KURWA MAĆ!
Tak zacznę ten wpis, bo ten zwrot najlepiej oddaje moje emocje.
Od dwóch tygodni mechanik bawi się ze mną w kotka i myszkę. Dopiero w środę wziął mój samochód na warsztat. Na wczoraj miało być wszystko gotowe :/
Oczywiście nie jest i nie wiadomo kiedy będzie. Zastało mnie wolne (w mojej firmie to rzadkość i wolny weekend urasta do rangi święta!), a ja nie mam samochodu :/
Miałem takie zajebiste plany.
Chciałem jechać na rybki, spotkać się nad wodą z kolegami, połowić, strzelić piwko, pogadać, odpocząć.
Cały sprzęt przyszykowany, zapasy zrobione, i kurwa wszystko psu w dupę!
Ostatni raz oddałem samochód do tego gościa, porażka. Nigdy nie dotrzymał terminu, brał samochód na kilka dni i odbierałem w stanie nietkniętym, albo z wymienionym nie tym co potrzeba :/
Chujnia!
Nie ufaj mechanikowi
2011-07-08 23:4314
42
Chłopie, mechaników jak psów.
Nie ufać niektórym mechanikom, ZGADZAM SIĘ! Mój ojciec oddał kiedyś do warsztatu i wzięli od niego 3 tys. zł, a potem okazało się, że nic prawie nie jest naprawione – tak, bo włożyli jakąś złą część.
Tak, tak, samochodem i piwko… Zasada numer jeden – jak prowadzę, to nie piję. Chyba dobrze, że ten mechanik wstrzymał samochód…
@3 no tak bo jak jedziesz na weekend np w pt a wracasz w ndz to się nie możesz nawet piwa napić. Masz rację.