Musze gdzieś wylać moje żale, a nie chcę po raz kolejny dręczyć moich przyjaciół swoją chujnią… Problem dotyczy oczywiście FACETA! Wydawałoby się, że pan, który dobiega już powoli 40-tki powinien mieć, przynajmniej mniej więcej, poukładane w głowie. Ale nie! Trafi Ci się taki Piotruś pan, wieczny chłopiec, który na dźwięk słowa „zaangażowanie” dostaje ataku paniki i najchętniej uciekłby jak najdalej. No o co tu chodzi? Jak długo można kogoś tak zwodzić? A weź Ty mi daj w końcu święty spokój! Sama pogoniłabym go najchętniej, ale rzucił chyba na mnie jakieś zaklęcie i choć czasami bardzo chcę, to nie mam siły zakończyć tego bezsensownego „związku”. Śrut mu w dupę! A.
14
54
tak to jest jak 20 latki biorą się za 40. A coś ty myślała dziewczyno? Najpierw sama poukładaj sobie w głowie.
poradż mu żeby zwiększył masę, sama także zwiększ masę.
czy dobiega czy dochodzi z poukładaniem w głowie nie ma to nic wspólnego
Dawno już skończyłam 20 lat.
Agnieszka?!