Moja chujnia polega na tym, że podczas tej kwarantanny tak mi się zrobiło, że nie mogę spać. To znaczy mogę, ale nie we właściwej porze. Tłukę się do 4-5 nad ranem, przewracam z boku na bok mimo, że kładę się o 24. Najgorsze to jest w tym, że mam świadomość, ile rzeczy można by zrobić w ciągu tych 5 godzin, które przepada w pizdu bezpowrotnie. Potem kolejnego dnia wstaję o 14-15, kiedy jest już pora obiadowa. Kurwica mnie zalewa, gdy widzę przez okno, że niektórzy wracają z pracy, czuję jak sąsiedzi obiad gotują, a ja dopiero wstaję. No więc wpadłem na pomysł, że skoro i tak nie mogę spać, to porobię jakieś konstruktywne rzeczy, które rozwijają. I tak oto od prawie 2 miesięcy, tkwię w błędnym kole. Nie chcę siedzieć po nocach, ale wściekłość związana z moim nic nie zrobieniem w ciągu dnia nie daje mi spokoju. Żle się czuję, jak wstaję później niż o 9 rano. Dosłownie jak zombie. Robię wszystko, by zasnąć, ale się nie udaje. Jak będzxie to trwało dalej, to chyba mnie pokurwi.
Nocna chujnia
2020-05-07 22:0967
13
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Witej, znam temat bardzo dokładnie, kładę się o północy, a o 3:30 dopiero pierwszy raz mi się ziewnie ;). Wystarczy, że zarwiesz sobie jedną nockę w całości, możesz sobie poleżeć w łóżku, a nawet trzeba żeby organizm choć trochę odpoczął, ale nie zasypiasz nawet na chwilę po prostu se leżysz zamykasz oczy i myślisz o tym, np. ile Chinek będziesz miał za rok jeśli wreszcie opanujesz biegle chiński. I normalnie np. o 6:00 wstajesz z łóżka, robisz to co do Ciebie należy w normalnym trybie, jeszcze jakiś leciutki trening aerobowy pomiędzy niezbędnymi czynnościami (ale kurwa leciutki bo przecież nie spałeś, a z opisu wynika, że chcesz jeszcze żyć) i kładziesz się do koja o w godzinie 22:30-23:30 tego samego dnia i zobaczysz co to znaczy problem z zaśnięciem po całkowicie zarwanej nocce, pierdolniesz w kimę w przeciągu maksymalnie 15 minut. Tylko później trzeba się pilnować i chodzić o podobnej wczesnej porze spać bo bardzo łatwo wrócić do błędnego koła. Dodam jeszcze, że na mnie zajebiście się sprawdziło zasypianie przed północą, a nawet chwilę przed 23 i jak robię sobie zupełną odcinkę od komputera/telefonu/tv/innych chujów mujów błyskotek przynajmniej godzinę przed snem, nic a nic, jedynie książka. Pozdro i zrób sobie takie wyzwanie, inaczej się żyje będąc wyspanym ;P
książka! to jest to!
Przestawiłeś sobie zegar biologiczny. Rada jest prosta: mimo niewyspania, zwlekać się z łóżka o 7 rano. I kłaść się, mimo wszystko, o normalnej porze. Po paru dniach ci przejdzie.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem. ×××
jestes pojebany
Musisz się z tym pogodzić, tak po prostu masz i koniec. Ludzie mają różne tryby funkcjonowania i są zarówno ranne ptaszki jak i Ci z nocnej warty. Sama tak mam. Dopóki pracuję jestem w stanie żyć w ciągu dnia, chodzę spać o w miarę normalnej porze. A przyjdzie choćby jeden dzień wolny i nocka zarwana.
Jak koniecznie chcesz z tym walczyć kup suplement z melatoniną i próbuj szczęścia.
Na kłopoty ze snem pomaga magnez. Kup w aptece cytrynian, bo taka postać najlepiej się wchłania. Przyjmuj kilka dziennie. Powinno pomóc.
Zapal se jointa
Wstań raz o 6 i będzie ok.
Jest na to sposób siedz do 5 rano, ale… nie kładz sie w ogole spać, poczekaj do 20-21 kolejnego dnia i idz spać nocą. Ja tak robie i mi pomaga.
Zrób tak nie śpij przez 1 do 2 dni i połóż się spać o 21
Powinno pomóc jak nie to konsultacja przez telefon z lekarzem. 🙂
To kiedy walisz konia?
kup sobie melatoninę
Totalnie +1
To dlatego ze za malo robisz kupe i wielki fekal jest niezadowolony
Pomęcz się i nie śpij jeden dzień. Następnie idź spać o 22 i wstań koło 8 rano.
Przestawił Ci się zegar biologiczny. Musisz systematycznie każdego dnia kłaść się spać i wstawać o 15 min wcześniej. To normalne że nie możesz zasnąć o północy jak wstajesz o 14. Możesz też spróbować metody szokowej- nastawić budzik na 8 czy 9 i wstać nawet jak spałeś tylko 4 godziny. Tego dnia idź spać o 23, kolejnego dnia wstań znów o tej samej porze i się połóż, po tygodniu powinno się przestawić
Wal chuja
Pozdro
Miałem dokładnie tak samo jak ty przez kilka miesięcy. Poszedłem do lekarza rodzinnego i przepisał mi bardzo silne tabletki nasenne (onirex). Brałem to przez dwa tygodnie o tej samej porze i budziłem się bez budzika około 7-8 rano. Minęły już 2 miesiące i teraz w miarę bezproblemowo kładę się spać i nie tłukę się dłużej niż do tej 1 w nocy. Pozdrawiam
Zacznij medytowac. najgorzej jest regenerowac wzrok poznalem kobiete ktora od 30 lat nie spi …. zyje normalnie