Byłam przekonana, że bliski mi facet coś do mnie poważnego czuje – raz zasugerował to, drugi raz powiedział wprost, że powinniśmy być parą. Tylko że potem tego nie pamiętał – alkohol :p Pomyślałam, że się boi i zrobiłam pierwszy krok, a on cóż, odrzucił mnie. Do tego narobił na mnie gołąb i zaliczyłam glebę wychodząc z tramwaju. Chujnia.
52
75
Bywa tak, lasunia, życie… Też tak miałem, gówniażernia, mówi się trudno. Gołębia złap i upiecz. Mi smakował.
Kocham Cię za szczerość i poczucie humoru 🙂
Cholerne gołębie. Ale do rzeczy – kiedyś też była pewna dziewczyna w moim życiu, postąpiłem identycznie jak Ty, odrzuciła mnie. Problem w Tym, że w relacjach damsko-męskich ciężko wyczuć granicę między przyjaźnią a miłością, stąd biorą się wszelkie różnice i nieporozumienia. Przeszłości już nie pozbierasz, więc głowa do góry i zacznij od nowa. Grunt to zaczynać szczerością, zamiast nią kończyć i już na początku pierwszego uczucia delikatnie o tym wspomnieć. Może to trochę nierozsądne i często niebezpieczne, ale potrafi zaoszczędzić rozczarowań.
Jak zestawiasz gołębie gówno z niewypałem miłosnym, to znaczy, że szczególnie mocno zakochana nie jesteś.
Pewnie że pamięta, daj spokój. 99% przypadków faceci pamiętają. Może nie chce związku tylko mu hormony buzują i sam nie wie co chce. Pewnie handjob zwiększył by twoje szanse.
Ja pierdzielę. A masę chociaż zwiększasz? Czy już nie potrzebujesz 😉
Zdarza się. Pamiętajcie, tylko deklaracje na trzeźwo mają wartość!
Gołąb i tramwaj – na szczęście następnym razem, hehe. Głowa do góry.