Presja Czasu

To jest to co mnie właśnie wkurza. Cały czas czuję że przegrywam swoje życie, a wkurwienie narasta gdy zdaję sobie sprawę że nie robię nic żeby to zmienić. Czas zapier#!la, wiem że nigdy już nie będę miał 16 lat i nie będę mógł zacząć od nowa. A chciałbym, cholera. Ostatnie 2 lata to niekończąca się wegetacja: Praca, jedzenie, siedzenie, spanie, praca, jedzenie itd. Wszelkie kontakty się pourywały, znajomi zakładają rodziny, układają sobie życie, a ja przez moje młodzieńcze lenistwo i głupotę zostałem zajebiście w tyle… a może to przez zjebany ryj i nieśmiałość? w sumie to już nie wiem. Do tego mieszkam w tak zabitej dechami norze że ciężko o znalezienie sobie nowych przyjaciół. Po za tym strasznie sentymentalny ze mnie skurwiel, ale to już temat na osobną chujnie. W każdym razie presja czasu i niemożność dokonania zmian rozpierdala mnie od środka. Jeśli masz tak samo jak ja to strzel sobie pod tym komentarz, miło poczytać o tym że ktoś ma podobną chujnie do ciebie.

93
32

Komentarze do "Presja Czasu"

  1. chujowiczu! zarabiaj z kluu.pl, bez działalności gospodarczej, konto automatycznie weryfikowane
  2. Haaa kurwaaaa PIERWSZY!!!! ALE PODNIETKA!

    0

    0
    Odpowiedz
  3. Tiaaa zakładają rodziny. Czy Ty wiesz co tam w tych rodzinkach wszelakich się potrafi wyprawiać? Bo fajnie to tylko wygląda na zdjęciach na fejsbuczka.

    0

    0
    Odpowiedz
  4. Mam tak jak Ty.

    0

    0
    Odpowiedz
  5. Skąd ja to znam… Kiedy zaczynałam wszystko szło zgodnie z planem – LO, studia, mężczyzna, praca – miałam dobre tempo, wszystko szło jak należy, plan był, perspektywy również.
    Ale tak się stało, że się zesrało…
    Praktycznie wszystko w co inwestowałam latami (uczucia, czas, pieniądze) zniknęło. Pyk nie ma! Kilka kolejnych miesięcy „zmarnowanych” na wychodzenie z doła.
    W wieku 34 lat zaczynam na nowo – wszyscy są daleko w przodzie… Pogodziłam się już z tym, że pewnych rzeczy nigdy mieć nie będę (Rodzina, Dzieci, rosół w niedzielę), moje życie będzie inne. Nie wiem czy gorsze, czy lepsze – INNE.
    To co? Czas start!

    0

    0
    Odpowiedz
  6. Myślisz że jak będziesz miał „rodzine” to już będzie fajnie.Rozwydrzone dzieci im starsze tym bardziej, żona drąca morde, teściowie ramole, roszczenia, żądania, zero czasu dla siebie, na hobby, rozwój itp. Jak chcesz wieść życie kolejnego robaka cebulaka z kredytem na 30 lat i 2000 wypłaty to zakładaj rodzine. Co do przyjaciół. jak stosunki zostały zerwane to nie byli to przyjaciele a ledwie znajomi. Nie wszyscy przyjaciele są naprawde przyjaciółmi, większość jest fałszywa i obłudna, idą tam gdzie „fajniej”,itp.

    3

    0
    Odpowiedz
  7. Siema stary mam tak samo jak ty ;- U mnie wyjście z domu to tylko zakupy w markecie żeby nie zdechnąć z głodu.. Chętnie bym gdzieś wyszedł ale już nie ma do kogo. Normalną dziewczynę też ciężko znaleźć w tych czasach.. Wiem że obydwaj nie zasłużyliśmy na taki los ale może kiedyś będzie lepiej. Jeszcze kilka lat temu gdyby ktoś mi powiedział że będę tak żył to parsknął bym mu w twarz śmiechem. Trzymaj się. Pozdrawiam 🙂

    1

    0
    Odpowiedz
  8. Mam tak samo jak ty, a może i gorzej?

    0

    0
    Odpowiedz
  9. Cieszy nas to że plujesz goju na swoje miejsce zamieszkania,dzięki czemu łatwo się nam oddasz za srebrniki i opuścisz ojczyznę swą w potrzebie,o to nam właśnie chodziło o bezideowe kukły których sensem życia są przyziemne i prymitywne rozrywki,cieszy nas goju również to że że jesteś zdołowany i przygnębiony dzięki czemu nie będziesz nawet walczyć o uratowanie swej ojczyzny przed zgubą,zgubą właściwie nieuchronną,możemy więc stwierdzić na twym przykładzie że owoce naszej pracy są nad wyraz obfite i 25 lat judeizacji polski przynosi właściwe skutki.

    0

    1
    Odpowiedz
  10. Ale o chuj Ci chodzi? Kolejny nieudacznik!

    0

    0
    Odpowiedz
  11. nie pocieszaj sie waflu że ktos ma podobnie, chuja ci to da

    0

    0
    Odpowiedz
  12. Ja wegetuję tak już od 2 lat, co zabawne, zaczęło się od momentu pójścia do technikum. Szkoła, jedzenie, siedzenie, spanie, szkoła i tak cały czas… Wszyscy rwą 'dupy’, a ja, pewnie ze względu na mój zjebany ryj i nieśmiałość, nie. Czuję się jakbym zapierdalał na akord w jakiejś fabryce, dreks-maierze kurwa (wiem jak jest bo już robiłem). Wstaję, zapierdalam do fabryki, odpierdolę swoje i w kimę, byle do piątku. A wiara w ideały które już dawno straciły jakąkolwiek wartość w tym skurwiałym świecie (prawość, szczerość i inne chuje muje..), nie pozwalają mi złapać wspólnego języka z tą bandą zjebów, nazywanych żartobliwie 'osobami inteligentnymi’, przykre kurwa, mam dopiero 18-lat, a już czuje się jakbym przegrał życie.

    1

    0
    Odpowiedz
  13. Wszystko u ciebie pasuje do profilu psychologicznego seryjnego samobójcy.

    0

    0
    Odpowiedz
  14. He he przyzwyczajaj sie

    0

    0
    Odpowiedz
  15. Mam to samo. 32 lata na karku i ta presja czasu oraz świadomość, że juz nigdy nie będe miał tych 16-20 lat i niektórych rzeczy już nigdy nie nadrobie…straszne…

    0

    0
    Odpowiedz
  16. Niemoznosc dokonania zmian? Nie istnieje nic podobnego. Na zmiany zawsze jest czas i okazja, nawet jesli jestes niesmialym, aspolecznym psycholem, jestes w wieku emerytalnym i mieszkasz na zadupiu. Troszke odwagi i kreatywnosci i zycie zmieni sie na lepsze. Pozdrawiam wszystkich Nieudacznikow ktorzy tkwia w bledzie myslac, ze sie nie da…

    0

    0
    Odpowiedz
  17. Sprawa jest prosta, jak laski dające dupy za drinka: jesteś patałachem, patałachu. W tym cała tajemnica. Jak większość takich jak ty, mentalnie jesteś prawie niezdolny do czegokolwiek innego, niż to co musisz zrobić, by móc wegetować dalej. Czyli nadajesz się do byle jakiej roboty, spania, srania i jedzenia, a od czasu do czasu, o ile jest okazja spuszczenia się w jakiejś piczce. Całość winy za to, że życie beznadziejnie ucieka ci między palcami ponosisz ty i ta twoja zjebana mentalność, jaką ci wpojono w domu i poza nim. Ale cóż, patałachu, takie życie robactwa. „The superior controls the inferior”, jak powiedziano w odcinku Babylon 5 (Pan twój serial poleca) zatytułowanym „Deathwalker”. Pan twój, Mesio, mógłby ci zaproponować przybycie pod bramę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego z trzema stówkami w łapie i CV w zębach, ale tego nie zrobi. I to nie dlatego, że się nie nadajesz -bo pewnie się nadajesz- tylko dlatego, że to (tyrę za grosze) już masz. Ale ponieważ wykazałeś się czymś nieco więcej niż statystyczny robak, któremu nic poza, wcześniej wspomnianymi przez Pana twojego, podstawami wegetacji nie jest potrzebne, a więc jest nadzieja dla ciebie, patałachu, Pan twój pochyli się nad tobą i da ci radę. Jeśli chcesz, żeby coś się w twoim zasranym życiu zmieniło na lepsze, to każdego dnia masz się zmusić, ruszyć dupę i przekroczyć swoje lenistwo, nieróbstwo i ciasnotę umysłową. Nie jest istotne, co to będzie. Możesz się nauczyć śpiewać, pójść pobiegać, majsterkować czy coś sensownego przeczytać (BTW przeczytać. Te trzy stówki co by było na wpisowe do nas, przeznacz na dobrą lekturę…). Ale masz to, kurwa, zrobić. Codziennie (i niekoniecznie musi być to to samo zainteresowanie dzień w dzień). I nie ma że boli. Bo, patałachu, nawet papier toaletowy się rozwija. A ty nie. Ty wegetujesz, co oznacza, że na dobrą sprawę mógłbyś sobie skrócić męki i powiesić się od razu. Tak więc sprawa jest prosta: albo ruszysz dupę, zamiast stękać Panu twemu za uszami o swojej niedoli robaka, albo wegetuj dalej, ale wtedy spierdalaj w podskokach. /Mesio PS. Dziś, patałachy, coś ekstra dla was. Słyszeliście o El Dorado? Legendarna kraina pełna złota… Kojarzycie, nie? Chcielibyście wiedzieć, gdzie to dokładnie jest? Obłowić się, co? Pan wasz, Mesio, wyciągnie kaganek, który oświetli wam drogę do celu (Nie musicie dziękować. Wystarczy Mnie wielbić na klęczkach…). Zainteresowani? To obczaicie sobie dokument zatytułowany „The Secret Of Eldorado – TERRA PRETA” (dostępny, jak zwykle, na Youtube). Obejrzycie go, patałachy, z uwagą, a po seansie pokontemplujecie sobie, co tak naprawdę jest materialnym bogactwem. PS 2. A dla ciebie, patałachu który powyższą chujnię był napisał, do obejrzenia dodatkowo, poza tym wskazanym wcześniej przez Pana twojego, dowolny inny dokument (Pamiętasz, że masz codziennie przekraczać swoje możliwości i tłumić lenistwo, prawda?).

    1

    0
    Odpowiedz
  18. Skad ja to znam….

    0

    0
    Odpowiedz
  19. Mam jak najbardziej tak samo, ale nadrobiłem jeśli chodzi o zawód/karierę, wiec jestem „tylko” 3 lata do tyłu.

    0

    0
    Odpowiedz
  20. Mam troche podobnie, ale tylko troche. Troche sie obijalem i cwaniakowalem w kwestii mojej kariery przez co zostalem troche z tylu – ale tylko troche, mam jednak jakies plany. Mimo to wiem co czujesz bo tez mnie teraz pare rzeczy hamuje

    0

    0
    Odpowiedz
  21. Pojebać to wszystko, to żadne pocieszenie ale w ten sposób (powiedziałbym że jak jakaś ameba) żyje większość śmiertelników. Na Podkarpaciu (skąd pochodzę) życie toczy się w podobnym rytmie (przy założeniu że ma się pracę bo tutaj to nie jest tak oczywiste, bezrobocie u nas aż bije po oczach). Pojebać to wszystko…Dzień jak codzień ponury dzień jak codzień. Kapie z kranu Za oknem mgła Krople deszczu w brudne biją szyby sąsiad podle na pianinie gra. Powiedz miła dlaczego Ciebie nie ma? Czemu w sercu tęsknota trwa? Dzień jak codzień. Ponury dzień jak codzień. Tylko wódka zapomnienie da…

    0

    0
    Odpowiedz
  22. przejebane. Radzę ci rób tak jak ja. Żyj chwilą i ciesz się z chwili, miałem tak samo, ale zrozumiałem, że nie warto marnować życia na przejmowanie się.

    0

    0
    Odpowiedz
  23. //Autor Dzięki za komentarze, z niektórych można nawet wyciągnąć jakąś lekcje, nawet ten stary bezrobotny pedał onanista- mesio napisał coś w miarę konstruktywnego i w pewnym sensie motywującego, mimo tego że jest zjebem(btw. samo to że są na świecie tacy ludzie jak mesio, byczywons i kilku innych którzy są na takim lvl przegrywu że dzień w dzień komentują na chujni daje poczucie że jeszcze nie jest z tobą aż tak źle). @4 tobie chociaż kiedyś „szło”, a teraz wyobraź sobie że nie masz nawet tych wspomnień, bo nigdy nie miałaś kochającej cię osoby, namiastki kariery i ciekawego życia. @5 Jak tak patrzę na niektóre pary z mojego otoczenia to widzę w twoim komentarzu dużo racji. Sam od lat zastanawiam się czy lepiej być wolnym jak wiatr w polu czy też „uwiązanym” przy rodzinie- obie postawy mają swoje wady i zalety. Z jednej strony masz dużo czasu i środków na rozwój osobisty, ale z drugiej strony… jeśli nie odczuwasz potrzeby samorealizacji, rozwijania się tylko dla siebie to tracisz sens, a w domu pusto, nawet nie ma się do kogo odezwać. @6 Pozdro, nie wiem czy nie zasłużyłem na to jaki jestem, pisałem że to między innymi przez moje lenistwo, może to nie był jedyny czynnik, ale dał też swoje kilkadziesiąt procent do tego kim teraz jestem. Ale to najbardziej wkurwiający czynnik, bo nie mogę na nic i nikogo tego zrzucić, bo za swoje lenistwo odpowiedzialny jestem sam. Mogę narzekać na zjebany ryj, introwertyzm, chujowe miejsce zamieszkania itd. ale tego sobie nie wybierałem. Jeszcze jedna ważna kwestia, którą może przeczyta jakiś młodszy ode mnie człowiek i który weźmie sobie to do serca: „Z jakim przystajesz takim się stajesz” to powiedzenie jest trafne jak chuj, wiem to po sobie, a dotarło to do mnie dość niedawno(za późno niestety) gdy oglądałem filmik jednego gościa prowadzącego na yt kanał o kulturystyce i ćwiczeniach siłowych. Sam zadawałem się z leniami, obibokami którzy na każdy pomysł reagowali zdaniem: „po chuj ci to?” „daj se spokój” albo „nie chce mi się”. I w sumie jak na tą paczkę dziś patrzę to chłopaki stanęli na przedmurzu alkoholizmu(ja dzięki Bogu się w to nie wjebałem, ale ostatnimi czasy dziwnie mnie do gorzały ciągnie, mam nadzieje że będę silny). Im nie wyszło, mi nie wyszło, ale oni przynajmniej mają to w dupie, lub zachowują pozory. @9 do-kurwa-kładnie, nieudacznik, jedni rodzą się pod szczęśliwą gwiazdą, a inni nie. A jeszcze inni mają w dupie astrologie i zapierdalają. @10 niby nic to nie daję, ale jak w koło widzisz samych „zajebistych ziomów i świetne maniury” którym wychodzi to rośnie w tobie kurewska frustracja i chciałbyś myśleć że nie tylko tobie tak źle się toczy. @11 także jeśli jeszcze tu wejdziesz przeczytaj to co tutaj napisałem, zastanów się i od jutra zapierdalaj, może po przeczytaniu tego dotrze do cb że trzeba cisnąć do przodu, jeśli tylko możesz, jesteś praktycznie dopiero na starcie, masz te kilka lat więcej zapasu ode mnie, wykorzystaj to jak najlepiej potrafisz, bo za 5-10 lat powiesz tak jak ja. Na razie jeszcze szmat czasu przed tobą(kurde, zaczynam bawić się w motywatora hehe). @16 Pierdolenie. Pewnych rzeczy w pewnym wieku już zrobić nie możesz, owszem możesz próbować, ale w głębi duszy dobrze wiesz że to już nie będzie to samo. Już w wieku 20 paru lat pewne ścieżki rozwoju się zamykają, chyba że jesteś szalenie ambitny, ale ambicja nie przychodzi sobie od tak na np. 28 urodziny, to ma się już w młodości. Zawsze zazdrościłem ludziom którzy już w wieku 12-15 lat wiedzieli co chcą w życiu robić, mieli jakąś fajną pasję którą rozwijali. Ja wtedy nie miałem jakichś specjalnych zainteresowań, w sumie to nawet teraz nie mam, lub zdrowie mi na nie nie pozwala(o zdrowiu nie wspominałem, ale mam dość słabe i to kolejny niezależny ode mnie czynnik który wpływa na chujnie). Piszesz że nawet bieda emeryt mieszkający na zadupiu może zmienić swoje życie. Może ale, w swoich proporcjach, czyli np. wyjść na grzyby, pojechać na targ, pogadać ze starymi znajomymi. Ale pewnych spraw już nie przeskoczy i na pewno każdy taki stary dziadek i babcia żałuje wielu rzeczy których w życiu nie zrobiła. Ja jak na razie żałuję całokształtu, a nie wiem co będzie gdy/jeśli dożyje wieku starczego. chyba mnie wtedy szlag trafi jak sobie będę wspominał. @22 Chciałbym kurde, ale nie potrafię. Życie chwilą to dla mnie totalna abstrakcja.

    0

    0
    Odpowiedz
  24. Mam tak samo, świat jest gównem. Mam 18lat zero kolegów, o koleżankach nawet nie wspominając, w szkole przejebane, nic mi się nie chce, mam zero energii, najchętniej bym leżał i chce wegetować jak w śpiączce. Pozdrawiam cie, mam podobnie. Zepsuty gówniarz z pokolenia 21 wieku ktory ma zjebane życie i zjebany jest sam.

    0

    0
    Odpowiedz
  25. Rozumiem Ciebie doskonale. Ale staraj się działać nikt za Ciebie życia nie przeżyje ! Trzymam kciuki

    0

    0
    Odpowiedz
  26. Ciesz się, że nie masz żony która się puściła i jesteś po rozwodzie. To jest dopiero chujnia. A to praca, dom, praca dom to każdy tak ma. Więc ciesz się że masz prace i możesz inwestować w SIEBIE!!!!

    0

    0
    Odpowiedz
  27. Cały problem sprowadza się do tego czy ma Ci kto opierdalać pałę. Jak nie masz kogoś takiego to pisz że o to Ci chodzi a nie jakieś bzdety.
    Mar

    0

    0
    Odpowiedz
  28. Do 21 – ej kocham to, chciałabym byś mi tak życie opisywał całymi nocami. Dupy nie dam za to bo się nie puszczam. Za darmo mógłbyś mówić. Ewentualnie mogłabym za to oblecieć Ci do sklepu po piwo lub przyrządzić dobrego domowego kebaba – a jestem w tym dobra potwierdzone przez wielu. Dodałabym tylko: Dzień jak co dzień puste puszki i opakowania po kondomach w rowach. Mijam menela na ulicy boję się, że tak skończę więc dostaje kurwicy. Ze ściany bloku odstaje tynk, może dziś mój ukochany chociaż puści mi cynk?

    0

    0
    Odpowiedz
  29. Do 28. I Chwała Ci za to że się nie puszczasz, to naprawdę rzadkość w tych skurwiałych czasach.

    0

    0
    Odpowiedz
  30. Wjiesz chociasz jaszanka jest dobra tszeba umieć smażyć

    0

    0
    Odpowiedz
  31. Mam podobnie. Próbuje jakos ruszyc się z miejsca ale na razie mi to jakos kurwa nie idzie

    0

    0
    Odpowiedz