Siema, czuje przygnębienie, bo nie mogę poderwać jakieś fajnej dziewczyny ponieważ sam podejść się wstydzę.Ale co innego z kumplem ale cóż, z tego jak moi kumple to takie cipy co się boją podejść na metr od jakiś lasek.Tylko wyskakują z hasłem „zagadaj do nich my zaraz podejdziemy”. Nawet nie mam z kim iść na dziewczyny. A tak chciałbym jakąś poderwać. Tyle że zagadać to jedno, a jak już rozwinąć tą rozmowę to ciężej ale da rade. Nawet sexu jeszcze nie smakowałem aż wstyd bo moi znajomi prawie wszyscy już to robili.I w sumie myślą że ja też bo o takich tematach rozmawiam dość naturalnie. Uważam się za fajnego faceta. Koleżanki które mam w sumie też mnie za takiego postrzegają. A nijak nie mogę sobie jakieś fajnej dziewoji przygruchać.
Przygnębienie z powodu braku dziewczyny
2011-07-08 23:4324
46
a po co Ci dziewczyna?
Tylko kłopot…
Jebnę. A po co kumple mają z Tobą podchodzić? Jeśli nie chcesz robić sobie obciachu i jednocześnie za bardzo rozwijać rozmowy, to po prostu. Idź sam:)
Szczery jesteś. Jak będziesz szukał, „żeby przygruchać” to raczej fajnej nie znajdziesz. Myślę, że powinieneś się przyjrzeć czy jakaś na ciebie nie wlepia długo wzroku. Jak tak – to się jej podobasz. Jednak dziwię się, że boisz się podejść, bo u mnie w szkole nieśmiałe chłopaki przytulają koleżanki.
Najpierw kup sobie fają koszule a potem udawaj ze masz wszystkie laski w dupie 🙂 zakazany owoc smakuje najlepiej . Nie czaj się bo to widać. Pozdrawiam
Twoi koledzy tylko mówią że już mieli do czynienia z panienkami na poziomie ostatniej bazy. Wszyscy się chwalą i jeszce myślą, ze to kobietom imponuje. Paranoja.
Obyś pierdolnął małym palcem o kant szafki, CHUJU !!!