Nowe znaczy lepsze?

To nie jest w sumie chujnia, ale myślę, że może skłonić kogoś do refleksji. Kupić samochód nowy, czy używany? Temat przerabiany wiele razy, w mojej opinii samochód używany jest zdecydowanie lepszym wyborem (jeśli jeździsz autem umiarkowanie często, powiedzmy do 10k km rocznie). Zaraz się podniosą głosy, że „ale biedak, nie stać go na nowe, to będzie mówił, że używane lepsze”. Rozważmy więc następującą sytuację: Planujesz wydać na zakup auta 50000 zł. Pierwsza sytuacja: chcesz mieć nowe auto z salonu. W tej cenie możesz dostać co najwyżej jakieś małe auta miejskie z silnikami od kosiarki pokroju Škody Fabii, SEATa Ibizy, czy Kii Rio. Druga sytuacja: postanawiasz kupić auto używane: W tej cenie można dostać w świetnym stanie luksusowe, około dziesięcioletnie, ponad 300-konne limuzyny typu Chrysler 300c, Cadillac CTS, Jaguar XF i sporo innych. Po zakupie dokładnie pucujesz auto, robisz fotki i wystawiasz ogłoszenia: wynajem do ślubu. Zakładając, że uda Ci się wypożyczyć auto 2 razy w miesiącu, a na każdym wypożyczeniu zarabiasz np. 400 zł (po odjęciu kosztów paliwa, dekoracji i podatku), to na rok wychodzi prawie 10 kafli, co powinno wystarczyć na pokrycie kosztów użytkowania samochodu, lub przynajmniej znacznie je obniżyć. Czyli sumarycznie koszty użytkowania wychodzą podobnie, tylko, że w pierwszym przypadku dostajesz jakieś małe, nikogo nie obchodzące jeździdełko, a w drugim wyrąbistą brykę, za wszyscy się będą oglądać, sprawiającą ogromna frajdę z jazdy. Dla mnie wybór jest prosty. Czekam na Wasze komentarze.

30
37

Komentarze do "Nowe znaczy lepsze?"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Nowy. Może i koszta są większe, ale nigdy nie wiesz jaką przetworzoną przez żołądek i wydaloną przez odbyt rzecz dostaniesz. A najgorzej jest przy wypełnianiu papierków, nie spojrzysz dokładnie, i zapłacisz za gram powietrza. Gdy kupisz z salonu, ryzyko jest praktycznie nieistniejące.

    3

    0
    Odpowiedz
  3. Tobie już na dzisiaj wystarczy wódki…

    2

    0
    Odpowiedz
  4. Chcesz miec czyste ubranie czy moze kurwa brudne ?

    2

    0
    Odpowiedz
  5. Nie wiesz człowieku, co to znaczyć mieć nowy samochód, w którego siedzenia nikt wcześniej nie pierdział. Ale z jednym się zgodzę. Kiedyś samochody robiono z metalu a teraz z plastiku.

    5

    1
    Odpowiedz
  6. Pokonaj wszystkich Groksów tak jak Ja. Zapewniam że jest to wykonalne.

    0

    0
    Odpowiedz
  7. Ales ty głupi. Co ma piernik do wiatraka? Swoją wypasiona brykę która chcesz wynajmować do ślubów też możesz kupić nową a później sprzedać za wyższa cenę. O tym geniuszu zapewne nie pomyślałeś.

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Tylko ta kasa ci we łbie, musisz być bardzo zachłanny. Do trumny tych durnych tysięcy nie zabierzesz. Lepiej skup się na pomaganiu i wspieraniu innych,choćby dobrym slowem w tych tragicznych czasach!

    1

    1
    Odpowiedz
  9. Jesteś jebniety ale rozumujesz w miarę dobrze za 50 tys kipisz super furę z małym przebiegiem albo gowno typu jakiś fiacik 500 /nawet by ci brakło /tylko po huj piszesz ze chcesz potem to wynajmować ?to ma być dla ciebie czy planujesz jakiś Januszowy interes

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Proponuje kupic nowy dwa lata gwarancji robisz przegłady i masz wszystko gdzies ,a nie kupisz i rób oleje filtry ,rozrzad itp.A jeszcze mozna trafic na minę i co wtedy.? DOKUPUJESZ W SALONIE PRZEDŁUŻONA GWARANCJE I NP 4 LATA MASZ W D… NIE MYŚLISZ O NAPRAWACH . PYTANIE JEST JEDNO DLACZEGO KTOS SPRZEDAJE AUTO? DOBREGO KONIA NIKT ZE STAJNI NIE WYPROWADZA POMYSL ZANIM KUPISZ UŻYWANE

    2

    0
    Odpowiedz
  11. Średnio mądre. W takim ezgotycznym, drogim wozie, przy eksploatacji na codzień, to twoje optymistyczne 10k z wynajmu, może nie starczyć. Przypominam, że to nie jest Golf, gdzie klocki tarcze wymienisz za 300PLN samemu. Tu masz wszystko duużo droższe. Nie wspomnę gdy coś poważniejszego walnie. Ile kosztują części, ich dostępność (często brak zamienników!) i ile skasuje mechanik, który ogarnie temat. Właśnie dlatego starsze auta luksusowe są tanie – bo koszty napraw potrafią zabić. Z budżetem 50k to możesz sobie kupić kilkuletni „normalny” samochód i cieszyć się eksploatacją. Przy czym dobrze przejrzyj temat, żeby nie kupić coraz popularniejszych „jednorazówek”. Chyba auta japońskie/koreańskie jeszcze się w miarę opiera temu trendowi.

    3

    0
    Odpowiedz
  12. Nie zauważasz jednej rzeczy – kupując auto używane, musisz podejmować zwykle wielomiesięczną walkę z bandą handlarzy oszustów, którzy na każdym kroku chcą Cię zrobić w chuja. Prawda jest taka, że 99% ogłoszeń sprzedaży samochodów to scam i prawdziwą sztuką staje się kupno w miarę pewnego auta używanego. Kupno nowego samochodu zaoszczędza więc dużo czasu i nerwów, to ma swoją cenę. Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na co innego. Jeżdżąc po dużych miastach widzę, że 90% jeżdżących tam samochodów to fury po 150-200k. Skąd nagle wszystkich stać na takie auta? Ano tak się składa, że mamy 2020 rok a ludzie nadal nie myślą kwotą zadłużenia tylko ratą leasingu. Oraz tym co o nich pomyślą inni, zastaw się a pokaż się. Smutne.

    7

    0
    Odpowiedz
  13. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.

    3

    0
    Odpowiedz
  14. Poooooood Papugami, jest szeroko niklowany bar, szułap_szułap —_—

    3

    0
    Odpowiedz
  15. Wez namiot i spierdalaj w bieszczady

    0

    0
    Odpowiedz
  16. więc po CHUJ ci komentarze? idź,rób swoje i nie czekaj na oklaski

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Cześć. Kiedyś pierwszy i za razem ostatni raz wynająłem auto do ślubu. Brokat z panny młodej sypał się wiadrami. Odkurzałem to chujstwo z tydzień. Było wszędzie. Jeżeli Cie stać to kupuj i jezdzij. Jeżeli nie to odpuść.

    0

    0
    Odpowiedz
  18. Co tu komentować? Niektórzy traktują auto wyłącznie jako środek transportu, także wolą kupić nowe, mieć te 5-7 lat spokoju i jest to całkiem w porządku. Dla przeciętnego Kowalskiego kupno takiej „limuzyny” za 50k jako daily to strzał w kolano. Darujmy sobie jakieś założenia, że utrzymasz auto na ślubach, bo to może być co najwyżej miły dodatek raz na jakiś. Albo ktoś stać i nie patrzy na koszty, albo trzeba się porządnie zastanowić, czy warto poświęcać połowe wypłaty na auto jeżdząc co najwyżej do januszexu, na zakupy i co niedziela do kościoła, albo co gorsza żeby polansować się po mieście.

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Zapomniałeś że szofer na weselu zwykle tez zjada sowity obiad i dostaje flachę lub dwie na później.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. W praktyce:1. Dostajesz wypasioną brykę tylko sprzedawca, rasowy polaczek, tak cię wychujał, że nie jest to ani bryka ani wypasiona. 2. Oddać już nie możesz bo wychujano cię po całości a twój mechanik mówi, żeś się chłopie wpierdolił. Pucowanie dobre na wiejskie potańcówki a zrobienie wyglądu na 'do ślubu” to dobre kilkadziesiąt tysięcy. 3.jakimś cudem dostajesz pierwsze zlecenie, kasujesz wreszcie pierwsze diengi ale i ostatnie bo pan Ziutek po sąsiedzku robi to lepiej i taniej. 4. Za tydzień masz kontrolę US sanepidu i innego chuja i dojeżdżają cię po kolei takimi karami, że przewyższają wartość tej bryki. 5. Za pół roku bryka się rozkracza a ty wieszasz się na przydrożnej gałęzi bo dostajesz rachunki za zus, kasę fiskalną i wycenę naprawy od mechanika. Welcome to Bolanda.
    Powodzonka…

    2

    0
    Odpowiedz
  21. Hola,hola.Na twoim miejscu nie wychylałbym się z luksusową bryką.Primo-masz zajebistą brykę to zawsze może ci ktoś ją zajebać.Secundo-życzliwy sąsiad może podpierdolić ciebie do skarbówki po złości.Tertio-nie ma chuja zawsze możesz mieć dzwona nawet nie ze swojej winy a koszta naprawy mogą cię zrujnować wedle zasady:a to Chuj stać go na wypasioną brykę to ja wydymam na kasę(bez obrazy to słowa mechanika).Quatro-taka bryczka jest znaczna,rzuca się w oczy np.policji która może ciebie częściej kontrolować niż jakiegoś fiutka w Kii a jak sam wiesz zawsze mogą znaleźć powód aby ci przyjebać mandat.Quinto-Chuj go wie czy teraz jak jest ten koronawirus to znajdziesz tylu chętnych aby ta inwestycja ci się zwróciła.Przeanalizuj za i przeciw i podejmie decyzję.

    0

    0
    Odpowiedz
  22. Super pomysł! 34 biedaków z fabii zminusowało.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem…………

    1

    0
    Odpowiedz
  24. Wybrałbym używane, ale dobrze sprawdzone z rabacikiem na potrzebne naprawy. Chociaz i tak jest duze ryzyko bo 9/10 aukcji to niemieckie rzęchy od abdula czy mahmeta, gdzie janusz jeszcze oszuka skarbówke, przekreci licznik i najtanszym sposobem zatuszuje usterki. Teraz nawet w DE ciezko znalezc uczciwego sprzedawce.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Nie rozumiem czemu ludzie tak sie spinaja w kwesti samochod ? Podchodzi pod jakies ostre zboczenie.rozumiem ze jakis typ aut moze sie podobac I fajnie ale samochod sluzy glownie do dojechania do jakiegos celu . I jakie ma znaczenie czy ktos sie za nim obejrzy ? Bez sensu 🙂

    0

    0
    Odpowiedz