Witajcie chujanie! Chciałbym się podzielić swoją chujową refleksją na temat współczesnych trendów muzycznych i światopoglądowych kształtujących społeczeństwo w tym wspaniałym kraju. Mam 22 lata i czuję że urodziłem się o jakieś 45 lat za późno, nie w tych czasach. Otóż, porównajmy młodość we wczesnych latach 70, oczywiście nie w tym kraju, tylko tam, gdzie kwitła kultura hippisowska, wśród oparów prawdziwej marihuany (nie syntetycznego gówna z tych czasów) i whiskey rozbrzmiewał zajebisty, rytmiczny rock and roll i blues rock z pazurem. I właśnie o tę muzykę mi chodzi, czemu dzisiaj ludzie, szczególnie młodzi, muszą słuchać gówna? Przechodząc w piątkowy wieczór alejką w parku, wśród tępego rechotania z idiotycznych frazesów, usłyszeć można jedynie głupawą, nic sobą nie reprezentującą, tłuczoną dla chuj wie czego techniawę albo zasrane disco polo dla januszy, bo to kretyńskie społeczeństwo nie posiada gutsu – rozwój muzyczny zatrzymał się na etapie podstawówki, gdzie słuchało się tego „co inni”. To, jakiej kto słucha muzyki, definiuje, jak lubi się bawić ze znajomymi, relaksować. Ludzie nijacy, seby, karyny… nie chodzi mi tutaj też o zespoły typu Lady Pank alb Budka Suflera (nie obrażam ale to nie jest badass rock and roll). Gdzie do chuja można jeszcze znaleźć ludzi, dla których dobra zabawa jest przy zajebistych zespołach takich jak standardowo Ołowiany Sterowiec, Cream, Rush, CCR, The Doors, „Bitelsi”, AC/DC, albo niedoceniany Humble Pie? Kurwa brytole najlepiej się na tym znali. Albo polskie zespoły jak TSA lub Dżem. Przecież to jest iście zajebista muzyka, wcale nie dla dziadków, rock potrafi też być ostry z pazurem a nie jakieś smuty, jest tam i dobry groove. Pewnie większość ludzi tutaj też nie ma pojęcia o czym piszę… i to mnie właśnie dołuje, to jest moja chujnia. Nie potrafię się bawić z ludźmi, którzy słuchają tego syfu dzisiejszego, bez gustu, bez klimatu, tylko otumanić się wódą i innym szajsem i wpaść w trans jak zwierzęta. Smutne. Pozdrawiam wszystkich którzy tak nie robią, łączmy się w chujni bo jesteśmy jak dinozaury.
Rock and roll is dead
2018-06-05 23:2466
38
TNT song.
Zaiste powiadam wam,co robić należy. Ale robić sumiennie i z lubością.
Walić konia, pić whiskey i ruchać.
Kraść krokodyle, szczać do zlewu w pracy w pomieszczeniu socjalnym i nie tylko. Szczaj na podłogę wokół kibla, niech sprzątaczki jebią i czyszczą twoje odchody. Wkładaj zawsze zapałki kolegom z pracy w zamki szafki z ubraniami, i podpierdalaj im papierosy, mleko z lodówki i kawę- będziesz miał na zastawę. I nie zapominaj o cukrze. Jak postawią jakieś jogurty czy serki to też bierz. Napoje, cukierki. Ale sam nic nie noś do roboty. Niech cię dokarmiają. Ja tak robię, i stać mnie na wszystko.
Wal konia, masuj drąga i ruchaj dmuchane lale, kradnij krokodyle, obsrywaj kible, wycieraj gluty o lustro w windzie i o klamki, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i litrowe mocne w PET.
Wolałem ten z zapałkami
Lubię Dżem. Podobno, kiedy się otwiera dżem, to dżem mówi „dżem dobry”.
W samo sedno! Prawie tak jakbym ja to mówił! Z tym, że ja gustuję głównie w starym polskim rapie typu Kaliber 44, czy Liroy, czyli rapowo-rockowe mieszaniny. Ale Lady Pankiem, czy Brygadą Kryzys także nie pogardzę! Zauważyłem również , że ludzie słuchają jakiegoś gówna i że ja się z nimi nie identyfikuję w żaden sposób. Do tego ta gejowska moda, łeee! Pozdrawiam kolego!
Jest takie przyslowie, niedaleko spada jajko od jabloni, czy jakos tak
niedaleko to ci chuj pada
Ze co? Chyba raczej co bylo pierwsze? Jablko czy kura? Na przyslowiach to trzeba sie znac.
W dzisiejszych czasach muzyka ma się sprzedać i to jest priorytetem, a najlepsze jest w podziemiu. Nigdy nie słyszałem w zasranym radiu (oprócz nagrań tmm) muzyki jungle, a jest jej pełno na youtube, dużo old skoolowych mixtape’ów tylko trzeba szukać. I słucham tego co lubie. Benc 😀
Lol, dobrze, że kiedyś wytwórnie wcale nie liczyły na zysk. Tacy Beatlesi byli taką samą rozrywką jak obecnie pop, tylko że zagraną na gitarach. Nie znoszę takiego głupiego pitolenia, gdzie ludzie od zawsze są tacy sami i większość lubiła prostą, przyjemną muzykę i taką też wówczas były wymienione tutaj bieda-zespoły.
Pograj w grę pt. Spore i na dowód że grałeś powiedz mi co jest w menu gry i na czym gra Spore polega.
a Ty wal chuja
Walę zawsze w pracy.
Ja też, bo tylko udaję, że pracuję i dostaję za to ponad 6 tys. PLN (w przeliczeniu).
Ja mam 24 lata, słucham starych polskich piosenek sprzed 2010, ale im starsze tym lepsze twierdzę, budka suflera, video, doda (te stare piosenki) i wiele wiele innych, zachodnie i amerykańskie też to nawet nie chce mi sie wymieniać bo tego jest fhuj dużo co sie słuchało i dalej słucham. Jedynie co z dziejszych czasów słucham to japońskie piosenki z anime, pełne piosenki do openingów i endingów i inne, do dzisiaj muzyka z Japonii trzyma poziom, jest przekaz dusza i kopa to też ma, jak np z 2013 zettai karen childeren unlimited, OP rozpierdalał a endingi takie dwa co były to dopiero. Wszystko jest super. Tylko reszta to gówno poza tym co wymieniłem. POzdro Rafał informatyk
mam 32 lata i oglądam stare niemieckie porno.
Masz chyba małą tolerancję w tym względzie. Dla przykładu ja słucham wszystkiego. W domku rocka progresywnego, elektroniki, ale na imprezie plenerowej toleruję polo disco. Cóż w tym złego? Nie każda muzyka nadaje się na biesiadę. Też byłem kiedyś ortodoksem. Ale 100 lat temu pewna dziewczyna powiedziała mi „traktuj polo disco jako folklor, poezję ludową” Wtedy odpuściłem. Jedyne co nie łykam to polski, prymitywny wulgarny hip hop. To jest muzyka patologii. Tej grupy nienawidzę, podobnie jak jej muzyki.
Ale za rock progresywny to szacun, koleżko. King Crimson forever!
Depeche Mode!
Ja sobie zarzucam nieraz Fatum, Kombi, Lady Pank, Queen lub Genesis.
Fatum mhmmm
jako że mam dwukrotnie więcej lat od ciebie to przyznaje ci racje rock nie istnieje teraz dla tepawej tłuszczy zmutowanej plastikiem i chemią,Monsters of Rock chorzowski koncert 1991 rok, to było pierdolnięcie
Bracie ! mam tak samo, opisałeś to co ja uważam i zawsze chciałem o tym tutaj napisać ! Też mnie to wszystko smuci i dołuje, sam słucham Creedence Clearwater Revival ( aint no fortunate son wymiata : ) kurna jak ja chciałbym pobawić się właśnie przy takiej muzyce, gdzie jest DEf Leppard ? Gdzie jest Motley Crue ?? już umarli czy jak ?? jeśli mam się dostosować do tego polaczkowego syfu z dzsisiejszych czasów to kurna dziękuje, wole słuchać sobie sam ale przynajmniej muzyki a nie syfu. Piątka ! łąacze się z tobą w bólu i przykro mi stary strasznie, że w tym kraju tak jest. : ( 10/10
Przetłumacz sobie ich teksty, a zobaczysz, że są tak samo głębokie jak disco polo. Budowa utworów jest równie skomplikowana i 50 lat temu bawił się przy tym taki sam lud jak obecnie przy prostej muzyce popowej. Śmieszą mnie tacy ludzie, zwłaszcza że sam przechodziłem w młodości fascynację tym kiczem i również przez chwilę wydawało mi się, że jestem jakiś wyjątkowy, gdzie wystarczyło wyjść na pierwszy lepszy koncert i spotykało się 2000 takich samych baranów ubranych na czarno, gadających jak nakręceni dokładnie te same pierdoły o nietuzinkowości rzępolenia 3 akordów na gitarce.
Wal konia, masuj drąga i ruchaj dmuchane lale, kradnij krokodyle, obsrywaj kible, wycieraj gluty o lustro w windzie i o klamki, drap się po jajach i podawaj rękę, jeździj bez biletu, wkładaj ważne kwity do niszczarki jak nikt nie patrzy, podpierdalaj długopisy, zszywacze i taśmy klejące. I nie zapominaj o papierze do ksero i srajtaśmie. Jak postawią jakiś zapach czy odświeżacz w kiblu to też bierz. Niech cię sponsorują. Ja tak robię i stać mnie na mielonkę i litrowe mocne w PET.
a walić na ryj tych narkomanów, Brytole brytole i brytole najgorsze debile na świecie, demoralizowali tylko młodzież całego świata, już wole słuchać Ruskiego folku niż tego zasranego rock and rolla brytyjskiego
Ty się dzisiejszej muzyki nie czepiaj, bo zdecydowanie nie wiesz o czym piszesz. Fakt faktem, że spora ilość ludzi słucha gówna, ale tak było zawsze teraz po prostu muzyka jest łatwiej dostępna.
Wpisz sobie w youtube „Filthy Frank Wrong Generation”. Idealnie podsumowuje twoje pierdolenie.
Niektórzy suchają takiej muzyki że przy tym stary rock’n’roll to takie disco polo jak piszesz. Muzyka powinna być dobra i dawać kopa jak grindcore.
jak gejcore
Nie tylko w Polsce, wszędzie większość słucha gówna… Nie mam pojęcia (i zajebiście) o współczesnej muzyce, jestem muzycznie w latach 90-tych – i chcę tam zostać.
No to wiele tracisz, bo współczesna muzyka potrafi być o wiele lepsza, choćby z uwagi na większe możliwości techniczne. Tylko trzeba po prostu poszukać, a nie zdawać się na radio, w którym zawsze leciały najprostsze kawałki, bo takie też lubi większość ludzi.
Muzyka się zmienia , gusta też się zmieniają, a wmawianie innym że muzyka która słuchasz jest najlepsza, jest równie dobre co narzekanie na wspolczesna.
Muzyka jak i ludzie zawsze będzie różna , chałture się łatwo i szybko produkuje a potem sprzedaje , dlatego jej pełno …
Ignorancie, wymieniasz jakieś dziado-zespoły i kreujesz się na nie wiadomo kogo. Jest więcej gatunków muzycznych i lepszych artystów niż twoje darcie mordy i klejenie randomowych riffów
W tych zespołach które wymienił autor było też The Doors a ty niemyty cwelu mówisz że wymienia dziado-zespły? No co za kurwa skrzywiona. Jebał cie pies gamoniu.
dziad to cie robił pod dworcem, kurwiu włącz se miłość w zakopanem pajacu, polaczku
Zauważ że nie każdy jest tobą i nie każdemu będzie się podobać to co tobie. Może to dziwne i cię zaskoczy ale świat nie kręci się wokół ciebie
kolego zluzuj pyte pij whisky rżnij żaby czy co tam jeszcze, ale mój Seba jak to imię tam wymieniłeś słucha metalu i to nie metalicy chuicy tylko slayera etc wiec wie co to muzyka dziffko tego imienia nie wymieniaj bo w ryj
Tu masz trochę polskiej muzy z tamtych lat.polecam „Twarda droga ” Stress-u,zdravo
Ja tam rocka i pochodnych nie cierpię, a do ludzi co masują sobie drągala przed lustrem mówiąc „słucham tego całego zajebistego rocka” bym strzelał jak jurij owsienko w wołyniu.
Autor tej mizernej chujni ma się za kogoś nietuzinkowego. Człowieku przejdź się na Juwenalia tam jest pełno łysych, śmierdzących walących tanie browary „koneserów muzyki” pierdolących dokładnie to samo co ty. Śmiejesz się z januszów a czytając twój post widzę gościa w przetartej skórze z rzemykową bransoletką na ręku.
bo jest rockendrollowcem i pluje na takich jak ty, wypizdziałych skurwysynków z nowobogackich rodzin w POlsce, więc sklej pizde, tudum tsss
Dziecko, dorośnij
Kolorowy zawrót w głowie teraz mam
Lubię rocka, tak jak resztę gatunków muzycznych. Zawężanie gustów muzycznych do jednego gatunku to przejaw snobstwa i inteligencji poziomu seby, jako nie zdajesz sobie sprawy, że niektórych gatunków muzycznych nie słucha się z tak poważnym podejściem.
Przypominają sie piekne czasy, kiedy to, czego ludzie słuchają, jeszcze człowieka obchodziło!
Mnie to nie dziwi w ogóle, w końcu każdy lubi chodzić do kina, ale czy każdy słyszał o kinie skandynawskim?
Każdy lubi piłke nożną, ale czy każdy musi znać słynny „zwycieski skład Kaiserslautern”?
Odpalam Kendricka Lamara, Rammstein, Stones’ów, Eminema czy Floydów, niekiedy wplatając w to wszystko elektronike, a kończe na soulu. I co z tego? A no nic.
Twierdzenie, że „kiedyś muzyka była lepsza” jest powtarzaną do znudzenia głupotą. Ludzie idealizują czasy, w których nawet nie przyszło im żyć. Co popkultura wyniosła z lat 80? Modern Talking, którego, przyznam sie bez bicia, i mnie zdarzało sie słuchać. Tylko czy to była muzyka dla człowieka o wysublimowanych gustach? Toż to mogłoby robić za protoplaste naszego rodzimego disco polo. I zapewne robiło.
Dzisiaj, dziesieć czy piećdziesiąt lat temu wiekszość słuchała tego, co popularne, a i w „tamtych czasach” zapewne znalezli sie ludzie mówiący „pieprzyć Queen, Frank Sinatra to było coś, to już nie to, co kiedyś…”.
Żeby dziś znalezć dobrą muzyke, wystarczy poszukać, bo tej jest mnóstwo. Jeśli jestes otwarty na coś wiecej, niż „darcie ryja”, sprawdz ludzi pokroju Michaela Kiwanuki, Charles’a Bradleya, nawet naszego polskiego Korteza, który jest świetnym muzykiem. W każdym z głównych nurtów, od rapu, przez rock(Black Keys? Starsze Arctic Monkeys?) po cokolwiek sobie zażyczysz, lista perełek ciągnie sie w nieskończoność. W stosie tych rozmaitości czasem znajdują sie ludzie naprawde wyjątkowi, jak wszechstronny Anderson Paak, który, choć na papierze jest raperem, robi muzyke, której nie da sie przykleić konkretnej łatki.
Przestałem oceniać ludzi na podstawie ich gustów mimo, że dla mnie samego są one bardzo ważne. To jednak tylko rozrywka i od nikogo nie można wymagać, by poświecał jej kawał życia. Jeśli dla kogoś jest sposobem na rozluznienie sie po obiedzie i nic ponad to – jego sprawa.
Na koniec ciekawostka – zanim Beatlesi stali sie sławni, wysoko postawiony człowiek z jednej z wytwórni nazwał ich muzyke, mówiac delikatnie „szajsem”. Ludzi odrzuca to, co nowe, a czy jest to dobre, pozostaje sprawą drugorzedną.
Kiedyś to było kuurła
A może to i dobrze, że większość nie słucha tego rodzaju muzyki. Ja słucham rocka od podstawówki dzięki mojemu kumplowi, któremu jestem bardzo za to wdzięczny, ale inny rodzaj też lubie, blues, jazz, trochę popu z radia i troszki hip hopu. O disco polo nic nie powiem, bo dla mnie to nie jest muzyka tylko jakiś popierdolony bełkot Janusza o „miłości”
Wracając…
Jebać innych, dobrze że Ty słuchasz to co lubisz, a nie to co inni. Ja na przykład lubię znaleźć kogoś na mieście jak w samochodzie mu nakurwia Guns n Roses albo AC/DC. Wtedy uśmiech mam od ucha do ucha, a jakby każdy tego słuchał to by było to zbyt normalne i nie zwracałoby się na to uwagi.
Nie narzucaj komuś co ma słuchać, nie każdy musi mieć taki gust ja Ty!!
Kolejny.. Co cię chuj obchodzi kto czego słucha? Mentalność rodem babci moherowej. Ciesz się że sam nie masz (choć kto wie) zjebanych gustów muzycznych. Reszta plebsu niech się bawi.
A jeśli tak bardzo „smuteg” cię dopada, to zmień towarzystwo. Nie wyobrażam sobie siebie w jakiejś remizie pełnej dresiarzy czy innych ludzi nie z mojego klimatu. Po prostu to idiotyczne.
Po „techniawce” przestałem czytać. Każdy ma inny gust. Ja lubię muzykę elektroniczną, ale również metal i hard rock. Oczywiście starsze zespoły, bo jak zauważyłeś rock umarł.
O właśnie tacy ludzie mnie śmieszą najbardziej. „Ja słucham rocka, a reszta to gówno”. Przecież to tak jakbyś miał ból dupy o to, że ktoś woli kolor zielony, a nie czerwony. Kurwa, a jakie ma to znaczenie?? Nie czyni to z Ciebie ani bardziej męskiego, ani fajniejszego (w Twoich oczach to co innego, co po prostu jest żałosne). PS Ja słucham wszystkiego co mi się spodoba, łącznie ze starymi polskimi klasykami. Jak mam ovhotę to sobie słucham Katy Perry i co? I gówno. Nic to nie znaczy. Liczy się dla mnie to, że potrafię zarabiać kasę i jestem zadowolony z życia. Kobiet też w nim nie brakuje. To ma znaczenie, a nie jebana muzyka, czy kolor tapety w mieszkaniu.
Tak jest, bo masz więcej niż 15 lat, w przeciwieństwie do autora tej marnej chujni, który zapewne jest pryszczatym gimbusem z rzemykiem na ręku i plecakiem-kostką i nie ma w życiu poważniejszych problemów niż to, jakiej kto słucha muzyczki
Po prostu się nie znasz i jesteś zakutą pałą na jeden gatunek. Tak samo można powiedzieć, że rock to rzępolenie na gitarach i bełkot. Zresztą tacy jak ty słuchają zespołów typu Dżem, nie bo są dobre, tylko bo kiedyś tam były kultowe, tak samo Bitelsi czy inne chuje.
Często podczas rozmowy jak pada odpowiedź, że słucham rocka to szybko zmieniany jest temat, bo rozmówca nie ma nic do powiedzenia dalej. Muszę zmienić środowisko. Ludzie lubią podobnych do siebie i negują każdą wariację czy wyjątkowość, a ja nie chcę być taki jak wszyscy i uwielbiam rocka. Rock and Roll baby!
Wyjątkowy, bo słucha rocka? Chyba Cie pojebało
pewnie miłość w zakopanem jest wyjontkowe, kuuuurła kiedys to byłoo kurłłł szatany jebane rocka słuchajo !!!!
Kurła kiedyś to było!
wypierdzielać wspólczesne młode lolki na techniawki rapki i sławki zenki disko z pola,nie wiedzy o energi rocka
Gdyby wszyscy słuchali tego co Ty to nie miałbyś okazji do pitolenia, jaki to jesteś inny i nietypowy. Zmartwię Cię, ale jakaś połowa nastolatków przeżywa fascynację taką muzyką
A Radiohead, Marillion?
Chłopcze, bo muzykę kiedyś tworzyli… LUDZIE !
– teraz robią to „maszynowo” komputerami….
Problem w tym, że b. dobry informatyk, nigdy nie będzie dobrym muzykiem, a dobry muzyk, informatykiem…
I „tworzy” się wszystko na jedno kopyto….
– rytm, takt, podkład, wstawki, kilka słów, parę „efektów” i MASZYNA LECI…
Zauważ, iż wystarczy wziąźć dowolną współczesną „trzaskaninę” (np. słowa i „śpiew”), zmiksować z inną dowolną „trzaskaniną” (podkład), a nie usłyszysz/poczujesz żadnej różnicy…
Jako 60-latek w 100% Cię rozumiem i przynajmniej mam (a właściwie, to miałem) jedną satysfakcję z życia…
– to ja przeżywałem to, o czym piszesz…
Rock nie umrze kurwa nigdy!
Zapamiętajcie to miękkie faje!
Zawsze będą ludzie którym staje albo wilgotnieje po ostrym pierdolnieciu struny, i rytmicznym przyjebniu po kotłach.
Dlatego lizcie gryfy popowe patalachy, a diskopolowcom paczka elektrod w dupe.