Tak jest, będzie romantycznie. Miesiąc temu poznałam faceta moich marzeń. Polubiłam go oczywiście, on mnie też. Ach, jak pięknie… I co? I chuj oczywiście! Nie tylko za miesiąc wyprowadza się na stałe na inny kontynent (więc oczywiście nie ma nawet najmniejszego sensu czegoś zaczynać). To jeszcze bym jakoś zniosła – a nuż byśmy się zaprzyjaźnili online i jakby miało wyjść to by wyszło. Ale nie, chujnia jest przecież kreatywnym stworzeniem, więc jego bardzo dobry kolega, z którym jestem dość mocno zaprzyjaźniona się we mnie zakochał do tego stopnia, że wspomina ożenek. I prześrut (tudzież śrutnia). Bo oczywiście teraz w imię męskiej przyjaźni na nic kompletnie nie mogę liczyć. Także teraz dziękując wrzechświatowi i jego wspaniałej ironii będę mogła śpędzić resztę życia ze świadomością istnienia Pana Idealnego (wcześniej cyniczne negowałam taką możliwość).
Nic, tylko zakończyć soczystym ja pierdolę kurwa mać!
Śrut!
No nic, nawet wRZechświat tu już nie pomoże. 😀
I jeszcze to… Chujnia już nawet w szczegółach. Muszę odespać, bo już w tej chwili w żadnym języku który znam nie mówię poprawnie. A gdzie moja bravoporada? 😉 zx
nic nie zrozumiałem z tego 😀
Kochana, olej to!
facetów-cud-ideałów po świecie na pęczki :p
A, jeśli nie kochasz tego jego przyjaciela, to się z nim nie wiąż! Bo po co masz sobie psuć życie? 😀
Pozdrawiam,
Bravo-autorka-pierwszego-komentarza :p
Bo w komentarzu wyraźnie jest napisane, że ewidentnie już dobra polski nie mówić.
haha faceta idealnego? a skąd ta pewność, nie ma ideałów i każdy kiedyś odkrywa wszystkie karty, po czym staje się nudny i czar pryska, tego kwiatu to pół światu, no, może facetów teoretycznie trochę mniej niż pół 😉