Kurwa słuchajcie pracuje na budowie, w piątek gość przyniósł kanapki z kotletem schabowym, pracuje z nami taki chłopaczek z małej miejscowości, widziałem jak patrzył na te kanapki, pytał czy smaczny kotlet itd. Trochę się z niego pośmialiśmy, że nigdy nie jadł kotleta schabowego. Dzisiaj patrzę, a on przynosi kanapki również ze schaboszczakiem, śmiejemy się, że na bogato ciśnie. Widziałem jaki był dumny, później zobaczyłem, że w środku ma RACUCHY, kurwa ,chciałem powiedzieć o tym wszystkim, wiem, że byłoby pieniężnie. Powstrzymałem się i smutłem, chyba mięknę z wiekiem
45
62
TO jest bardziej piekielne niż chujowe, ale ujdzie.
Dobrze się zachowałeś w tej chujowej polsce jest taka bieda że nawet tych którzy zapierdalają cały etat na nic nie stać. Tylko typowy cebulak wyśmiewa wszystkich aby podnieść sobie ego. Pozdrawiam i gratuluje.
Odpierdol się od młodego.
W piątek nie je się nic mięsnego,kapujesz?
A to jakie jest prawo? Chyba księdza.
Kopiujwklejka.
Biedny:/ Aż mi się szkoda go zrobiło na samą myśl…
Nie wiem co w tym śmiesznego. Jemu i jego rodzinie się pewnie nie przelewa, a wy sobie jeszcze z niego żarty stroicie. Znieczulica w tym kraj osiągneła apogeum. Chociaż tyle dobrze, że jednak masz ksztę człowieczeństwa i się powstrzymałeś.
Sam jest sobie winien patałach. Mógł przyjść pod bramę naszego Łódzkiego Wydziału Fabrycznego z trzema stówkami w garści i może załapałby się na taśmę… Wprawdzie na taką ekstrawagancję jak schabowy to by go nie było stać nawet za premię świateczną (gdybyśmy taką w ogóle wypłacali…), ale jakieś odpadki z taśmy, na której idzie produkcja naszych konserw z wszelakich odpadów, zawsze się znajdą w garnkach w przyzakładowych barakach. Pan wasz z początku nawet nakazał Litzmannstadt Produktionsabteilung Einsatzkommando lotne inspekcje robić, żeby wyłapać winnych kradzieży tego tak cennego dobra. Ale po zapoznaniu się z danymi dotyczącymi wzrostu jakości naszych konserw o 2,2%, gdy rzeczone odpadki do nich nie trafiły, oraz jednoczesnego 6,8% wzrostu wydajności, gdy robole podkarmione odpadkami miały większą energię i motywację do pracy, doszedł do wniosku, że łapanie winnych nie tylko ma sensu, ale jest wręcz szkodliwe społecznie, a co gorsze, odbija się na Pana waszego kieszeni. Dlatego teraz lotne inspekcje pilnują tylko, żeby robolskie gary zawierały odpowiedni procent odpadków przewidziany przez nadwornego dietetyka Jego Ekscelencji, Wiecznego Prezesa, Byczywąsa. A dla naszych roboli nasz tajny ośrodek badawczy w Sosnowcu pod Łodzią opracował nawet unikatową recepturę na kotlety mielone z tych odpadów oraz tektury dostarczanej przez prezesa EuroMebel z jego rajdów po łódzkich śmietnikach za meblościankami. Rzecz jasna receptura jest obciążona prawem autorskim i robole majace fanaberię karmienia się mielonymi, karnie bulą należną opłatę z ich tytułu. Piractwo zaś jest tępione starymi morskimi zwyczajami, kiedy to piratów wieszano u wejścia do portu obsmarowanych w całości smołą, żeby dłużej truchło w kupie się trzymało. Z braku portu, a co za tym idzie jego wejścia (przy bramie wejściowej wiszą tylko głowy odstrzelonych przez Byczywąsa żuli, które zaryzykowały karmienie się ze śmietników stojacych pod naszym zakładem, a z kolei pręgierz stojący na naszym placu apelowym, tuż obok figury świętej Łokurwy od wszelakiej pomyślności, przeznaczon jest do innych celów i też na ogół jest zajęty), u nas dziady wiszą u wejścia do zakładowej stołówki. /Mesio PS. Przy okazji tematu jedzenia… I rzecz jest autentyczna, Pan wasz przysięga na swojego mesia W212. Powiedzcie, patałachy, co to jest, że jedna loszka śni się Panu waszemu trzeci dzień z rzędu. I drugi dzień z rzędu Pan wasz, we śnie, idzie z nią do knajpki, aby coś zjeść i nie może do tego zasranego przybytku z nią doczłapać…
A myślałem, że tylko moja teściowa jest tak pojebana…
Karma
Widocznie ta jego miejscowość jest tak małą, że nawet kotlety tam się nie mieszczą.
mięknie to ci flak
Słaby troll.
Stary,możesz być z siebie dumny. Ja jeszcze kilka late temu potrafiłem doprowadzić do płaczu 38letnich typów,potrafiłem zniszczyćim im psychę spowodować że zwalniali się z pracy. Dziś tego żałuję, boli mnie to że niszczyłem osoby biedne które chciały pracować ale czasami im to nie wychodziło.
dzień z życia roboli
Ja pierdole, na tej chujni ludzie byle co piszą takie bzdety małe i proste, ale moja chujnia i miłości z pasztetem nie przechodzi??
Ze wszystkiego beka tylko nie z siebie samego, co nie?! Takie właśnie wy głąby z budowy jesteście i dlatego pracujecie tam gdzie pracujecie albo u Mesia na taśmie zapierdalacie w pocie czoła.
A srasz?
Dobrze, że się powstrzymałeś!
Oj tam nie pierdol, bo ty pewnie nie lepszy jesteś. Lepiej powiedz, z czym ty jadasz drugie śniadanie. Pasztetowa, czy parówki? Śmiejesz się z chłopaka a prawda jest taka, że wszyscy na tym samym wózku zapierdalacie (czytaj: dymacie u prywaciarza na czarnola za marnego dychala). A ziomek jeszcze zdąży zarobić na kanapkę z kotletem.
Ale jesteś głupi. Jemu chodziło nie o schabowe a o jedzenie mięsa w piątek.
Kawał starszy niż węgiel
Przyjć do naszego Łuckiego Wydziały fabrycznego z 3 stufkami i zalap sie na produkcje mesio