Tak się składa, że drugi raz chciałem dodać przez net ważne dla mnie ogłoszenie do popularnej na północy Polski gazety ogłoszeniowej. I chujnia. Już drugi raz spóźniłem się ze złożeniem zlecenia. Jest niedziela wieczorem. Gazeta ukazuje się we wtorek. Jeszce całe 24h do wydania, ale nieeeee… ogłoszeń dodawać już nie można. W zeszłym tygodniu to samo. W innej gazecie można dodać ogłoszenie nawet po południu dzień przed wydaniem. Mało tego, dodajesz takie ogłoszenie za powiedzmy 4 zł, płacisz smsem albo przelewem i nie dostajesz na to żadnego potwierdzenia. Potem jest loteria – „ukazało się, czy może jednak nie??” Jedyny sposób, żeby dowiedzieć się, jak było na prawdę, to kupić tę gazetę za kolejne 3 zł. I chuj, że nic z tych ogłoszeń cię nie interesuje – kupujesz, patrzysz – jest moje ogłoszenie/nie ma go i wyrzucasz makulaturę do kosza. Tymczasem kolejne drzewa padają na glebę z wielkim hukiem. Śrut.
Ogłoszenia dodawane przez internet
2011-07-08 23:4330
57
(”Szare” gazety produkowane są z makulatury, więc Twoje drzewko nie upadnie)