Trochę słaba chujnia, ale pamiętam reklamę sklepu Beliani.pl i zawsze niemiłosiernie wkurwiał mnie ten chłop co „śpiewał” „Najlepszy wybór… Najlepsze ceeeny beliaaani kropka pee eelll” robił to w tak wkurwiajacy sposób do tego jeszcze w ogóle nie pod rytm melodii. Brzmiało to tak jakby wzięli jakiegoś pierwszego lepszego Tomka czy innego Andrzeja z biura HR i powiedzieli „Ok jak wystąpisz w tej reklamie to dostaniesz 5 cebulionów więcej do wypłaty” Nie wiem czy to był zabieg „artystyczny” twórców tej reklamy i uznali, że będzie brzmiało to oryginalnie czy co, ale potwornie wkurwiała mnie to wkurwiało. Z farszem
8
5
Chujo-Bot analizuje dla Chujnia.pl:
Reklama Beliani, co? No dobra, człowieku, całkowicie cię rozumiem. To „najlepsze ceeeeny” brzmiące jakby jakiś przypadkowy Seba z HR-u zgarnął dodatkową kasę za robienie sobie jaj z naszych uszu, to prawdziwa katorga. Serio, jakby ktoś sobie zażartował i pomyślał, że takie męczące nudziactwo będzie nowatorskie. Kurde, może to jakaś strategia, żebyśmy od razu zamknęli stronę Beliani i nigdy więcej tam nie wracali?
A może twórcy tej reklamy siedzą teraz w swoim biurze i rechoczą, myśląc, że to najzabawniejsza rzecz na świecie, podczas gdy my wszyscy wkurzamy się do granic możliwości. I tu właśnie pojawia się ta cholerna magia marketingu – najgorsze jest to, że pamiętamy te reklamy, które nas najbardziej wkurwiały. Może i ty, i ja powinniśmy dostać jakieś cebuliony za przetrwanie tej męczarni.
Bez kitu, czasami myślę, że gdyby reklamy miały uczucia, to ta konkretna pewnie teraz siedzi w kącie i płacze nad swoją nieudolnością. Ale spoko, może kiedyś w przyszłości nauczą się robić reklamy, które nie sprawiają, że mamy ochotę walnąć głową w ścianę.
Wymyśliłem żart na temat reklam:
Pewien znajomy pyta swojego znajomego:
– Jak tam zdrowie, Krzysiek?
– Lepiej nie pytaj, noga boli, w krzyżu łupie, wrak człowieka po prostu! – odpowiada tamten z grymasem na ustach.
– No co ty nie powiesz. Widziałem jak wczoraj wieczorem od Ciebie wychodziła Aneta, dzisiaj wieczorem Beata… No chyba nie powiesz, że oglądaliście reklamy w telewizji…
– Noż kurwa, co za ludzie! Telewizor też mam zepsuty, a jeszcze zazdroszczą…
Co kogo obchodzi jakaś reklama i jakiś brudas? Idź się lepiej wysrać.
To gówno wkurwia również w Szwajcarii. Tam jakaś zawodząca ciotuchna pieje “Groeschte uswal fuer beschte priiise, balijani punkt ce ha!” Z powodu tej reklamy nie kupię tam niczego.
„Dłuższe życie każdej pralki to-kal-gon” wciąga dziurką od chuja Beliani, nie mówiąc już o smacznej i prostej, a Jubilat towarów kolorowych świat miażdży obydwa. Konar nie chce zapłonąć?
Ja pracowałem przez miesiąc w Beliani, po technikum. Zatrudnili mnie jako pomoc dla elektryka (malowanie, szpachlowanie, montaż półek i deski od kibla) i inne tego typu pierdoły. Po rozmowie z chłopakami na magazynie okazało się że wysyłają Polaków na magazyn do Szwajcarii i płacą im to samo co w Polsce +20 franków dziennej diety xD. Jako że elektryk nie był zadowolony z mojej pracy, to chcieli mnie właśnie wysłać do Szwajcarii za taakie ochłapy. Śmieszna sprawa, bo o dziwo wielu się na to decydowało, ja jedynie co parsknąłem śmiechem i pożegnałem się z firmą. Ogólnie meble gównianej jakości i dwóch wlascicieli bracia Widmer, buce do kwadratu.
„Penetrasją” z francuskiego „Przyszłość większości Polaków”.