Przeraża mnie, że żeby cokolwiek zrobić potrzebna jest już taka ilość kapitału, która dla statystycznego człowieka jest nieosiągalna, bo wszystko co ma jakąś wartość i nie jest śmieciem to tak odjechało, że ludzkie pojęcie przechodzi.
Od lat z kumplem oszczędzamy i inwestujemy, a on wyjaśnił ostatnio nasze działania jednym tekstem i podsumował mnie tak, że mnie to w chuj zdołowało.
Ja pytam go ile on już ma i on mi powiedział. Potem on pyta mnie, a ja mu powiedziałem ile. Nie będę wam tu podawał szczegółów. Jedynie, że sześciocyfrowa suma. I mówię mu, że to i tak nic nie da. On do mnie tekstem, który wyjaśnił nas dobitnie:
-„No tak! To tylko fajna liczba, ale i tak musisz jebać do końca życia!”
No i taka jest prawda. Takie pieniądze chuja zmieniają, jakby ktoś nam dopisał jedno 0, albo dwa to może wtedy by to coś dało..
Wszystko byłoby ok dopóki nie uświadomisz sobie, że ta „gówniana suma” to równowartość 3/4 życia zapierdolu statystycznego Polaka. Podkreślam ZAPIERDOLU, a nie oszczędzania, bo musisz żyć i chuja odłożysz. Czyli wychodzi na to, że przez całe życie statystyczny Polak zarobi równowartość marnego kurnika w centrum dużego miasta, albo większego , ale na jakimś zadupiu.
Ale jak podliczysz ile jest w stanie oszczędzić, jeśli będzie utrzymywał się sam to może w całe życie uzbiera na jedno porządne auto.
To jest horror.
Sam sobie dopisz zero/zera.
Serio, powodzenia!
(To nie sarkazm, bo sam sobie też tego życzę przy moim budżecie 3-cyfrowym = a ta kasa musi mi starczyć do końca miesiąca).
6 cyfr, czyli to na pewno nie milion.
6 zer to co innego hehe.
Ja miałem odłożone 5 tys. zł,
a przeżarłem to w luksusowych restauracjach.
Dlatego rozumiem co piszesz, kurwa.
Mogłem tego w ogóle nie ruszać, to żreć mi się zachciało tak drogo.
Trzeba mi było kupować w najtańszych supermarketach albo w sklepikach osiedlowych.
A najśmieszniejsze jest to, że ja zgodziłem się (w teorii) ze słowami p. Filipiaka, żeby „nie żreć tyle i nie latać na wakacje”.
A i tak kurwa przeżarłem!!!
No to żeś przepierdolił 5 tyś. na własne życzenie.
Prawda.
O to akurat jest bardzo mało prawdopodobne, ale osiągalne.
Problem raczej w tym, że ja pierdolę kurwa,
kupi się dużo rzeczy byle jakich albo jedną naprawdę extra.
No dodam komentarz; przez 18 lat pracowałem na swoje konto, uczciwie, kurwa, na zachodzie. To wiem: żydzi pożyczaja sobie nawzajem i nie pracują, arabi kradną i oszukują, polacy wykorzystują polaków i okradają polaków.śrut