Pieprzony taksówkarz

No niech mnie szczyści do jasnego chuja. Jechałam sobie ostatnio taksówką do lekarza, albowiem mam pieprzoną anemię krwi i ruszać się z łoża nie mogę. No i taksówkarz miły dziadzia, tak by się zdawało. Lubię z ludźmi rozmawiać, jeśli nie są debilami. Ten był całkiem w porządku, opowiadał mi jakieś suche historyjki co prawda, ale śmiałam się, żeby się ucieszył. I tak gadamy, 15 minut mija, dojechaliśmy no więc pytam, ile się należy. A ten pisklak do mnie : „20 złotych i duży pocałunek!” i przystawia do mnie ten pomarszczony pysk na odległość 10 centymetrów i wystawia jęzor! Odrzuciło mnie aż do szyby, o ile wcześniej byłam dla niego miła, tak od razu wyrwało mi się : „CO JEST KURWA?!”, a ten : „co pani, pożegnać się nie chce?”, a ja znowuż : „CO JEST KURWA?!”, nie zorientowałam się nawet, że nie zapłaciłam temu skurwielowi i wybiegłam. Pan Henio kurwa.

26
47

Komentarze do "Pieprzony taksówkarz"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Wszystko spoko, trzeba było mu jeszcze przyjebać.

    1

    0
    Odpowiedz
  3. widocznie fajna dupa jesteś

    0

    0
    Odpowiedz
  4. jaki pewny siebie 😀 powinien dostać w beret, ale przynajmniej dojechałaś za free.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. A to ci nachalny brutal !

    0

    0
    Odpowiedz
  6. mogłaś powiedzieć: a Ty co Rysio z klanu?

    0

    0
    Odpowiedz
  7. trzeba mu było wystawić dupę i jebnąć bona towarowego w twarz

    0

    0
    Odpowiedz
  8. Z liścia ,z liścia i jeszcze rzaz z liścia dziada w łep.Mw

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Piękne komentarze poprzedników:)

    0

    0
    Odpowiedz