Ja wiem, że to, co napiszę się wielu nie spodoba, bo godzę w film, który w gruncie rzeczy jest dobry, nawet niekiedy bardzo. Ale tak mnie wkurwił główny bohater (jego kreacja, nie gra- bo grał świetnie) Sali Samobójców, że głowa mała. Jakbym miał takiego syna, to tak bym się za niego wziął, że w dwa miesiące byłby wyleczony ze wszystkiego bez pomocy psychiatrów czy innego rodzaju szarlatanów. Pozdrawiam.
12
52
Hmm. Czyli warto obejrzeć?
kurwa, żeby tak film przeżywać… na Titanicu też ci było przykro, że Leo utonął?
mnie było przykro i chuj
EMO tak mają, gdyby się częściej myli byłoby ok.