Już kiedyś tu pisałem chujnię na tej stronie na temat wkurwiających pasażerów. Jestem kierowcą MPK we Wrocławiu, mam 36 lat i jestem samotnym życiowym przegrywem. Doprawdy, mam ochotę rzucić tę pracę w piździec, przez tą durną hołotę którą muszę na co dzień wozić. Biegnie takie stare krówsko i jeszcze ma czelność się dopierdalać, dlaczego jesteś opóźniony. Kolejna sprawa – poręcze. Do pasażerów: jak myślicie, ciemna maso, po co są te srebrne słupki umieszczone pionowo lub poziomo? Jak się tego nie trzymacie to potem nie przyłaźcie z płaczem DLACZEGO PAN TAK SZARPIE?!!!! Pomijam już notoryczne wciskanie przycisku STOP na przystankach nie-na żądanie – nosz kurwa mać, jak można być tak upartym?! Ostatnio zwróciłem jakiejś dziewczynie uwagę żeby tego nie cisnęła to wyskoczyła na mnie z ryjem. Do tego to obwinianie kierowców o wszystkie zło na świecie – no to przecież wina kierowcy, że są korki, przecież kierowca specjalnie jedzie tak żebyś nie mógł do szkoły/pracy/chujwiegdzie zdążyć! Zacznijcie kurwa szanować nas za tą ciężką pracę za którą zarabiamy ledwo 2300 złotych bo gdyby nie my to kto woziłby wasze panieńskie dupy?!
Pasażerowie autobusu to śmierdzące bydło, cz. 2
2018-05-30 20:4888
5
Ja slyszalem, ze kierowcy autobusow duzo ruchaja.
Szczególnie gimbusów
Ja to też słyszałem a mieszkam również we Wroclawiu, i to od wielu już lat. Dużo ruchają, bo często bez wielkich starań nawiązują kontakty z zajebistymi dupami, o czym ja czy inni chujowicze tylko pomarzyć mogą. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiem krótko: dlatego, bo kazda kobieta, młoda, czy trochę starsza, ma w swoim życiu taki dzień, taką godzinę, taki moment, że pójdzie prawie z każdym za ten jeden dosłownie uśmiech, za to przyslowiowe ciastko za 2 złote. Taka to prawda. A kierowca poznaje w ciagu dnia tysiące ludzi, o czym przeciętny chujowicz tylko może pomarzyć, ale nigdy tego w swoim krótkim bezsensownym życiu nie zazna.
Pierwsza część była lepsza. Jak wkurwia mnie to bydło co muszę wozić czy jakoś tak to szło.
Niech Ci będzie
/autor
Kurwa, ciężki przypadek ale recepta na twoje szczęście może być dostępna od zaraz, na wyciągnięcie kutasa, wystarczy jeden mały, prosty trik, musisz tylko podążać za instrukcją a jak już mówiłem osiągniesz nirvane, ostatni poziom świadomości, poznasz wszechświat, pojednasz się z naturą i zobaczysz to co dla oczu niewidoczne ehm, ehm, żeby nie przedłużać: Bierz mete, wal chuja, rób sobie palcówe analną, chlej jabole i bekaj, ruchaj goryle, lwy, hipopotamy i krokodyle, szczególnie te różańcowe, niech wiedzą kto tu jest prawdziwym królem dżungli, załatwiaj się do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj strap-ony, dildosy, gejowskie gazetki kolegom z pracy do szafek z ubraniami i śmiej się z nich że sami są pedałami buhehe, podpierdalaj im pornosy, jajka na masę, kiełbasę, sikaj im do herbaty aha i nie zapominaj spuszczać im się do mleka. Jak postawią jakieś ci jakieś lody czy cukierki to bierz, cole z biedronki, najtańszą wódkę. Sam noś tylko zabawki erotyczne dla kolegów do podrzucania, ale uważaj żeby cię nie nakryli. Ogólnie rzec biorąc: niech cię sponsorują a ty ich symbolicznie wal w dupala, ja tak robię i nie stać mnie na nic ale co z tego skoro moje życie to jedna, wielka, pierdolona komedia.
Zdradzę ci jedną z moich złotych zasad dotyczących pracy: „Nie brać pracy w której trzeba mieć styczność z przypadkowymi ludźmi.” – jak widzisz zawęża to pole wyboru, ale szczerze powiem, że dobrze na tym wychodzę. Jak coś sprzedajesz na własny rachunek, albo świadczysz usługi na własny rachunek, to niech tam. Ale obsługa masowych ilości przypadkowych ludzi? – nigdy. Na przykład twoja praca: a to jacyś rozwydrzeni gówniarze zachowujący się jak małpy w zoo, a to najebane dresiarstwo, kibolstwo, ułomy, które ledwo wtaczają się do autobusu, śmierdzący żule, hołota robiąca chlew wokoło, pulpet mający pretensję, że nie czekasz godzinę aż się doczołga do drzwi – statystycznie masz ogromne szanse na obcowanie z tą całą śmietanką. W tej chwili jest tak potężna ilość różnych zjebów i hołoty, że naprawdę nie chciałby z tym obcować.
Osobiście dotknąłem kiedyś tego cudnego fachu jakim jest bycie kierowcą i stwierdzam z całą mocą, że w polskich warunkach to niewdzięczna jebanina urągająca rozsądkowi, wyzysk i jedno wielkie gówno. I nawet ci mityczni kierowcy tirów w praktyce są traktowanie jak zwykli robole, i w stosunku do uciążliwości ich pracy to gówno z tego mają. I nie spodziewaj się szacunku od bezrefleksyjnego społeczeństwa konsumentów.
Zaiste powiadam wam,co robić należy. Ale robić sumiennie i z lubością.
Walić konia, pić whiskey i ruchać.
Kraść krokodyle, szczać do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym i nie tylko. Szczaj na podłogę wokół kibla, niech sprzątaczki jebią i czyszczą twoje odchody. Wkładaj zawsze zapałki kolegom z pracy w zamki szafki z ubraniami, i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę- będziesz miał na zastawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko
Kolego, 2300 to trochę chujowo, ale ja jebię w Warszawie w budżetówce (ważny urząd) za 3600 i często po godzinach. Mam 35 lat i też przegrałem życie. Myślę żeby se prawko zrobić i iść do MZA. MZA daje ponad 5000 brutto. A przecież można złapać trochę doświadczenia i iść do turystyki. Angielski znam, kocham autobusy i jazdę – przynajmniej tak mi się teraz wydaje, hehe. Więc może spróbuj w turystyce – bo na KM największe bydło.
P.S. A czemu Cię boli wciskanie stop na nie na żądaniu? W Warszawie tak robię i wtedy po zatrzymaniu i uaktywnieniu otwierania drzwi te drzwi się otwierają. Chodzi o dźwięk w kabinie? Że jest krótkie biiip po wciśnięciu stop?
MZA płaci zdecydowanie więcej bo te kurwy z MPK Wrocław dają po prostu marne grosze. A to krótkie biiiip czasami naprawdę jest wnerwiajace kiedy słyszysz je 2137 razy dziennie
Wal konia, masuj drąga i ruchaj gumowe lale, kradnij krokodyle, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i Jabłonowo mocne.
Czemu nie pójdziesz na kuriera/busa/do biura podróży?
2300 złotych?? Ponoć w Kielcach kierowca MPK weźmie ponad „trójkę” do ręki, więc nie wiem w jakim Ty MPK pracujesz? Ale co do reszty chujni to racja, taki naród niestety…
2300 to normalka w miastach. W Gdańsku 2100 zarabiają.
Krokodyl różańcowy jest największym współcześnie żyjącym gadem, a także największym drapieżnikiem na lądzie i rzekach całego świata. Samce krokodyli różańcowych mogą osiągać 6,3 m długości i ważyć 1360 kg.
Trzeba bylo sie uczyc.
To by i tak chuja dało
I iść do seminarium 😀
nie dość że są zjebani to jeszcze śmierdzą ~myjący się pasażer
Tylko 2300? Myślałem ze taki kierowca w dużym mieście ma ze 4k
http://www.chujnia.pl/wszedzie-smieci/
Kto to minusuje?
kozak mordo xd
ja naciskam stop na przystanki normalne tylko w nocy i jak jestem najebany. Robię tak, ponieważ już 2 razy pierdolony śmieć się nie zatrzymał i musiałem z buta jebać 5 km więcej.
następnym razem ci tego skurwysynie nie popuszczę i będziesz jechał dalej
/autor
Ile 2300 ? P9jeb to
Ja pierdolę 2300/mies w takim mieście jak Wrocław, w tym pojebanym kraju już nigdzie nie dadzą zarobić. Lepiej zrobić C+E i ciężarowym jeździć – ponoć trochę lepiej płacą.
Masz racje , ale praca z ludźmi nie jest dzisiaj na TOPie …. za 2300 to lepiej wózek widłowy na magazynie …
Stefan ? Zarabiasz 2300 bo dopiero zaczynasz przygodę w MPK. Rzadko kto tak mało tam zarabia 😀 Jak szarpie to szarpie – mnie jako kierowcy osobówki też jeden przydupas to zarzucić i nikt inny bo by wysiadł i prowadził. Przycisk stop… tak dlatego, że ludzie nie wiedzą czy służy on do otwierania drzwi czy informowania o zatrzymaniu. Sam jeżdżę teraz MPK w innym mieście i wciskam zawsze jak chcę wysiąść, żeby mieć pewność, że kierowca się zatrzyma. Pozdrów Tytusa i swoje piękne planistki, Panią Elę i Teresę ? (czy jakoś tak). Napisz ile chcesz tej podwyżki – zobaczymy co da się zrobić 😀 Narzekać we Wrocławiu.. tam życie toczy się jak bajka a ludzi życzliwi. Przyjedź na pół roku do Krakowa – zmienisz pracę bo nerwowo nie wytrzymasz. Ciesz się wrocławską sielanką.
Pracuje w MPK od 2003 roku
Autor
A Teresie huj w dupe bo mi same nocki planuje. Już wolę tego si.. co książkę o tramwajach napisał.
Polaczkowstwo wstało z kolan to i drze ryje.
ja sie woże samochodem, zacznij jarać blunty.
Ćpun
Kierowca Bombowca . Bierz przyklad z kierowcow komunikacji miejskiej z Bangladeszu , Indii , Egiptu, etc… To jest dopiero challenge ! Jak ci taki abdullah wlezie do autobusu z baranem na postronku , albo nie ma miejsc siedzacych i masz 20 turbanow podrozojacych na dachu … Nie cie Shiva ma w swojej opiece jak sie taki himdus spierdoli prosto pod kola pedzacej rikszy albo kopyta wielblada , bo hamujesz zbyt gwaltownie..