Właśnie wróciłem z rozmowy kwalifikacyjnej, na która nawet chwilę się przygotowywałem. Do tego przełożyłem kilka spraw by móc się tam pojawić. Na czym polega chujnia? W ogłoszeniu wszystko pięknie, super premie, atrakcyjne wynagrodzenie i inne takie. Przyjechałem na miejsce, chłop z którym miałem rozmawiać oczywiście się spóźnił ale już pies z tym. Gadamy, gadamy i przychodzi czas na rozmowę o wynagrodzeniu (przypomnę według ogłoszenia ATRAKCYJNYM WYNAGRODZENIU). I w tym momencie gościu mi mówi, że minimalna krajowa. No kurwa mać jak to jest atrakcyjne wynagrodzenie to co nim kurwa nie jest? No ale chuj myślę sobie, w handlu tak bywa, że podstawa chujowa ale premie niezłe, z reszta o dobrych premiach też mowa w ogłoszeniu. W tym momencie koleś mi odpowiada, że w sumie te premie to tak w teorii tylko bo ostatni raz im się udało je wyrobić rok temu i to było 200 zł brutto. Po chuj tak kłamać w ogłoszeniach? Chujnia i śrut.
Rozmowa kwalifikacyjna
2019-10-15 19:3779
1
Wal chuja
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wlezie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę — od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Na twoim miejscu odrąbał bym mu kutasa siekierą
🙁
Tylko dobra guma i solidne gumowanie na komisariacie czynią cuda. Musisz poznać smak gumy na milicji. Lać gumą ile wejdzie i zrobić lewatywę gumową gruszką. Przegumować całą Polskę – od morza do Tatr. Lać zimnym końcem.
Co za chuj należy go pozwać.
A czego się spodziewałeś ? Każdy pracodawca próbuje wyruchać pracownika, albo żeby robił za jak najmniej (najlepiej za darmo na roczną praktykę), albo zapierdalał jak mały samochodzik, a najlepiej obie te rzeczy razem. Nie ma znaczenia czy tyra fizyczna czy umysłowa, państwowa czy prywatna. Lepiej, żebyś to zrozumiał, bo inaczej tylko będziesz się frustrował. Nie mówię zaakceptuj. Patrz jak Ty możesz wykorzystać go. Opierdalaj się kiedy możesz, korzystaj z urlopów i zwolnień, zabieraj mniejsze rzeczy z pracy. I nigdy nie daj się wykorzystywać, np. „proponujemy miesiąc praktyki za darmo, a później zatrudnienie”, bo po miesiącu powiedzą Ci, że „nie ma środków” (tj. nie ma dla Ciebie minimalnej, bo nie będzie na premie dla menadżerów), a po dwóch będzie pracowała tam córka kolegi brata szefa.
Ja widzę w ogłoszeniu o pracę wyrażenie „atrakcyjne wynagrodzenie” to wiem że wynagrodzenie jest tak żałosne że aż wstyd je ujawniać. Radzę nie odpowiadać na takie ogłoszenia. Niech pracodawcy nauczą się powagi, pokory i szacunku do naszego czasu.
Myślisz, że dostaniesz tą tyrę ? Bez 5 lat doświadczenia na podobnym stanowisku nie byłbym taki pewny.
Wiesz, dobre i to 200, mogłeś nic nie dostać 🙂
Bo szukają frajerów.