Moi znajomi pojechali, nad morze, na wakacje, opierdalać się, imprezować, spać do południa i cieszyć się życiem. Mi niestety to nie było dane. Muszę siedzieć na dupsku, bo za parę dni czeka mnie poprawka maturalna z matematyki. I nie jest tak, ze się nie uczyłam do egzaminu w maju, wszystko zajebiście pozdawane, jednak matoł matematyczny jest ze mnie straszny, a korki nic mi nie dawały. Jak sobie pomyślę, że ja muszę siedzieć nad tymi zadaniami, a oni gdzieś popijają piwko na plaży i bawią się do rana, to mnie chuj strzela.
14
66
ta już na bank się uczyłeś… Ciesz się dzieciaku, że nie musisz czekać roku tak jak kiedyś było…
stare jak swiat! Jak se pościelisz, tak się wyśpisz 🙂 nie pierdol bo Ci co zdali i sobie teraz wczasuja zdążyli się już napracować przy nauce, patrz na siebie i do roboty 🙂 przyjdzie czas by odpoczywać 😛
Do nauki dziecko!Piwko to dla pełnoletnich tylko.Bo cię podam na milicję.Pan Henio
Jeżeli nie możesz zdać matmy na poziomie podstawowym, zastanów się, czy tak naprawdę musisz mieć tę maturę. Dosyć już jest lipnych magistrów i inżynierów. Krawcowa, sprzątaczka, kucharka – to bardzo potrzebne zawody!
Ale tam też trzeba myśleć, mieć dryg do roboty i zmysł manualny. Znam panią doktor filologii angielskiej, która przypali wodę.
jakiej nauki do chuja? na matme podstawową nauki? Od kiedy? Czy Ty se jaja robisz? Mature chcesz z poziomem inteligencji rozwielitki?
do 4. tak jasne, dziewczyna wszystko zdała i przez jedną matmę ma zrezygnować z matury? puknij się w łeb…
Do 6 – nawet doktor historii sztuki lub socjologii na kasie w Dublinie musi umieć liczyć. Pytania są na poziomie 1 gimnazjum. Jakby się uprzeć, na mnożeniu u dzieleniu pisemnym można by odwalić … przynajmniej 50% maturzystów. Więc o czym tutaj piszemy ? (4)
Krótko i na temat – żeby na maturze nie zdać podstawy z matmy, i to jeszcze po reformie, trzeba być głowonogiem. Pewnie jeszcze pójdziesz na socjologię, debilizm się wśród młodzieży szerzy; idź na spawacza, zarabia 4 kafle.
Spawanie to wcale nie jest taki łatwy zawód. Jestem całkiem dobry z matmy, z innymi przedmiotami, poza językami obcymi, też nie miałem żadnych problemów, a spawać nie potrafię się nauczyć- brak zdolności manualnych.
do 7. i 8. a ja nadal upieram się przy swoim. Nie mówcie że poziom jest taki jak w gimnazjum bo w gimnazjum nie ma ciągów, rachunku prawdopodobieństwa, logarytmów itp. rzeczy. Jakby poziom był taki sam to po cholerę by miała być ta matura? poza tym matura jest tak skonstruowana że niestety jak napiszesz „x należy do <1,2>” zamiast „x należy do (1,2)” to już tracisz połowę punktów za zadanie, mimo że zrobiłeś wszystko inne perfect. Każdy nagle w kwestii matmy wielki znawca a jednak w maju 1/4 ludzi nie zdała właśnie przez matmę, a najwięcej wypowiadają się ci co w ogóle nowej matury pewnie nie zdawali.. A liczenie które na prawdę się w życiu do czegoś przydaje nabywa się już właśnie moim zdaniem po głupim gimnazjum
do 8 a co cię obchodzi na co pójdzie? to jej życie więc odpierdol się od niej. jak będzie miała szczęście to znajdzie po tym pracę, lub też po znajomości, taka prawda. Istnieje teraz takie dziwne przekonanie że jak nie jesteś dobry z matmy tzn że od razu jesteś idiotą, debilem i w ogóle najlepiej się wieszać. OGAR ludzie, OGAR!
sie było kurwa uczyć już w podstawówce a nie w pizdu 3 miechy przed maturą…
Wy się pierdolnijcie w głowe, po pierwsze jestem dziewczyną, po drugie nie jestem „głowonogiem” bo maturę rozszerzoną z polskiego zdałam na ponad 85%. Stereotypy Wami rządzą – nie zdał matury z majcy = cwel, idiota, debil. Mamy XXI wiek, liczą za nas komputery, po co mi na humanistycznym kierunku ta majca? Szkoda gadać:)