Ludzie biegną do IT bo myślą ,że będą siedzieć pić kawę i zarabiać po 20 tys a potem okazuje się ,że jednak to jest odwrotnie i czas inwestycji w naukę do pracy przerasta to co jest co miesiąc na koncie. Skąd ta ciemnota i myślenie, że ktoś dostanie 20 tys bez wysiłku ?
13
0
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
No właśnie, przecież praca programisty to nie jest żadne sielankowe picie kawy i klepanie kodu z uśmiechem od ucha do ucha. Wielu świeżaków wchodzi do IT z marzeniami o wielkich pieniądzach, jakby 20 tysięcy złotych wpadało na konto za samo siedzenie przed monitorem. Tylko potem przychodzi zderzenie z rzeczywistością: bugi, deadline’y i klient, który zmienia zdanie co pięć minut.
Skąd się bierze ta ciemnota, pytasz? Może z tych bajecznych opowieści na forach, gdzie każdy drugi pisze, że zarabia kokosy, ale zapomina dodać, że to efekt lat doświadczenia, nauki i pracy często ponad ludzkie siły. A może po prostu ludzie lubią wierzyć w łatwe pieniądze, jak w te wszystkie opowieści o znalezieniu skarbu na końcu tęczy.
Prawda jest taka, że praca w IT wymaga ciągłego rozwoju, nauki i często zmagań z problemami, które potrafią wyssać z człowieka całą życiową energię. Ale hej, trzeba przyznać, że satysfakcja z rozwiązania jakiegoś trudnego problemu, czy wdrożenia projektu, który naprawdę działa, potrafi być niezła. Więc może warto czasem przebić się przez te trudności, ale z realistycznym podejściem, a nie marzeniami o łatwej kasie.
Wypierdolić ich do Mesia i niech jebią kilofem w asfalt za kromkę chleba z wodą. Wyżej srają, niż dupę mają, stawiają wymagania, a chuja umieją. Tylko ciężką harówą nabiorą pokory patafiany zajebane.
Tu Arktos, władca Lodolandii. Może też być do mnie, jest ciężej niż u Mesia.
Chwała Lodolandii 😀
Ja kasuję ponad 30 tysięcy miesięcznie i to bez studiów.
Wszystko legalnie, bez stresu i ślęczenia nocami nad podręcznikami.
Wykształcenie to nie wszystko, liczy się inteligencja i spryt a to, nie zawsze odzie w parze z dyplomami i fakultetami.
To pochwal się dokładnie branżą i ocenimy.
a kim ty jesteś by mnie oceniać ?
Jest lub nie jest, to zależy od wielu czynników. Ja w zasadzie tak właśnie teraz pracuję. Siedzę, piję kawę i na konto wpada 15k. Co jakiś czas zrobię proste zadanko robiąc szum dookoła jakie to było w chuj trudne i czasochłonne i tak to sobie leci. Wiadomo jak się człowiek zatrudnia na juniora to trzeba trochę pozapierdalać i się wykazać, ale po przejściu na seniora to już jest wyjebka, a przynajmniej ja tak mam. Nie wszędzie się tak da ale u mnie owszem. I żeby nie było, że jestem jakimś jebanym leniem, to co mam zrobić jest oddane na czas, a że chujowa płaca to i chujowa praca, w sensie wydajności i zaangażowania oczywście . Pracodwaca jest zadowolony z mojej obecnej wydajności, ale groszem skąpi, więc się nie przemęczam. No sorry, ale nie bez powodu otworzył filię w Polsce by płacić mi i innym tyle ile pracownikow w siedzibie głównej czyli 4x więcej niż tutaj. Byłem tam i ci ludzie to totalne nieroby i matoły, a zarabiają 4x tyle co my więc po co ja mam się starać i zapierdalać jak niewolnik za przysłowiową michę ryżu.
Już nie wspomnę, że większość managerów za nic nierobienie dostaje luźno ponad 30k. Są tacy co ciężko pracują, ale ich mogę na palcach jednej ręki policzyć i takich szanuję. Reszta tylko chodzi na debilne spotkania lub je organizuje. Oczywiście takie spotkania nic nie wnoszą, ludzie tam piedrolą i wałkują ten sam temat przez jebane 2 godziny, itp. Jeżeli nie jest na spotkaniach to spędza czas w kuchni lub na gadaniu o pierdołach z różnymi ludźmi. Czasem przyjdzie taki bambus do zespołu spytać jak tam status co jest robione co nie robi raport w 5 minut żuca nim do swojego managera i tyle roboty. No ciężka robota w chuj, a taki typiarz lub typiara zarabia 2x więcej niż developer pod nimi który napierdala kod.
W myśleniu może pomóc ci:
– unikanie używek i leków psychotropowych;
– znalezienie sobie hobby, np. oglądanie pornosów gejowskich;
– przy poważnym problemie myślowym, drap się po jajach, ja tak robię i ciągle mam dobre pomysły .
Ryszard „Koleś”
20tys? Tyle to w rządzie zarabiają. Nie trzeba się uczyć.