Piszę to ku przestrodze dla innych. Najgorsza chujnia jest taka, że tak jak każdy nałóg zaczyna się niewinnie. Od filmu raz na jakiś czas, potem codziennie. Po jakimś czasie zwykłe porno nie wystarczy, szuka się dodatkowych wrażeń. Czasami spędzałem ponad pół nocy na wyborze odpowiedniego filmu. Pewnie to dla wielu z was brzmi znajomo. Okropnie ryje to banie, co chwile pchają się do głowy różne fantazje seksualne, ciężko się skoncentrować w ciągu dnia. Nie mówiąc już, że po zwaleniu konia czułem się okropnie sam ze sobą. Mój związek przez to się rozpadł, bo brakowało mi „wrażeń”. Ciągnęło mnie do czegoś czego tak naprawdę nigdy nie próbowałem. Praca również ucierpiała, nie mogłem skupić się na swoich obowiązkach. Ledwo udawało mi się dowozić swoje rzeczy, do tej pory odkopuje się z zaległości. Hobby które miałem również poszło w odstawkę. Jak tylko wracałem z pracy od razu włączałem porno. Drugą płeć nie postrzega się wtedy jak normalnego człowieka, ale delikatnie mówiąc kogoś do zaspokojenia potrzeb. Mógłbym wymieniać masę innego gówna, który wlewa się w życie zainfekowanego tym syfem. Jak olewanie znajomości i brak chęci do poznania normalnej osoby – szuka się równie porytej kobiety, żeby móc z nią realizować swoje niespełnione fantazje.
Jestem teraz 'czysty’ już prawie drugi miesiąc, nie dość że lepiej śpię, organizuje swoje życie to mam więcej siły i energii. Uważajcie, bo możecie sami sobie sabotować życie.
Pornografia to syf
2023-08-29 09:4019
4
Ja już drugi tydzień na no fapie i bez porno. Czuję się lepiej, mam więcej energii – ba, z rana wstałem rześki i nie chciało mi się pić kawy, gdzie waląc regularnie potrzebowałem siekiery z 2 czubatych łyżeczek. Tylko kurwa momentami chuj tak sterczy, że aż ręka swędzi by tam sięgnąć. Oj nie, kurwa. Nie dam się, choćby skały srały.
Nie dasz rady i ja tego dopilnuję.
Beatka ;-*
Zużywaj energię poprzez napierdalanie w płyty chodnikowe kilofem i kradnięcie krokodyli.
Bardzo dobry wpis.
Bardzo dobry wpis..
Ja wale tylko pamięciowe.
Pomyslec jeszcze o tych koniobijcach z insta, OF no i szołapa. Ze gloryfikują te dupy , sex to przereklamowane gowno ryjace beret. Szkoda gadać
Pornoholizm to niezłe gówno. Dewastuje biochemię mózgu i często prowadzi do poważnych zaburzeń erekcji lub impotencji w młodym wieku. Jeszcze sto lat temu, przeciętny facet, przez całe swe życie nie wchłonął takiej ilości seksualnych irytorów co obecnie podczas oglądania zwykłej tv czy reklam na mieście.
Tu kobieta. A jak widzicie jakąś sexy laskę to od razu wam staje przez to porno? I co lecicie wtedy w krzaki sobie ulżyć czy co? Serio pytam, bo to ciekawe.
Przez porno nie staje. To tylko laska a konsument widział już 100000 takich w orgiach na 1001 i jeden hooyów.
Im mniejsza ekspozycja na gołe baby tym ciężej zapanowac nad lufą, reaktorami i pompą. Jak chłop się na ciebie zleje gdy tylko sie rozbierzesz, bez penetracji, to znaczy że nowy, nieużywany, na gwarancji.
Oraz niedoświadczony. Stary wyga opróżni plecak przed roochańskiem.
W sensie, że „hit horse” przed spotkaniem?
Pokazujecie za dużo to nam staje, proste.
Co tu więcej tłumaczyć.
A żeby „przez to porno nam stawał” to nie wiem jak to rozumieć… Może chodzi o fantazje albo myśli na temat tego co się obejrzało wcześniej.
U siebie tego nie zaobserwowałem, ale ja nie oglądam porno.
A co do tematu to nie dość że się po pewnym oczekuje większych doznań (jakby sam striptiz nie wystarczył) to jeszcze wspiera się ten biznes… Tak tak.
Klaskanie „dla lepszego efektu”, udawane orgazmy.
Czytałem też że wiele aktorek pracujących w tej branży jest poszkodowanych.
Dla mnie to jest najgorsze, że się takie coś wspiera.
Nie warto ogladądać tego i takie jest moje zdanie.
O fantazje mi chodziło. Czy jak widzisz ładną laskę, to fantazjujesz co z nią byś zrobil w łóżku. Co do tego że dużo pokazujemy… Jest lato więc nikt w swetrze i kurtce łaził nie będzie. Także przygotuj się na dekolty, cycki, szorty i stringi.