Jak w tytule. Siedzę sobie już 3 czy 4-tą godzinę przed monitorem, bo jakiś tępy chuj zaplanował pracującą sobotę. Tylko po co się pytam? Przestój już od miesiąca i końca nie widać. Ostatnia wysyłka poszła na regał i NIE MA CO ROBIĆ. A najlepsze jest to, że nam nie zapłacą nadgodzin, bo jest 3 miesięczny okres rozliczeniowy! Bo inny (też tępy) chuj, wymyślił że firma w ten sposób zaoszczędzi w chuj hajsu na sektorze produkcyjnym (15 osób). Więc tak se tu poczekam do 14-tej wchodząc na coraz to debilniejsze strony, rozmyślając przy okazji jak to trwam we własnym kłamstwie, że się w końcu zbiorę w sobie i poszukam normalnej pracy. Ale już wiem, że zacznę sobie tłumaczyć, że jest kryzys, że pracy nie ma, a za granicą tylko zmywak.
Praca w sobotę
2011-11-27 09:5734
53
Nie rycz! Ja zapierdalam w 3/4 weekendy w miesiącu, i to nie tylko soboty ale niedziele i święta tzw. wolne od pracy też, więc możesz mi wierzyć, że nie masz jeszcze tak źle. Dodam jeszcze że za 80% wynagrodzenia minimalnego…
człowieku nie dość że siedzisz i gówno robisz to jeszcze ci za to płacą. Ty masz problem?
Człowieku pozazdrościć w domu pewnie też byś na kompie siedział,