzo. nie oglądam F1 w tv, bo to strata czasu, ale chcąc niechcąc przeglądając wiadomości w internecie natrafia się na inf. na jego temat. pod takimi newsami są zwykle fora, ale spróbuj napisać coś na jego temat na takim forum (co nie podpasuje 'kibicom’ ale de’facto jest zgodne z prawdą), to cię jego fani zeżrą na stojąco!!! rozwalają mnie niektórych sposoby na dowartościowanie się.
A pierdolisz Pan, że aż w dupie strzyka.
zgadzam się z siódemką. Ja nie oglądam, ale nawet socjologia powie, że jak wygrywają Polacy to rodacy się cieszą. Bo tak kurwa ma być, że Polak ma się kurwa cieszyć z sukcesu polskiego sportowca i tego, że ów wspomniany wykosił konkurencję. To jest patriotyzm i to jest drugim życiem kibica, (co nie oznacza, że nie ma on własnego)
Do 7 i 8.
Patriotyzm to urojenie.
9. Sam jesteś urojenie
Ale jesteście zjebani to i tak niczego nie zmieni….. trzeba iść do przodu