Jestem zmęczony, zły i dobity brakiem ogarnianiania podstawowych spraw przez współpracowników.
Pracuje jako szef informatykow w średniej wielkości firmie i od 2 tygodni narasta we mnie ogrom frustracji po właściwie każdym kontakcie z innymi pracownikami spoza mojego działu.
Koronaszajs spowodował że nagle bilion osób chce „pracować zdalnie” i w sumie popieram – bezpieczniej, ale do cholery praca zdalna oznacza że wygląda to ciut inaczej niż na miejscu i trzeba się tego nauczyć i przyzwyczaić a nie roszczeniowo pierdolić jak to teraz „trudno”.
SZEFOSTWO:
1. Nie ma czasu aby się spotkać i omówić temat, ustalić zasady, sposoby rozliczenia, omówić możliwości i ograniczenia.
2. Szasta zgodami na pracę zdalną na lewo i prawo bez pozyskania informacji merytorycznej.
3. Nie szanuje czasu i pracy włożonego w cały proces przygotowania sprzętu i systemow, nie mówiąc już o pracownikach.
PRACOWNICY:
1. Nic nie rozumieją ani sposobu działania, a nierzadko i celu działania czegokolwiek, ale „chcą” i w efekcie marnują masę zasobów i naszego zdrowia.
2. Kłamią w żywe oczy traktując informatyków jak półdebili nieumiejących dodać 2 do 2.
3. Są najmądrzejsi w każdym jebanym temacie bo brat szwagra kuzynki ciotki z niemiec jest informatykiem w „wielkiej korpo” i mówił że się da.
4. Nie przyswajają wiedzy i umiejętności – wytłumaczysz, pokażesz, dasz do zrobienia a i tak następnego dnia dostaniesz maila ze „coś nie działa”. Po sprawdzeniu okazuje się że rzeczywiście nie działają synapsy między aksonami w jego mózgu.
5. Wg ich własnych słów „są humanistami”. No i właśnie kurwa nie, nie są. Żaden humanista nie scierpialby nie dość że tak ogromnej ignorancji to jeszcze tłumaczenia swojej niedolęznosci umysłowej właśnie tym „humanizmem” .
Po wyprawieniu do pracy zdalnej ponad 80 osób, przystosowaniu systemów i sprzętu, jak najprostszemu skonfigurowaniu środowiska żeby ludzie mieli jak najmniej problemów, utworzeniu kilkunastu tutoriali pisemnych i filmowych, utworzeniu osobnego, dedykowanego „zdalnym” systemu zgłoszeń helpdeskowych, przeorganizowaniu pracy działu, wyrobieniu 60 nadgodzin w 2 tygod ie, nie zgodziłem się na podłączanie do sieci firmowej prywatnych urządzeń pracowników i w efekcie dowiedziałem się że… nie jestem elastyczny.
Nosz kurwa! Nie do chuja, wy niewdzięczni idioci, ja nie jestem mało elastyczny, ja kieruję się rozsądkiem, logiką i dobrem firmy. Nie pozwalam Wam na zrobienie sobie krzywdy.
To wszystko wy zakłamane i roszczeniowe surykatki umysłowe.
Serdeczna chuj Wam w dupe.
Nic dodać nic ująć.
Jedyne do można dodać to co drugi ogląda pornole, a potem lament że nie działa. Bezpieczeństwo ????? Przecież nic się nie dzieje, a potem jak kolega pisze lament. Zabezpieczenia???? Zlikwiduj Pan, bo to za trudne. Nawet głupiego hasła nie potrafią wpisać.
Przecież hasła były przyczepione na karteluszkach do monitorów w biurze. Jak mają kurwa pamiętac?
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Zapraszam do Wyszogrodu. U nas nie ma koronawirusa, przynajmniej oficjalnie potwierdzonego.
A przyjmują do pracy w Biedrze na Mickiewicza 16 na stanowisko ciecia kotłownianego?Lubię jebać szuflą 16 godzin na dobę za połowę najniższej krajowej.
5G to przyszłość.
Wspaniała przyszłość dla ludzkości do życia w elektronicznym obozie koncentracyjnym.5G to taki nowoczesny nadzorca(kapo).Polecam obejrzeć film zatytułowany „Obroża”z lat 80-tych ubiegłego wieku.
Yes. Super wynalazek – do szpiegowania i kradziezy.
Mam podobnie z tym, że z moim zdaniem się liczą i jak powiedziałem, że nie to tak jest i nikt nie podskakuje. Przynajmniej oficjalnie.
Wspolczuje, ta praca zdalna jest prze*bana. Nikomu nie chce sie myslec, kazdy ogranicza wysilek umyslowy do absolutnego minimum, bo wiadomo – seriale, youtube i porzadki w domu czekaja. W efekcie dostajesz 3x wiecej pytan, niz podczas normalnej pracy w biurze. A je*ac to wszystko.
Standard. Problem nie leży w tym, że większość ludzi nie ogarnia podstawowych rzeczy na komputerze. Problemem jest to, że nie chcą tego ogarnąć. Oczekują, że będziesz ich dożywotnio wyręczał w myśleniu „bo ty się znasz”.
spokojnie gruby
Golisz jaja?
Troche spierdoliłeś, bo mogłeś dać im pracować zdalnie ale logując sie na komputery firmowe.
Tak, łączę się w bólu.
Słuchaj, potrzebujesz izraelskiego pochodzenia. Zgłoś się do natanjachu
Klienci IT to bezmózgi.