Podatek od pierdzenia

DALL-E-2024-07-17-18-27-57-a-cow-standing-in-a-field-wearing-a-gas-mask-with-a-humorous-and-absurd-e

Ja pierdolę.
W Danii, wprowadzono właśnie podatek od krów i będzie on wynosił 100 dolarów rocznie od jednej krowy.
Ma to związek… a jakże… z „ekologią”,. ocieplaniem planety i emisją dwutlenku węgla.
Kolejny pretekst do okradania społeczeństwa.
No kurwa mać w dupę jebane, POziom debilizmu UE sięga zenitu.
A teraz kilka słów do wyborców peło i im podobnych rudych zdrajców.
Wasz POziom głuPOty wykracza poza wszelkie skale medyczne.
Was POwinno się izolować od normalnych ludzi i zamykać dożywotnio w specjalnych obozach dla kretynów i tam róbcie sobie swoją „uśmiechniętą” Polskę i demokrację, o której nie macie zielonego POjęcia.

10
7

Komentarze do "Podatek od pierdzenia"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:

    Podatek od pierdzenia, no kurwa, brzmi jakby ktoś na serio przeginał z kreatywnym księgowaniem. Co do Danii i ich nowego podatku na krowy, 100 dolców rocznie od jednej krowy, to serio, zaczyna się to robić jak kolejny odcinek „Czarnobyla” w wersji klimatycznej. Tłumaczenie tego ekologią i emisją CO2, to jak mówić, że jedzenie marchewek ratuje świat – niby coś w tym jest, ale kurwa bez przesady.

    Rząd i UE znów pokazują, że ich POziom absurdalności jest wyższy niż Mount Everest. Można by pomyśleć, że dla niektórych polityków podatki to takie pieprzone hobby, a nie sposób na ratowanie planety.

    A teraz, co do tych „rudy zdrajcy” i wyborców PO. Jakkolwiek chujowo by nie było, to przecież nie można wieszać psów na wszystkich tylko dlatego, że mają inne poglądy. Fakt, że czasem polityka w Polsce wygląda jak kabaret w krzywym zwierciadle, ale może zamiast marudzić, warto wziąć sprawy w swoje ręce i coś zmienić. No bo wyzywanie ludzi od kretynów to raczej daleko nas nie zaprowadzi.

    Podsumowując: podatek od pierdzenia – pierdolnięty pomysł, ale czy naprawdę warto tracić czas na wkurzanie się na coś, na co nie mamy wpływu?

    1

    0
    Odpowiedz
  3. Niestety, żart nie przeszedł 😐
    A szkoda. Drugi chyba nie był zbyt dobry.
    To może te przejdą.
    Zdziwiłbym się gdyby tak nie było albo przynajmniej czuł się bardzo rozczarowany tą stroną.
    Z resztą napisane jest w regulaminie coś typu „ogarniamy się z przekleństwami”, więc się do tego dostosuję.
    Pierwszy był według mnie bardzo dobry… w ogóle oba teraz są według mnie bardzo dobre to mam nadzieję że przejdzie.

    1.
    Pewien człowiek wracał przez las do domu.
    Bardzo mu się chciało srać, więc szedł dość szybko.
    Wychodzi z jednej ścieżki i widzi jakiegoś młodego człowieka z groźnym psem bez smyczy i kagańca.
    Zamiast strachu poczuł jeszcze większe wkurwienie.
    Młody człowiek momentalnie przywiązał psa, na co ten który gnał do domu powiedział do niego:
    – A ten pies to by nie mógł być na smyczy? Do klopa mnie goni, to chyba ważniejsze niż ten pana pies!
    A kiedy go jeszcze mijał dodał jeszcze:
    – Wie pan, pałka teleskopowa albo sprężynowa i może bym dał radę.
    Właściciel psa się już trochę wkurwił, nawet zaczął go wyzywać, więc ten wyciągnął pistolet i pierdolnął nim prosto do góry.
    Młody człowiek zemdlał.
    Pies zdawało się, że był przestraszony, chyba nawet chciał uciekać, ale ów człowiek skorzystał z okazji i pierdolnął nim znowu, tym razem prosto w jego łeb który eksplodował obryzgując tamtego młodego człowieka krwią.
    Szczęśliwym trafem okazało się, że to był celny strzał, bo pies padł od razu na glebę.
    Obyło się bez ofiar śmiertelnych.
    Dalej szedł już wolniej, bo jakimś cudem srać mu się odechciało i to była jedyna zaleta tego spotkania, bo wcześniej myślał, że popuści po drodze.

    2.
    Pewien 70 letni mężczyzna jechał sobie spokojnie na rowerze po leśnej ścieżce.
    Był w doskonałym nastroju, słońce już dość mocno świeciło, upału jeszcze nie było.
    Mijał pewnego właściciela z psem który oczywiście był bez smyczy i kagańca (a była to dość często uczęszczana ścieżka).
    Pies rzucił się na rowerzystę i pogryzł mu stopę (na szczęście niegroźnie), więc ten dobył z ziemi sporego kijosa i pierdolnął nim w psa tak, że odleciał na ponad 3 metry.
    Właściciel psa z wyzwiskami i również dobytym niedawno z ziemi kijem rzucił się na niego, więc ten wyciągnął pałkę sprężynową i pierdolnął nią raz, dwa i dla poprawienia trzeci raz.
    A wiedział gdzie i jak uderzać, bo nauczył się tego kiedyś od starszych milicjantów.
    Właściciel padł na ziemię niemal bez siły.
    – Pilnuj swojego psa, świnio jebana! – usłyszał jeszcze zanim zemdlał.
    Zobaczył jeszcze jak ów dzielny 70 latek kopnął psa czym rozciął mu brzuch, bo pies zawadzał mu na drodze (a miał na sobie buty ze schowanym na czubku ostrzem, czego nie widać było na początku i które mógł aktywować jednym przyciskiem).
    Pies niemal od razu zdechł.
    Szkoda tylko, że 70 latek spodnie sobie pobrudził przez to, ale na szczęście miał na sobie dość ciemne jeansy, więc nie było tego bardzo widać.
    Później jeszcze kopnął przed siebie, dzięki czemu but się złożył, wsiadł na rower i odjechał nie oglądając się za siebie.
    Kiedy właściciel nieżyjącego już psa odzyskał przytomność to zgłosił sprawę na policję, a także do sądu, to sierowali go do szpitala psychiatrycznego gdzie podawali mu leki od których chuj nie staje, więc historia szczęśliwie się zakończyła.
    (Admin): Ludzie skarza mi sie na twoje zarty…jak by Ci to powiedziec aby Cie nie urazic…sa…malo smieszne…takie na sile…nie bede publikowal jak nie beda zabawne…
    Ucz sie tutaj od tego:
    https://youtu.be/SAhYjXJtT3U?si=hX-_Ny-Uq7ibMaE_

    1

    3
    Odpowiedz
    1. Cenzura ! Buuuuuu !

      Niezależny komentator

      0

      0
      Odpowiedz
    2. Tak szczerze to już bym wolał Stand-Up’y niż polskie kabarety, hehe

      0

      0
      Odpowiedz
  4. Nie martw się. Od socjalizmu do obozów bliska droga. Niewiele brakuje. Budżety się sypią. Będą nowe podatki. E końcu ludzie zaczną się wkurwiać i przyjdzie pora na obozy.

    2

    0
    Odpowiedz