Strasznie wkurwia mnie prawo pracy i praca na etat, czyli jebane 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Pomijając pracę na recepcji, ochroniarzy, ekspedientki itp., którzy muszą być obecni w pracy w godzinach jej otwarcia to to nie ma przecież najmniejszego sensu. Nie raz już spotkałam się w pracy z takimi lamusami i pozerami, którzy tylko udają, że pracują. Babki, które chodzą po biurze i marudzą, że są zawalone pracą, ale w ogóle nie pracują. Albo Ci, którzy się w ogóle nie kryją ze swoim nieróbstwem. Kilka lat temu pracowałam w jednej firmie gdzie gostek był taką ciamajdą, że tyle co jemu zajmowało 8 godzin ja robiłam w max 2h. Ale czy pracodawca mierzył wydajność pracownikom? Nie, bo po co?! Mi dokładali obowiązków, a jego głaskali po główce. Zadaniowy tryb pracy to coś do czego każde przedsiębiorstwo powinno dążyć, bo nie każdy jest tak samo wydajny!
Praca na etat to gówno
2023-07-24 23:2316
7
Praca to przykrywka dla systemu niewolniczego dla gojów. Chodzi o to, że ty tracisz swoje życie i dostajesz tylko tyle, aby przetrwać do ostatniego, a szefostwo zgarnia całą śmietankę i baluje.
Głupiś jak but bo nie rozumiesz podstawowej zasady w pracy a mianowicie:szanuj robotę bo inaczej ona ciebie nie uszanuje.
Tłumacząc to na polski:nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu czyli jeśli zrobisz za dwóch to dojebią ci roboty dla trzeciego a jeśli zrobisz za trzech to dorzucą ci robotę dla czwartego.
Najważniejsze w pracy to nie wychylać się przed szereg i robić tylko tyle, żeby do ciebie nie przyjebali się. W tym kraju jeśli pokażesz, że potrafisz więcej robić to cię zajeżdżą robotą i nikt tego nie doceni.
To prawda równie oczywista jak 2+2=4.
Pojęcie wydajności to jakaś herezja bo człowiek żeby był wydajny musi mieć motywację do wydajnej pracy. Tą motywacją jest pieniądz albo bat nadzorcy.
To drugie jest mało praktyczne w obecnych czasach a to pierwsze musi być powiązane z ilością i jakością wykonanej pracy. W interesie pracodawcy jest jak najmniej zapłacić pracownikowi niezależnie od tego czy wykona on 100, 200 czy 300% normy, co najwyżej udzieli śmiesznej premii za przekroczenie limitu. Natomiast samo przekroczenie normy jest bardzo szkodliwe dla pozostałych pracowników z prostego powodu: jeśli jeden może zrobić 2 więcej to inni też mogą. Poczytaj trochę o stachanowcach z lat 40-50-tych XX wieku to otworzą ci się oczy.
Obecnie nazywa się to wyścig szczurów.
Przemyśl to.
Ciekawe ile gówniaro masz lat, dopiero weszłaś na rynek pracy i już szzczekasz, popracujesz 6 lat zawodowo to sie dowiesz, wypalisz sie i motywacja do czegokolwiek ci przejdzie, i sama bedzie kombinować. Lepiej dorośnij a nie pruj sie.
Kaczyński i Duda do pierdla!
a poza tym myślę, że unia europejska powinna zostać zniszczona.
Nie na darmo były premier Wielkiej Brytanii sir Winston Churchill powiedział „Niemcy należy bombardować co 50 lat bez przyczyny”.
Otóż podstawcie w miejsce Unii Europejskiej IV Rzeszę czyli Niemcy a wszystko się zgodzi.
Kto gra pierwsze skrzypce w tzw. UE? Niemcy.
Anglosasi warci tyle samo co niemcy.
Kto wpuścił nieokrzesaną dzicz do Europy?
Czy nie była to Makrela, która do tej pory pierdoli, że słusznie postąpiła i nie popełniła błędu otwierając szeroko granice?
Unia Europejska to banda pederastów w spodniach w rurki , popierdalających na hulajnogach.
Bogdan , trener
Bardziej się opłaca leżeć na kanapie i pić piwo niż na etat za mniej niż 5000-6000 . Kłopot takich zatrudnionych generalnie polega na tym , że jest wciąż masa ludzi która tak nie uważa i pójdzie na ten głupi etat za czwórkę i dzięki temu zapobiegną wzrostowi płac. Działa to mniej więcej tak jak kujon łamistrajk w podstawówce który nie poszedł z wszystkimi na wagary i poskarżył się facetce od polaka
Jaka czwórka? Ile wy kurwy złamane zarabiacie? Ja jak dostane 3300 netto to merdam ogonkiem, a wy ze 4000 netto to malo? Czemu znowu jestem w tyle?
A) Tylko nie kurwy złamane
B) Prawdopodobnie praca którą wykonujesz jest
wielokrotnie więcej warta niż twoje 3300
netto
C) Wniosek z tego jest następujący:
ty zapierdalasz za nędzne 3300 netto i jesteś
zadowolony
D) Twój pracodawca leży do góry jajami i spija
owoce twojej pracy tzn. ty zapierdalasz a zyski
wypracowane przez ciebie trafiają do kieszeni
tego kurwy krwiopijcy
E) Wygląda na to, że jesteś frajerem ponieważ
jesteś zadowolony z tej sytuacji i merdasz
ogonkiem
F) Twoja postawa jest wysoce naganna ponieważ
utwierdzasz tego kurwę pracodawcę,że może
on zatrudniać pracowników za pół darmo
inaczej za michę ryżu a oni z tego cieszą się,
że mają robotę a stąd do pełnego
niewolnictwa to tylko jeden krok
G) Jeżeli człowiek nie szanuje siebie samego
(3300 netto) to inni nie będą go szanować
H) Zrozumiałym jest, że nie masz innej roboty
i zmuszony jesteś do zapierdolu za tę michę
ryżu ale być z tego zadowolonym i merdać
wesoło ogonkiem po prostu nie przystoi,
ponieważ jest to poniżej godności człowieka
Jakby gościu nie wyzywał od kurew to w dobrej woli założyłbym że ma inne zalety niż intelekt i ma na myśli € albo funty tudzież mieszka w jakimś lesie gdzie 3300 to nie aż tak źle i to za 3/4 etatu za najlżejszą robotę na świecie w stylu nocnego stróża gdzie się po prostu śpi. Ale skoro wyzywa , to sam się tak nazywa
Niczego nie kumasz. Jeden z profesorów przeanalizował rynek pracy i doszedł do wniosku, że gdyby znacząco obniżyć koszty pracy to pracodawca przesiadłby się z Mercedesa na Ferrari albo Bugatti a pracownik nic by na tym nie skorzystał.
Dlaczego?
Dlatego że podstawą systemu kapitalistycznego jest zysk za wszelką cenę nawet idąc po trupach(dosłownie).
Zapomniałeś już o C-19 i setkach miliardów $ zarobionych przez Big Pharma na tej pLandemii?
Powoli wyłażą na wierzch przekręty i bezwzględność postępowania koncernów farmaceutycznych, które zrobiły wszystko aby osiągnąć jak największy zysk absolutnie nie licząc się ze zdrowiem i życiem ludzi.
Liczy się zysk i tylko zysk i pomnażanie bogactwa kosztem pracownika.
Taki jest cel każdego pracodawcy ponieważ gdyby nie było zysku to nie byłoby sensu prowadzić jakiejkolwiek działalności gospodarczej.
Cała sztuka polega na tym aby pracownikowi zapłacić tyle, żeby chciał jeszcze pracować i ani złotówki więcej bo jest to strata dla pracodawcy.
Zapamiętaj liczy się tylko zysk i tempo napełniania kieszeni pracodawcy.
Bardzo ciekawe info.
Zauważ jednak , że znacznie łatwiej jest takiemu dentyście czy taksówkarzowi się czegoś dorobić jeśli w jego okolicy 10-20% ludzi jeździ ferrari , niż jego koledze z innego kraju gdzie jest syf, i max 0.0000001% jeździ ferrari.
Np na wyspie Sylt , takiej bogatej niemieckiej wyspie gdzie sam wjazd kosztuje 50€ dostawca pizzy spokojnie zarobi 3000€ na miesiąc, gdzie jego kolega po fachu z dajmy na to , Rostocku , dostanie max 2000€ za tę samą pracę.
W Danii natomiast każdy z palcem w odbycie zarobi te 3000€ net i to nieistotne gdzie. W Danii ten system bazuje na logice wymuszania na pracodawcach podziału owoców pracy z pracownikami za pośrednictwem związków zawodowych.
Podsumowując- ważniejsze dla uczciwych wynagrodzeń jest to , żeby ludzie nie godzili się na roboty za grosze . Ma to też swoje ograniczenia w postaci skłonności do inwestycji. Mimo to , ogólna majętność sąsiadów także przyczynia się do wzrostu zamożności, choć nie ma aż tak wielkiego bezpośredniego wpływu , za to wygrywa w dłuższej perspektywie oraz zasięgiem rażenia.
Ogólnie praca to gówno. Praca to najgłupszy sposób na spędzanie wolnego czasu.
Zapierdol to gówno . Praca którą się lubi jest ok , choć zdaję sobie sprawę że w Polsce takiej po prostu nie ma. Bo nawet jak się znajdzie coś zgodnego z pasją to potem wali w ryj te 3300 netto, jak nie po miesiącu to po trzech. A jak nie po trzech to po dwunastu
Możesz mi possać dzidzia.
Ja pracuje ile chce i kiedy chce. A ty płacz i żal się na hujni xD
To se kurwa zmień prace i spierdalaj
Sam sobie possij a jeszcze lepiej zawiń go i wsadź sobie w dupę. Od teraz możesz sam siebie pierdolić chamie bez odrobiny kultury.
Byś pozapierdalal w ŁWF za kanke mleka to byś klaskał uszami że te swoje niedojebane 3300/ mesio