Wczoraj rozmawiałem z kolegą, jakoś tak zeszło na tematy polityczne i koleś, który lubuje się w czytaniu różnych przepowiedni przypomniał mi „proroctwa” o. Klimuszki. Nie będę się o nich tu rozpisywał, kto chce, ten poczyta, ale jedna sprawa mnie poruszyła najbardziej, a mianowicie w niedalekiej przyszłości „Polska od morza do morza”. Kolega, narodowiec, się cieszy, a ja mu na to: A PO JAKI CHUJ CI POLSKA OD MORZA DO MORZA? W tym pierdolonym kraju nie jesteśmy w stanie zadbać nawet o ten kawałek ziemi jaki mamy, nie potrafimy nawet jednej drogi wybudować porządnie, tak żeby po 2 latach się w dziurę nie wpierdolić jebanym kołem, więc po kiego chuja nam jeszcze więcej km2? DO dupy z taki przepowiedniami, toż to jakaś masakra, jeszcze większa powierzchnia rozpierdolonego gospodarczo, politycznie i kulturowo regionu…
Polska od morza do morza
2011-07-08 23:4333
48
Też coś takiego czytałam. I wiesz co? Bóg sam powiedział że nasz kraj najbardziej upodobał i to Polska będzie (przełożone na współczesny język)górą!!
Ale pierdolisz, że pyta nie staje.
a może chodzi o to, że resztę krajów zaleje?
Przyjdzie potop, który przetrwa Polska. Jeśli dobrze kojarzę to o to chodziło w tej przepowiedni.
Lepiej „Polska od morza do morza” niż „Polska – tu giniesz od noża”.
@1: ooo, jak miłooo:D …a niech mnie! mam tyle pomysłów na ironiczne podsumowanie tego komentarza, że nie mogę się zdecydować;) napiszę więc tylko, że historia uczy, iż szczegóne umiłowanie przez Boga nie wróży narodom niczego dobrego;)
potop to przetrwa afryka, tak było w filmie 2012
a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści