W tym kraju 80% ofert pracy jest przez dziadowskie agencje „ejcz or” czy innego „rekruitmyntu” często na umowy takie, które po prostu po ludzku wołają o pomste do nieba. Umowy o prace na miesiąc, na……tydzień. Co jest? Na tydzień? To co ja mam co tydzień zasuwać do jakiejś blondyny żeby mi przedłużyła łaskawie umowe na kolejny tydzień? Jest jeszcze jeden problem stanowiący blokade dla kandydatów a mianowicie doświadczenie. Na każde stanowisko „fachowe” potrzeba X lat doświadczenia.. Operator CNC 1-2 lata doświadczenia, frezer 3 lata doświadczenia, spawacz 2 lata doświadczenia,operator wózka widłowego 3 lata doświadczenia. Chciałem sobie zrobić kurs np. na operatora CNC czy coś podobnego ale po jaki wafel skoro i tak mnie nikt do pracy nie przyjmie bo……….nie mam doświadczenia. Bez doświadczenia to można w tym kraju iść tylko jako zwykły fizol do najgorszej katorżniczej roboty na 4-brygadówke w świątek i piątek. Nawet do Biedronki trzeba mieć rok doświadczenia bo jakiś Janusz czy Mateusz tam siedzi co ma stołek załatwiony przez teścia i cwaniaka gra udając mądrego i doświadczonego pracusia. Jest jeszcze jedno. Wiek. Masz więcej niż 30 lat i nie przyjmą do pracy do biura bo jesteś……za stary albo nie masz doświadczenia. Tu szukają chyba tylko „młodych dynamicznych” frajerów co za 2200 będą wykonywać każde polecenie, dawać sie mobbingować i zamiatać po godzinach pracy. Konkludując. Tu w tym wspaniałym rozwijającym sie podobno nadwiślańskim kraju zwanym Polską czy tam Wolską bez układów, protekcji i znajomości na dobrą prace nie ma szans.
Praca,doświadczenie, wiek i agencje pracy
2018-05-16 22:16112
5
Gdybym miał firmę to wolałbym zatrudniać ludzi z doświadczeniem. Z drugiej strony to nie sprawiedliwe bo jak ktoś bez doświadczenia ma je zdobyć skoro wszędzie trzeba być doświadczonym. Chory system. Ten kto to wymyślił powinien być jebany.
Nie z przymiotnikiem pisze się razem.
Po chuj siedzisz w tym smutnym jak pizda kraju. Jedz do bryty, szkoplandii, Italii. Ja siedzę we włoskim lesie, pracy tu tak samo nie ma, ale za to ludzie mniej buraczani, polizia się nie czepia normalnych ludzi i jedzenie na drzewach wszędzie rośnie. Zimy nie ma wiec można spać na plazy, a jednak to Europa, wiec nikt ci kosy po żebro za pare dolarów nie wsadzi jak w jakimś meksyku, czy Afryce. Znajomy menel z Czech zebra tu pod marketem wyciąga podobno 10€ na godzinę, no a 5 to na bank bo sam widziałem, co mu do czapki rzucają. A ty naiwny szukasz pracy w polandeszu. Mentalne niewolnictwo, inaczej tego nie można nazwać.
Bajki piszesz, koleś. Możesz nabrać tutaj kilku frustratów, ale nie mnie.
Nie każdy może sobie pozwolić na taki wegetacyjny tryb życia. Jeżeli ktoś ma żonę, dzieci, dom, firmę, kredyty, alimenty czy inne długi i zobowiązania, problemy, nie ma żadnego pola manewru.
Tak jak Ty, mogą żyć tylko rasowi samotnicy, nie mający nic do stracenia. A nawet gdyby, to na przykład znajdź we współczesnej Europie kobietę, która chciałaby prowadzić taki tryb życia. Nie ma takiej, a przynajmniej szukanie takowej, to jak szukanie igły w stogu siana, w nocy i bez latarki. A nie oszukujmy się, nie każdy nadaje się do takiego partyzanckiego, nomadycznego, samotniczego trybu życia. Niektórzy nie mają do tego predyspozycji.
A już na samym końcu powiem, że tego typu pomysły są bardzo głupie. W kraju jest źle i to widać, a przynajmniej każdy kto ma olej w głowie widzi jaka jest rzeczywistość. Ale narzekaniem czy ucieczką do lasu, do jakiejś Kanady czy Włoch, niczego nie zmienicie. Odwleczecie tylko w czasie coś co jest nieuchronne.
Czas jako naród coś z tym zrobić, a nie zawijać ogon pod siebie i spierdalać, bo co Ciebie kraj i naród obchodzi. Ty chcesz tylko wygodnie i spokojnie żyć. Konsekwencje tej głupoty dosiegną wszystkich. Skończy się jak w 1795, jak w 1939, jak 1989 i paru innych momentach naszej historii.
Ale co ja tam gadam. Polacy to i tak mają w chuju. Jedni uciekają w świat korporacyjnego zapierdolu i udają, że jest dobrze, a drudzy zamykają się swoim świecie fantazji, samotności i najchętniej uciekli by na drugi koniec świata, byleby święty spokój był, ale nigdy nie uciekną od problemów, typowych dla ludzkiej egzystencji. I całe to towarzycho udaje, że jest wolne od systemu i może robić co chce. Nic bardziej mylnego. Polityka i tak prędzej czy później przyjdzie nawet do Twojego beztroskiego lasu.
Wiesz, nawet bym się z tobą w dużej mierze zgodził. Tak, to ja, ten, co we włoskim lesie. Jak wiałem z polszy, to jeszcze miałem nadzieję, ją kiedyś „odbić” z ręki niewidzialnego wroga. Ten wróg to jednak syta buraczana mentalność, kogoś komu wiedzie się, cytując Hłaskę „o jotę lepiej niż pozostałym i sam nim wpadnie pyskiem w błoto, albo zdąży podłożyć komuś nogę, uważa się za skrzywdzonego przez Boga i historię?” Otóż w polszy jest jeszcze ludziom za dobrze, wielu wiedzie się lepiej niż tym w Italii. Tutaj domek z kamienia i ogródek z pomidorami, zawilgła toaleta w klitce z pięćsetletniego kamienia i mebelki z wystawki z płyty wiórowej to dla wielu jest szczyt marzeń. Znam tu takich, którzy uciekli z objętej wojną ukrainy w ładzie z żoną i dziećmi i żyją jak ja pośród lasu, mają taki sam mały domek z kamienia, które tu kiedyś za bardziej sytych czasów używano do przygotowania posiłku na polu oliwek. Te wszystkie obciążenia to niestety element naiwności i chęci wywyższenia się ponad innych, sam przez to przechodziłem, żona kredyt, rachunki, dobrze że o dzieci nie zahaczyło, ale i to jest do przejścia. Dzieci lubią zmiany i są otwarte na świat, bardziej niż strachliwi dorośli. Odszukaj w internecie mój film „Lichwa po polsku”, ma 25 części bo takie są te historie ludzkich nieszczęść z międzynarodową tyranią, której twarzy nie zobaczysz. Ale nawet jeżeli zostaniesz kiedyś z jedną walizką, czego ci i może paradoksalnie życzę, ale nie ze złości, to zobaczysz, że dalej też jest życie, bo mężczyzna musi być w każdej chwili gotów stracić wszystko.
Zatem jedziem do Europy Zachodniej żebrać pod marketem, po trzech miechach przyjedziem do Polski i bedziem mieć fortune.
A tak na poważnie, to wolałbym z głodu zdechnąć, niż żebrać.
Jak nie masz matki lub ojca w partii, to chuja zdziałasz. A przynajmniej będziesz się musiał podwójnie najebać w życiu. Stracisz zdrowie, nerwy, czas, zostaniesz wrakiem na śmiesznej emeryturze. Po czym jebną Ci łopatą w dupę i tyle będziesz miał z życia. Polska.
Ja mam 2250 zeta na łape a pracuje 160h w miesiacu. Malo czy duzo to jest? Bo niewiem czy jestem frajerem
relatywnie mało, przede wszystkim na jakich warunkach? bo jak na 3 zmiany 7 dni w tygodniu to jesteś frajerem, a jak pierdzisz w stołek jak cywilizowany człowiek, to może być
jak na polskie warunki to nie najgorzej, zależy jeszcze od godzin w których pracujesz, stażu i regionu
Będziesz bogaty
Powiem Ci tak: Ani dużo, ani mało. Jak praca lekka to nie jest źle. Jak zapierdalasz, to mogło być lepiej. Ja mam podobnie jak Ty, tylko, że cały dzień siedzę na dupie i czekam na fajrant. Branża optyczna. 😀
Ruchaj cokolwiek
2250 / 160 = Ca. 14 zł
Obawiam się, że są gorsi.
Jesteś
Gościu a co robiłeś przez ostatnie 12 lat tj jeżeli masz 30 ? Tj od 18 roku życia. Pierwsze 1 – 3 lata max to są staże inne komercyjne doświadczenie zeby potem nie mieć problemu z brakiem doświadczenia. Chłopa 30 lat ma staż trochę słabo ale ciagle możliwe tyle ze ty chciał byś mieć płatne jak byś już miał doświadczenie komercyjne bo masz 30. Teraz to se możesz zrobić kurs CNC i iść pracować za darmo. Po 6 miesiącach może dostaniesz minimalną. Po roku możesz zmieniać prace z doświadczeniem, może się uda. Js nie siedzisz dalej i budujesz doświadczenie. Tak jest wszędzie w pracy biurowej to samo tylko ogólna biurowca to gowno bo ludzie są łatwo zastępowalni.
Takiemu lemingowi jak tobie to cegłą ryj ojebać jedynie. Taki bełkot to w 2010 mogles ludziom kurwo wciskać.
A niby co się zmieniło od tamtej pory ?
tachaj słonego
Morszczuk był ciężki
spuszczaj w kiblu nienarodzone dzieci
Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
Pograj w grę pt. Spore
ja nie skonczylem szkoly nie mialem dosiwadczenia a po roku w firmie mam 3000 na reke od pn do pt wystrczy troche byc cwanym przebielgym jak lil pokłamac tu i tam i o to cala filozofia a nie uzalanie sie nad sobą 😉
Polaczek cwaniaczek. Kurwa.
Ja tam przez ranstad jebie na 4 brygady w fabryce ,umowe przedłużają automatycznie i przez email chyba że ktoś chce do łapy a ludzie co tam pracują mówią czy przez spółke czy firme, różnicy w wypłacie nie ma. Każdy tam jebie za 2200 no niestety taka polska rzeczywistość, podziękuj pisowi i po ale lepsze to niż jebanie na wiśniach albo innych owocach tam to dopiero jest wyzysk i harówa… Jak masz jakieś doświadczenie i ogarniasz system 4 brygadowy to jedź do holandii albo do innego raichu moja siostra ostatnio dostała 300% wynagrodzenia za dzień bo jakieś święto i coś tam coś tam, czyli 30 euro na godzine, czaisz ? 120 zł za godzine a w polsce za 300% masz ok. 40 zł
To już wolę być bezrobotnym niż niewolnikiem na 3 zmiany
studź pręta
obalaj dyktatora
walcz 5 na 1
Gdybyś był urzędnikiem rządowym wiedziałbyś, że twoja pensja jest zamrożona od 2009 r. A firmy mimo braku bezrobocia na rynku olewałyby Cię bo nie masz doświadczenia w sektorze prywatnym oraz widziałyby w tobie nieroba co pije kawę cały dzień. Tymczasem od przełożonych słyszałbyś, ze trzeba zostawać po godzinach (za darmo) i brać pracę do domu.
A jak kobieta chce dorobić to afera w tv.
W Polsce karierę musisz zaplanowac w szkole średniej i mozolnie ją budować. Najpierw jebać na praktykach u januszy za darmo, potem dopiero za hajs i zmieniając prace zarabiać coraz więcej. Nie ma miejsca na pomyłki, na potknięcie się po drodze, przekwalifikowanie. Tym, którzy się potknęli zostaje tyra na taśmie lub w ochronie, bo wszędzie chcą z tym jebanym doświadczeniem.
To się zgadza
Bzura. Jak zmieniłem zawód na zupełnie inny w wieku 30 lat i żyję mi się lżej. Grunt to robić to co lubisz.
Zostań kierowcą autobusu
Znakomita chujnia, myślę, że chujnia miesiąca.
W sumie to admim mógłby podać w grudniu top 10 chujni roku z największą liczbą lajków.
To lajki są jakimś wyznacznikiem? W top 10 byłby chujnie o tym nieudanych związkach i tym że nie da się znaleźć pracy bez ojca w partii.
Oj dziecko. Wracaj do lekcji.
Łatwo nie jest ale obrotni ludzie dadzą sobie radę. Gdyby wszystko było proste, to każdy byłby prezesem swojej własnej firmy. Pamiętaj, od praw natury się nie ucieknie! Selekcja naturalna jest czymś normalnym. Mądre i zaradne jednostki mają co chcą, a reszta musi zmagać się z niekończącym się upodleniem.
znalazł się drugi Nikodem
Pocieszę Cię na Podkarpaciu nawet do jebania na 4 brygadówce musisz mieć znajomości, bez tego nikt z Tobą gadać nie chce. Taki to smutny kraj jak jesteś wykształcony powiedzą trzeba było zawodówkę skończyć, jak jesteś murarzem to powiedzą trzeba być magistrem inżynierem i tak w kółko. Prawda jest taka, że tutaj można mieć znośnie jak się ma bp lub chociaż ks. przed nazwiskiem – te darmozjady niezależnie od rządów opływają w luksusy (no może z wyjątkiem okresu 1946 – 55 – chociaż większość represji o których się teraz mówi jest mocno przesadzona). Szukanie roboty w tym kraju to zajęcie mocno frustrujące, co lepsze stanowiska obsadzane są po cichu, o pozostałe toczy się walka. Sporo ogłoszeń to zwyczajny pic na wodę zbierają sobie dane i sprzedają później. Jakiś czas temu odpowiedziałem na kilka anonsów – myślisz że ktoś się odezwał? Za to po miesiącu miałem 2-3 tel dziennie z ofertami w rodzaju może chce się Pan ubezpieczyć. Jedyne co zmienia się w tym kraju to nazwiska premierów/prezydentów , przywileje dla władzy, i państwa w które miłościwie nam panujący w danym czasie są zapatrzeni (była już druga Japonia, Irlandia teraz zdaje się na topie są Węgry) w takim tempie dogonimy Europę może za 500 lat, sam siedzę chwilę jeszcze w tym teoretycznym kraju i wypierdalam jak najdalej stąd, szkoda marnować życie w tym bagnie jakim jest Polska.
jesteś budowlańcem?
Nie, inżynierem po gównianym kierunku, gównianej uczelni (PWSZ) w gównianym województwie i gównianym zakładzie – ale już niedługo, wolę jebać jako pomocnik murarza w Dublinie za 1800E niż w tej jebanej Polsce za 1800 zł
Co za głąb.
a tu wywody tego chuja co rucha krokodyle
Polska nie jest miejscem do podjęcia jakiejkolwiek pracy.
Do RoSSmanna biorą bez doświadczenia.
Zostań kierowcą szambiarki