Wkurwia mnie podejście starszych ludzi, w tym moich rodziców i dziadków. Pierdolą żeby szukać sobie dziewczyny i rodzinę najlepiej zakładać, a ja mam dopiero 20 lat i mam trochę inne plany na życie póki dość dobrze zarabiam. Nie chcę żyć jak typowy Kowalski! Czyli praca, dom, kłótnie, telewizor i piwo i tak do usranej śmierci! Mam swoje marzenia i chcę je spełnić, a na rodzinę przyjdzie czas! Świata zwiedzić, samochód co daję frajdę z jazdy kupić. Ale nie, najlepiej jakieś padło małolitrażowe kupić i jeździć z miejsca A do B bez przyjemności. A idź pan w chuj z takim życiem!!! Podsumowując, taka presja ze strony otoczenia jest najgorsza. Rodzina myśli pewnie, że jestem jakimś gejem, bo nie mam dziewczyny… Tylko by zobaczyli, ładnie się na baletach bawię! Śrut w chuj!!!
Presja
2011-07-08 23:4331
51
heh znam mój ojciec mówi że jestem pedałem… też mi każdy pierdoli znajdź sobie babę ożeń się i idź do stałej pracy…. ale ja kurwa nie chce być tak uwięziony, mam jeszcze parę planów i marzeń do spełnienia.
Rób swoje i nie patrz się na innych!
A ja mam laske ale nie planujemy póki co tak dalekich planów nie słuchaj rodziców nie jesteś już dzieckiem 🙂
Dokładnie Cię rozumiem, nie chcę wjebać się w szablonik.
Mam tak samo, tyle, że ja jestem dziewczyną. Studiuję, później chcę wyjechać, a wszyscy cały czas mi o facecie pierdolą. Myślą, że dla kobiety facet, pieluchy i fajna kuchenka to szczyt marzeń:/ śrut!
Pierdol ich. Ja jak tylko zaczynałam słyszec takie teksty wychodziłam i w koncu sobie odpuscili. Czasem coś jeszcze pierdolą, ale ja i tak robię swoje i wyjebane mam na schematy.
Ja mam to samo, w domu jestem bardzo rzadko, ale jak przyjadę na święta to jest tragedia, kiedy sobie znajdziesz dziewczynę itp itd. Nie mogę słuchać tego pierdolenia poznam jakąś interesującą dziewczynę i będę o niej myśleć poważnie to i rodzicom ją przedstawię ! Niech skończą gadać bo działa mi to na nerwy.
Uważam dokładnie tak samo i nie zamierzam poddawać się żadnej presji.Nie zamierzam przez najbliższe lata wychodzić za mąż ani rodzić dzieci.Mogę żyć w wolnym związku.Będę żyła po swojemu a nie ich słuchała,bo oni są głupsi ode mnie.Jak wchodzę na NK i widze te wszystkie „dumne” i akuratne rodzinki to mi się rzygać chce.
Pierdol ich twoje życie…oni sobie życie spierdolili ale ty nie musisz:)
Widzicie :] ja niestety jestem tak wielkim nieudacznikiem życiowym, że niestety moi rodzice nawet by nie pomyśleli żebym mógł znaleźć jakąś dziewczynę. Powtarzają mi tylko, zrób coś ze swoim życiem by było normalniejsze. A ja nie potrafię!
AAch, skąd ja to znam. I pytania rodziny, czemu ja jeszcze się nie zaręczyłam z chłopakiem… Jakby to kurwa _ode mnie_ zależało… :/
Czytając tekst i komentarze pod nim nabiera sie wiary w ludzi że nie każdy chce sobie zycie poukladac wg schematów.
Ps. mam tak samo.
Ja jestem tak brzydki,spokojny i niesmiały że mimo iż mam 20 lat i nie miałem nigdy dziewczyny moi rodzice nie wywierają presji a nawet nigdy nie wspominali czy będę miał jakąś dziewczynę bo sami zdają sobie sprawę że żadna takiego jak ja nie chce:)
Łączę się w bólu, jestem młoda i chcę żyć! 😀 a moja mamuś wiecznie: „masz no jakiegoś kolegę?” „mamo, mam mnóstwo kolegów” „ale takiego wiesz…” – tu już człowiek zaczyna dostawać profilaktycznego wkurwa, który pogłębia się wraz z matczynym precyzowaniem definicji „kolegi”, potem jest, czy aby nie jestem lesbijką (pewnego razu powiem jej, że tak, to może się odpieprzy, gorzej, gdyby znowuż zaczęła chcieć, żebym miała koleżankę) aż do mojej ulubionej implikacji, iż kobieta bez rodziny to nic nie warty śmieć. Nastrój na cały dzień schujowacony.