Wróciłem 2 miesiące temu z USA gdzie przebywałem rok czasu na stażu. Co mnie wkurwia w Polsce to to, że tutaj z moimi 29 lat to jesteś już zajebiście poważny gość, najlepiej żebym zapuścił wąsa, bujał bliźniaki w wózku i miał pracę w kopalni. Kurde w USA 30 latkowie są traktowani wciąż jak młodzież, że to ludzie u progu życia i tak też się zachowują, na luzie. Tam zobaczyłem że może być inaczej i teraz mnie strasznie wkurwia to w Polsce laski koło 30 latają jak popierdolone byleby jakiegoś faceta złapać, bo przecież są już STARE! Moi kumple już się nie kształcą, nie uczą nowych rzeczy bo przecież są STARZY. Sami zresztą tak o sobie gadają, że „ja już nie jestem młody”, „ja już się nie dorobię jak się nie dorobiłem jeszcze”. W USA wiele osób zaczyna w wieku 27-28 lat drugi kierunek studiów dziennych! I nikt na nich dziwnie nie patrzy. Powiedzcie sami, ilu waszych znajomych 30-latków wyskoczy do klubu w sobotę, a ilu wyskakiwało 5-7 lat temu? Chuj, 30 lat – starzy, kapcie i telewizor albo ciepłe kakao i czekanie do emerytury. Nosz kurwa, czemu tu musi być tak smutno?! Kto był tam to wie o co mi chodzi.
Pseudo starość
2012-10-29 18:32114
73