Wkurwiają mnie pantoflarscy impotenci broniący idei niższego wieku emerytalnego dla kobiet. Jest to o tyle głupie, że o wiele więcej kobiet niż mężczyzn dożywa wieku emerytalnego i średnio pobierają świadczenie przez 22 lata, gdzie mężczyźni pobierają je przez 9 lat, przez co zobowiązania zusu to przede wszystkim stare baby.
Te jebane przygłupy przyklepują i zachwalają takie warunki, po czym marudzą, że zus to złodzieje, że nie opłaca się im tych składek opłacać i że najlepiej pracować za minimalną i resztę dostawać pod stołem.
Największy problem jednak nie polega na tym, że jakiś robol na własne życzenie będzie miał wypłatę o parę stów mniejszą, bo ich i tak by nie było na nic stać poza pasztetową i kuflowym mocnym w PET. Prawdziwym problemem jest to, że młodzi programiści zatrudnieni na b2b z roku na rok muszą płacić coraz większe składki na ZUS, co przy racie 3k za mieszkanie kupione w kredycie 2% powoduje, że tracą blisko 1/3 wypłaty i mogą sobie rzadzej zmieniać iPhony. Stąd mój apel do tych kundli, aby nie płaszczyli się tak z tym wiekiem emerytalnym przed swoimi spasionymi żonami z nadzieją, że im się oddadzą cieleśnie, a zamiast tego poszli na jakieś roksy. W Warszawie można sobie ulżyć już za jakieś 400zł.
Pozdrawiam Ernest
Pantoflarze niszczący ZUS i resztę polski
2023-08-30 19:2620
0
Powyższą treść można opisać dużo krócej:
„Od roboty to jest baba i traktor”
Z poważaniem, Zygmunt Antydzidzia-Nunczako
Tak? Powiedz to swojej matce, jak Cię pierdolnie torebką za gadanie bzdur, to numer buta pokażesz. A ciekawe, co powiesz jak w końcu zrobisz sobie tę wymarzoną operację zmiany plci…
Powiedziałem i stwierdziła, że wobec tych faktów zrównanie wieku emerytalnego jest słuszne. Biorąc dodatkowo pod uwagę, że niemal cała cywilizowana europa ma ten wiek zrównany dla obu płci stwierdziła, że Polska powinna iść w podobnym kierunku, zamiast naśladować jakieś onucowe zadupia jak rosja albo białoruś.
Nie wiem, u nas po prostu się dyskutuje, podważa różne rzeczy, tak się dochodzi do wniosków, że trzeba coś zmienić i idzie się naprzód. Jeśli stara ustawia cię okładaniem torebką pod siebie, to może powinna cię jeszcze mocniej nią okładać, żeby ci zęby wyleciały abyś wyglądał jak stuprocentowy parias niepotrafiący zadbać o swój interes, inaczej ktoś może się pomylić i wziąć Cię za wartościowego człowieka.
Pozdrawiam, Ernest.
Wysłano z mojego iPhone 13 Pro Max 512GB
Nie do końca masz rację, ponieważ dawnymi czasy mężczyzna, ojciec pracując utrzymywał całą nierzadko liczną rodzinę, żonę z gromadką dzieci.
Nie przelewało im się, ale jedna pracująca osoba była w stanie utrzymać całą rodzinę a żona zajmowała się prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci.
W okresie międzywojennym zawód tramwajarza, pracownika kolei czy elektrowni cieszył się poważaniem i był stosunkowo dobrze płatny.
Nawet za komuny jedna pracująca osoba była w stanie utrzymać rodzinę, skromnie bo skromnie ale żyło im się w miarę przyzwoicie.
Obecnie aby utrzymać rodzinę pracować muszą 2 osoby nierzadko na kilka etatów po 12 godzin dziennie aby jako tako związać koniec końcem.
Odbywa się to kosztem dzieci i całej rodziny.
Mowa jest o przeciętnej polskiej rodzinie a nie rodzinie pasożytów np. polityków pierdzących w stołki i biorących za to niebotyczne wynagrodzenie.
W sytuacji, gdzie liczy się każda złotówka, zatrudnienie za minimalną krajową, płacenie pod stołem i odprowadzanie jak najmniejszych składek na ZUS ma rację bytu.
Tym bardziej, że statystycznie rzecz biorąc mało kto dożyje spokojnej starości i wpłacone składki zwrócą mu się w formie emerytury.
Odnośnie kredytu wziętego na mieszkanie jest to jakieś nieporozumienie, albowiem żaden, powtarzam żaden bank w Polsce nie udziela kredytów natomiast wszystkie zajmują się lichwą.
Proszę porównać oprocentowanie kredytów w Polsce i chociażby w Wielkiej Brytanii, jest to przepaść.
Branie kredytu na mieszkanie w Polsce równa się dobrowolnemu zakładaniu pętli na szyję i stawaniu na rozchwianym stołku co udowodniła aż nadto sytuacja frankowiczów wydymanych przez banki.
Odnośnie iPhone jest skrajną głupotą wymieniać smartfona co roku na nowszy model, po to tylko żeby zaimponować innym.
Ponadto firma Apple rozdmuchała potężną kampanię reklamową, w której udowadnia, że iPhone jest najlepszym smartfonem na świecie i jednocześnie jednym z najdroższych.
Szkoda tylko, że nie przyznała się do tego, że sztucznie podwyższa energochłonność smartfonów aby w szybkim czasie wymienić je na nowsze modele z racji kosztownej i nieopłacalnej wymiany zintegrowanej z telefonem baterii.
Była to głośna afera ze smartfonami Apple.
Takie to moje drobne przemyślenia odnośnie sytuacji Polaków w tym kraju.
Z większością się zgodzę, co do iPhone nie. Zwykle mój telefon po 3 latach użytkowania przechodzi na córkę, czyli kolejne kilka lat, a po niej dobija go bratanica, co daje ok. 8 lat życia (praktycznie wszystko na jednej baterii). To jak na urządzenie produkowane w czasach kiedy projektuje się starzenie niezły wynik.
Masz dużo szczęścia, że Twój iPhone działa do 8 lat na jednej baterii.
Moja bratanica zakochana w nadgryzionym jabłuszku ma już trzeciego iPhona a dwa pozostałe leżą w szufladzie, ponieważ wymiana baterii w serwisie Apple to kosmos jeśli chodzi o cenę tej usługi. Można wymienić baterię w nieautoryzowanym serwisie na jakąś podróbę za niższą cenę ale jest to obarczone ryzykiem.
Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że nie wypuszcza smartfona z ręki i bardzo intensywnie go używa, je z nim posiłki, śpi a nawet chodzi do toalety, nie rozstaje się z nim nawet na sekundę.
Praktycznie codziennie go ładuje.
To choroba, uzależnienie od smartfona i internetu, co gorsza praktycznie nieuleczalna.
Życzę jak najdłuższego i bezawaryjnego używania iPhone na jednej baterii.
Roksa to też chujnia. Większość cór Koryntu to ściema na wieku, wadze, usługach i fotach. Trzeba być czujnym wspierając się portalami, które zawierają recenzje z wizyt u takich dziewoj. Faktycznie można trafić fajną i niekoniecznie w kwocie 400 pln, ale do długa i wyboista droga częstych wizyt na sapera. Czasem takich, że wraca się z urwanymi członkami…