Wczoraj idę przez las, patrzę a tu remont robią. Ścieżka zagrodzona czerwoną taśmą i wielki napis: Uwaga Głębokie Wykopy, Wstęp Wzbroniony. Se myślę, poważna rzecz, takie wielkie prace w lesie wykonywać. Nie wytrzymałem i łamiąc zakaz, przeszedłem pod taśmą by zajrzeć do dziury. Jakie było moje zdziwienie, gdy na dnie, zobaczyłem dwa lisy, uwijające się przy jakimś kablu. Jeden trzymał końcówkę a drugi coś lutował. Na gałęzi ponad wykopem, siedziała wiewiórka i skrzętnie coś notowała w zeszycie. W pewnym momencie, usłyszałem cichy głos, obejrzałem się a tu zając a kasku Hydrobudowy i młotem pneumatycznym w łapce, mówi do mnie: E, panie, to jest zakaz, nie widziałeś pan tabliczki ? Ja mówię, no że widziałem ale chciałem sprawdzić, czemu w środku lasu, ktoś wykop taki zrobił. Zając podrzucił lekko młot, jakby chciał poprawić ułożone na ramieniu gumowe przewody i odchodząc, rzucił w moją stronę: Lepiej pan stąd idź, bo jak przyjdzie kierownik to dopiero będzie afera. No idź pan już! Chciałem posłuchać rady zająca ale niestety, za mną, wyrósł nie wiadomo skąd, stary łoś w mocno wytartym swetrze, gumiakach i okularach, jak denka od butelki. Coś tam chrząknął, machną łbem i wyciąga telefon, wykręca 112 i pokazuje mi wyświetlacz, trzymając kopyto nad ikonką zielonej słuchawki. Patrzył tak na mnie i czekał, co zrobię. Sytuacja stawała się coraz bardziej kuriozalna, bo pracujące przy kablach lisy, jakoś zaakceptuję, gadającego zająca niosącego młot pneumatyczny albo wiewiórkę z długopisem i notatnikiem, też jestem w stanie sobie wytłumaczyć ale łoś w swetrze, obsługujący telefon komórkowy ? To już zbyt wiele na jeden dzień. Postanowiłem przeczekać i wygrać pojedynek na spojrzenia. Kopyto łosia kierownika, było coraz bliżej zielonej słuchawki, jego prawa powieka zaczęła lekko drgać a ja nic, stoję twardo, gapiąc się tylko. Zwierzę w końcu nie wytrzymało, opuściło kopyta, westchnęło głęboko i mówi spokojnie, z lekko litościwym tonem. Panie, ilu ja tutaj mam intruzów każdego dnia, odganiać trzeba wszystkich, ludzi, ptaki, czasem kot przyjdzie albo pies. Wiewiórka to wszystko zapisuje, zając pilnuje roboty a lisy kładą kabel bo żaby znad bajorka sobie internet zakładają. Przecież i tak nigdzie bym nie zadzwonił, widziałeś pan kiedyś łosia, co przez telefon umie gadać ?
Remont lasu
2023-09-20 17:1315
3
Zaśmiane nawed
Poprawiłeś mi humor tą dobranocką.
He he he Dobre. Takie z suspensem panie Paździoch.