Własnie się odchudzam i wiecie co mnie doprowadza do szału? Otóż za każdym razem sprawdzam zawartość kaloryczną danego produktu i wkurwia mnie, że na odwrocie podają tylko skład w 100 g i to wkurwia, bo za każdym razem trzeba sobie przeliczać szczególnie jak jest liczba nieokrągła jakby kurwa nie mogli podać od razu wyliczonych kalorii na tyle gram ile wynosi waga tego produktu a jeszcze bardziej wkurwia mnie, jak kalorie wyliczone są na tzw „porcję”, która jest jakimś oczywiście nieokrągłym ułamkiem całej zawartości i do niczego się taka informacja nie przydaje. Jakby kurwa nie mogli napisać że ten np baton to 250 kcal, a nie jakoś na okrętkę podawać w 100 g i weź se licz za każdym razem i marnuj czas. Nic tak nie wkurwia jak to, co oni myślą, że nie mam co robić w ciągu dnia tylko liczyć coś, co powinni producenci żarcia?? Masakra
Odchudzanie
2020-09-09 22:14136
88
Po co się odchudzasz? Przecież lepiej mieć więcej Polaczku cebulaczku, już mniej. Tłuszcz się przyda na zimę, będzie cieplej. No i chłopy lubią duże to i owo, a lecie człowiek ciągle mokry i spocony i jest chłodniej gdy wiary owiewkę zapocone cielsko
to może nie żryj od razu całego opakowania tylko 100g? albo kup kalkulator, taki normalny nie to gówno w telefonie. Albo nie narzekaj bo odchudzanie to nie Twoja święta misja ratowania świata żeby każdy Ci w tym pomagał
Bo gruby jestes
Zacznij uzywac szpadla do porcjowania . 1 szpadel paszy -ok .2-to za wiele . Albo zamontuj kaganiec.
Wkórwiasz mnie
Dzięki temu, że wszystkie produkty mają informacje per 100g możesz łatwo porównać je między sobą. Zdecydowanie łatwiej jest wziąć baton który ma 560 kcal na 100 g i wyliczyć kalorie dla 50g batonika, niż porównać butelkę 875 ml Coli mającą 376 kcal z Puszką 330 ml Pepsi mającej 142 kcal – no i licz które jest bardziej kaloryczne 😉
Inna rzecz, że batonik jest relatywnie mały i w większości przypadków zjesz go całego, ale dla przykładu duży chleb raczej starcza na kilka posiłków/dni, więc lekko bez sensu było by podawać kalorie dla całego bochenka.
Mnie tez to wkurwia. Masz baton żresz caly i wiesz ile kalorii wdupiłaś – proste nie?Nie oni tego nie kumają. Myslą ze zjesz 100gram 5 gramowego batona kurwa. Niesamowite
Ale z tym na 100 g to łatwizna – jak produkt ma więcej niż 100g to dodajesz wartości po 10g (np 2×1/10 wartości) a jak mniej to odwrotnie.Kalkulatory są w każdym telefonie. Przy diecie nie liczy się jedna lub dwie kalorie i nie trzeba z aptekarską dokładnością. A tak przy okazji producent nie wie czy coś co przeliczył na dwie porcje zjesz na raz czy na trzy razy.
racja to jest wkurwiajace
najlepiej jakby podawali 100g (zeby latwo porownywac rozne produkty i obok calego produku i jeszcze najlepiej jednej porcji (np ile ma kalori jeden biszkopcik z paczki)….przeciez dodac dwie kolumny w tabeli to pikus skoro i tak wszystko mają policzone..
To się KURWA naucz liczyć!
To jedz po 100 gram wszystkiego i gitara…
Fitatu głąbie pobierz
Nie zesraj się grubasko
Mnie też to denerwuje, i tak jak ty napisałeś że podają porcję. Tylko najczęściej nie ma podanej gramatury porcji albo chociaż jak jest z szynką ile gramów ma jeden plaster, ktoś ci napiszę, porcja szynki 150kalorii, tylko ile plastrów to porcja?
Koleś czy lala? Bo jeśli lala, to chujnia, a jeśli koleś, to chujnia i śrut.
Ułóż sobie stałą dietę, ze stałymi produktami i nie będziesz musiał (a) sprawdzać ciągle eytkiet.
„Sugerowana porcja” to chyba mechanizm do wpędzania w poczucie winy. Jedna paczka chipsów zawiera np. „cztery sugerowane porcje”. Spierdalajcie, kurwy, jebane, ode mnie i moich dwóch paczek chipsów naraz.