Zaczyna się już w szkole- jak nie będziesz się uczyć, to skończysz pod mostem ze strzykawką w żyle. Zamiast szukania swojej pasji- walka o świadectwo z paskiem. W liceum zaczyna się jazda, bo wybór przedmiotów rozszerzonych zdefiniuje całą twoją zasraną przyszłość. Tak trafiłam na biol chem. Nie potrzebowałam dużo czasu, aby się zorientować, ze gówno mnie to obchodzi. Moją zajawką od zawsze była muzyka i komputery. Jednak najbliższe otoczenie wyśmiewało moje hobby. Postanowiłam więc nie zajmować się pierdołami, tylko grzecznie siedzieć nad książkami. Niestety, w domu zapomnieli mi powiedzieć, że nikt nie będzie mnie utrzymywać do 30stki, więc o medycynie i tak mogę zapomnieć. Chciałam poprawić maturę, spróbować swoich sił jako informatyk, ale moje ambicje zostały zdeptane przez wujków dobra rada. Dziewczyna informatyk?? Hehe do garów qrwa xD dzisiaj mam 22 lata, pracuje w sklepie, udało mi się nawet załapać na stanowisko kierownicze, ale nie mam żadnych perspektyw na przyszłość. Czuje się za stara, aby kontynuować naukę. Żal mi dupę ściska jak widzę tych aspirujacych programistów. Też tak mogłam, nie trzeba było słuchać wszystkowiedzących Januszy i grażyn. Życie osobiste też mam spierdolone, bo jestem homo. Boję się, ze kiedyś to wyjdzie na jaw i miejscowi zaczną mnie gonić z widłami. Ciągle ktoś mnie pyta dlaczego nie mam faceta, przecież qrwa zegar tyka. A dzieci? Ile chciałabym mieć? Zero qrwa, bo wolę ciszę i spokój. Chcę uciec jak najdalej od tego małomieszczaństwa. Prosty przekaz dla Was Anonki- słuchajcie tylko siebie.
Presja społeczna
2018-05-13 21:0291
19
Ugniataj pieroga
Dobry pomysł. Lubię patrzeć jak kobiety liżą sobie szparki ;))
choć sam jestem hetero. Pozdrawiam autorkę.
chuj ci w dupe leszczu :))))
Czochraj bobra
Strzelaj z palca
Gowno prawda. Ale minety lubisz jak nic.
Wypierdalaj do wielkiego miasta, bo Cię zadepczą za homo. W handlu też jest git, bierz kierownika Lidla w dużym mieście – hajs dobry. Na naukę nie jest za późno, tylko żeby z tego były pieniądze to musi być gdzieś zdobyta praktyka, bo w naszym … [wróć] „kochanym” kraju karierę musisz mieć zaplanowaną i nie ma miejsca na pomyłki, a CV w sklepie dyskwalifikuje w branży informatycznej. Kobieto, żebym ja miał 22 lata… P.S. Szkoda, że nic ten tego? Pewnie nawet fajna jesteś…
Praca w sklepie dyskfalifikuje w IT ? Widać ze nawet obok korpo IT to ty nie przechodziłes. Ostatni di kumpla do Acceventure przyjęli gościa z magazynu co z paleciskiem zapierdalał. Tylko co miał na gicie władne projekty i obyczajal w teori technologie. Dziewczyno ucz die programować i spierdalaj do Wawy albo Krakow na juniora albo testera. Studia z inny ci nie potrzebne wejdź na 4programers dział kariera
Nie wierze.
Nie pierdol mi, ze na nauke jest za pozno.
Wyjebuj do duzego miasta i sie ogarnij.
22 lata? Dziewczy no w wieku 25 lat idą na studia
Homo jebane.
Hehe to mało o życiu wiesz… 22 lata i za późno na studia? Mam znajomych na roku którzy są dawno po 50tce i radzą sobie lepiej niż goście na dziennych. Powoli jeszcze odnajdziesz się w życiu. Spokojnie. Natomiast z lesbijstwa wyleczysz się po 30stce. Pozdrawiam!
Dzięki na ten wpis! Też od dziecka słyszałam Eee gdzie ty tammm/nie poradzisz sobie/ to nie dla ciebie/ normalnie żyj a nie wymyślaj itp.
Wal konia, pij whiskey i ruchaj, kradnij krokodyle, szczaj do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym, wkładaj zapałki kolegom z pracy w szafki z ubraniami i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
„Komentarz” na 6+.
Kobieto, żądło tu piszę cokolwiek, ale dla Ciebie zrobię wyjątek. Bierz dupę w troki i cisnij na studia, do informatykowania wystarczy Ci inżynier, a potem jak Ci się będzie chciało zrobisz magistra. Przypominam, że jest coś takiego jak studia zaoczne, tak łatwiej się dostać, a jednocześnie będziesz mogła kontynuować karierę w sklepie, co by się utrzymać przez to chyba parę lat. Kompletnie pierdol to ile masz lat i co o tym myśli reszta spoleczenstwa, a zwłaszcza wujki śmieszki, niedorajdy życiowe, dla których kobieta to tylko do garów i szmaty się nadaje. I piszę to kobieta, zawód architekt, natomiast narzeczony jest z branży IT, więc realia zawodu trochę znam. Trzymam kciuki
22 lata to już jedną nogą w grobie jesteś. Już nic nie warto.
Zuza ty kurwo jebana
Hej, dużo moich znajomych (25-27 lat) idzie teraz na studia, wiec to naprawdę jest wykonalne 🙂
Również mam 22 lata i również jestem homo 🙂 Jak zechcesz to się odezwij na maila evika70@interia.pl
Wkręce Cię w temat, bo sama pracuje trochę w grafice trochę w majsterkowaniu przy kompach. Nie jest za późno na szkołę, ludzie mający po 30 lat dopiero je zaczynają. Sraj na paski, świadectwa i inne gówno. Rób to co kochasz
Już mialem ci odpisać, co z tym wszystkim zrobić, bo sam tez kiedyś złe wybrałem zawód, miejsce do życia, żonę. Wiele lat zajelo mi odkręcenie tego. Ale przeczytałem dalej, ze mężczyźni cię nie interesują i odechciało mi się języka strzępić. A wiesz czemu? Za plecami mężczyzny, który coś w życiu osiągnął stoi zawsze mądra kobieta i odwrotnie, za plecami kobiety spełnionej stoi zawsze wpływowy mężczyzna. Reszta to fotomontaż. A kto będzie wspierał kobietę mentalnie i finansowo, wiedząc, ze nawet nie zarucha? Ten świat jest niestety sperma pisany i wybierając swoją orientacje już się sam zmarginalizowałas. Do tego zmarginalizowało cię bycie w tym dennym kraju. Zauważ, ze kto cokolwiek umiał więcej dawno Spierdolil. W najlepszym razie staniesz się sfrustrowanym żerem dla korporacji, chyba ze spierdolisz o jakiegoś NY, gdzie uważają takie dewiacje za obowiązujący standard. Ale takich miejsc jest promil na tej ziemi, czego przykładem jest twoja wioska i setki jej podobnych tylko większych i bardziej zabetonowanych.
Orientację seksualną się wybiera? Nie sądzę bajkopisarzu. Z takimi sprawami się rodzi.
w wieku 22 lat można iść się uczyć
daj namiary to cię wyrucham
przejdzie ci te homo
3 miesiące nauki front-endu i dostaniesz pracę jako junior gdzies 🙂
Po co ci studia i tak nie ma pracy po nich. Lepiej znajdź bogatego męża albo uciekaj za granice.
To fakt, że szkoła i wyniki w niej nieco wpychają w mózgi dzieci i młodzieży hasełko, że oceny są miarą mądrości, wartości człowieka. To złe, owszem. Ale czy wybór rozszerzenia w liceum definiuje przyszłość?… Hah, śmieszne.
Skończyłam biol chem, obecnie jestem zadowoloną studentką biotechnologii. Moja koleżanka, również po biol chemie, jest również zadowoloną studentką… psychologii. Rozszerzenie w liceum nijak jej przyszłości nie „zdefiniowało”, nijak o niej nie zaważyło.
O mojej owszem i jest mi dobrze z tego powodu.
Z resztą, co ja się będę produkować…
Gorzkie żale biednej dziewczyny, której ambicje i pasje były na tyle kruche, że dały się zdeptać.
We mnie też nie wierzono, też mnie wyśmiewano, ale moich skrzydeł nie dało się podciąć nawet sekatorem.
Co do orientacji – jestem biseksualna, jako osiemnastolatka mieszkałam w dosyć małym mieście i bardzo dużo czasu spędzałam z moją ówczesną dziewczyną. I nikt nie pogonił mnie z widłami. Owszem, zdarzały się takie czy inne uwagi, żarty w stylu „no tak, żeby życie miało smaczek…”, ale umiałam sobie z tym wszystkim świetnie radzić. Szczerze to gorzej było, gdy nieco później związałam się z mężczyzną, osiem lat starszym ode mnie… Ale jestem tu i jakoś żyję. Poradziłam sobie, nikt mi w tyłek wideł nie wbił.
Chyba sporo zależy od osobowości. Albo farta. Albo ludzi, którymi się otaczamy.
Tytuł niezbyt adekwatny do chujni. Bardziej pasowałoby „Wywód o marzeniach niespełnionych”, „Nie wyszło mi w życiu”, albo „Nie słuchajcie wujków, jebać ich”.
Serdecznie pozdrawiam.
Mam nadzieję, że jednak jakoś ci tam coś pójdzie.
Idź na bootcamp.
Ucz się po godzinach C++/C#/Java/Python albo jakaś webowa technologia html/php/js etc etc. Przejdziesz rozmowę kwalifikacyjną albo jakiś papierowy test i jedziesz. Nie trzeba mieć studiów w tym kierunku, aczkolwiek inżynier, a już na pewno mgr inż pozwala na awans. Jeśli będziesz pracować bez tego, będziesz bić w dość niski „sufit” już od startu.
Za przedmówcami – ewakuuj się do dużego miasta, tam wszystkich gówno obchodzi, z kim sypiasz. O pracę nie będzie zbyt trudno, na studia idź wieczorowe i przede wszystkim sama się ucz programować – to absolutna podstawa. Jak już się czegoś nauczysz to zacznij rozglądać się za pracą w IT, na początek może być gówniana, ale po roku, dwóch, da Ci dobrą pozycję wyjściową do lepszej. I nie maż się jak baba, tylko weź się w garść i ogarnij sobie życie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.
Jesteś homo to wykurwiaj do dużego miasta i uszczęśliw jakąś homo dziewczynę, masz aspiracje i predyspozycje umysłowe to idź na dobre studia, jeszcze wszystko zdążysz.
22 ? Homo ? W takim razie zapraszamy do San Fran .W czwartki w naszym barze mamy „Dyke Night „. Nikt cie nie zapyta czemu nie masz faceta . Polecamy opanowac „scissoring”, „oral& manual” oraz obeznac sie ze straponem . Mozesz byc gruba i brzydka i obciac wlosy na jeza i przyodziac flanelowa koszule z ktorej oberwalas rekawy . I tak witamy .
Jeszcze jestes mloda i zycie masz przed soba naucz sie miec w dupie co ludzie beda myslec o tobie i pamietaj ze zawsze jest czas by zaczac od nowa pozdrawiam.
Jesteś homo i nie chcesz mieć dzieci? To na prowincji nie będziesz mieć życia. Albo uciekaj stamtąd i rób swoje gdzieś indziej, albo krakaj, jak reszta stada kracze i udawaj, że jest zajebiscie.
Programistą zostajesz ucząc się sama, a nie na studiach, bo tam chuja ci pokażą.
Ale wątpie żebyś siedziała po kilka godzin dziennie zwłaszcza na początku jakbyś nie wiedziała co do czego.
Polecam książkę „zawód programista” Aniserowicza. Naprawdę nie jest za późno. Olej studia informatyczne. WSZYSTKO jest na youtubie/internecie za darmo, a nie będziesz musiała uczyć się całek i innego zbędnego gówna.
Jak żal Ci dupę ściska, to wiedz, że też możesz programować. Skoro filozofa,socjologa czy budowlańca można przebranżowić na programistę to znaczy że każdego można. Najpierw rozkmiń co chcesz robić: Testownie, strony www, aplikacje mobilne? Naucz się podstaw z internetu. To nie jest trudne aż tak. A potem tak jak wiele osób radzi: do dużego miasta i będzie dobrze. Pozdrawia programista c#.
Poważnie aż tak słuchałaś rad innych ludzi?
Tak…. najgorsze to mieć wokół siebie grupę doradców – takich którzy sami nie mieli pomysłu na siebie, pasji, zainteresowań czy czegokolwiek, za to nie przeszkadza im to pisać scenariuszy na cudze życie. Dziewczyno uciekaj z tej mieściny jak najprędzej (najlepiej za granicę) bo Cię zniszczą, zdepczą i zgnoją. Małe miasteczka powiatowe, takie w których każdy o każdym wszystko wie to jedna z najgorszych rzeczy w tym chujowym kraju. W Takiej mieścinie, tylko wścibstwo, bieda, bezrobocie i wszechobecny kościółek – najgorsza mieszanka z możliwych.
Ja się zacząłem uczyć programowania w wieku 30 lat. Da się kurwa, tylko trzeba skończyć pierdolić i kodować. Bierz się za to co lubisz robić i rób to kurwa a nie się tam tasujesz
22 lata i za stara? Ze spokojem, ogarniesz jeśli tylko będziesz chciała. Za jakieś 2-3 lata się obudzisz i stwierdzisz, że trzeba było iść wcześniej . Więc do dzieła, rekrutacja już niedługo!
Dokładnie 22 lata to całe życie przed Tobą. Ja mam inż z rolnictwa a pracuje jako informatyk za dobry hajs
W żyle to możesz mieć igłę a nie strzykawkę ty kurwa tęp… a, zresztą… nieważne.
Spróbuj może coś działać na własną rękę z programowaniem, są takie internetowe kursy Udemy, za 30, 40 zł możesz spróbować, ja np spróbowałem i uczę się programowania do tej pory. Pozdrawiam
Wyjebuj do dużego miasta, jak ktoś wyżej napisał. Masz 22 lata ?? Dziewczyno, cały świat stoi przed Tobą otworem! Albo wyjebuj zagranicę! Jeszcze nikt z moich znajomych, którzy byli zagranicą nie narzekali, część nawet została – swoją drogą sama chętnie bym wyjebała.. ale żal zostawić znajomych, rodziny… True story z tą ścieżką kariery. Też interesuję się muzyką, to dla mnie cały świat a kurwa jestem księgową i do tego chujową i nikt nawet nie spojrzy na moje CV w branży muzycznej, artystycznej, mediowej czy eventowej. Nigdy nie słuchaj wujków Januszy z wąsem czy ciotek Grażyn, które lepiej wiedzą, jak powinno wyglądać Twoje życie. Zawsze myśl o sobie, idź za głosem serca i za tym co kochasz robić. Szkoda tylko, że nasz kochany kraj nie daje Ci możliwości żyć z własnej pasji, udaje się nielicznym szczęściarzom. Inaczej będziesz klepać biedę, żyć od pierwszego do pierwszego. Przykre to.. Ale zaraz ktoś napisze, że marudzimy i kurwa się ogarnijmy, bo to pierdolenie, że nie da się dokonać zmian. Tylko. że każda zmiana w życiu wymaga cierpliwości, czasu i pieniędzy. Tak czy siak powodzenia !
ohui, księgowość to największe kurewstwo, wiem bo też to studiuję :C
Słowo klucz „aspirujacych programistów”. Tylko nieliczni będą zadowoleni ze swojej pracy i zarobków. Teraz jest bum na programistów i każdy myśli że Boga za nogi złapał. Rzeczywistość okaże się brutalna dla sporej liczby.