Dzień niedobry. Otwieram ślepia, pstrykam magiczne szkiełko, reklamy standard, do śniadania leki na sraczkę, rzygaczkę, tampony podpaski i chuj strzelił smaczne śniadanie, bo jak tu parówkę w ketchupie. To jeszcze nic. Kolędy, opowieść wigilijna o jakimś sqrwiałym starcu co go na koniec pojebało i kasę rozdaje (pewnie demencja starcza). Na jedynce jakieś staruchy przebrane za czerwonych idiotów taplają się w śniegu… Jak usiądę już do tego świątecznego stołu to pewnie wyrwie mi się :”Czy was pojebało, święta już dwa tygodnie trwają, a wy dopiero teraz?”.
17
48
Hehe, ale sie obudziłeś. Na lotnisku w Edynburgu święta były już 31.10. Za 2 tygodnie to będą walentynki, nie święta.
Lubię to!
popieram, kiedyś były święta, a teraz.. marketing czyli szwendanie się po marketach :D:D:D