Mam 20 lat a jeszcze nigdy nie miałem dziewczyny, nigdy się nie całowałem, nawet żadnej nie trzymałem za rękę. A najgorsze jest to, że wiem, że tak już będzie zawsze. Jestem w stosunku do dziewczyn nieśmiały do granic możliwości, za nic nie mogę się odważyć aby podejść do jakiejś i zacząć z nią rozmowę. A nawet gdybym się otworzył to i tak bez znaczenia bo nie wiem o czym mam z nią rozmawiać. Mam sporą wiedzę, zainteresowania, przeczytałem sporo książek, ale przecież nie podejdę i nie powiem: ?Cześć, co sądzisz o obecnej konstytucji, co w niej należy zmienić??. Nie potrafię rozmawiać o jakichś pierdołach, o przysłowiowej ?dupie Maryni? i do tego jeszcze z humorem. A do tego jeszcze matka cały czas mnie opieprza że nikogo nie mam, że cały czas siedzę w domu. Tłumaczyłem jej czemu jestem sam ale to jak mówienie do ściany. Nie jestem nawet jakiś odpychająco brzydki, z wyglądu normalny facet, ale co z tego, jak nie potrafię odpowiednio ?bajerować?. Żeby jeszcze to moje osamotnienie ograniczało się tylko do samotności w miłości. Ale nie, jak mieć przesrane w życiu to na całego. Jestem na studiach a nie mam żadnych znajomych i nigdzie nie wychodzę. Bo i gdzie można wychodzić? Do studenckich barów żeby się napierdolić jak szpadel? Dziękuję, nie skorzystam. Zresztą, co mi to da? Alkohol i tak mnie nie ośmiela, zresztą, niezależnie czy trzeźwy czy pijany jestem gburem i nudziarzem. A poza tym, z kim mam tam iść? Z moimi ?kolegami? ze studiów można rozmawiać tylko o piłce nożnej. Czasem się zastanawiam czy ja przypadkiem nie studiuję na AWF, ale nie, przecież teoretycznie jestem na Uniwersytecie, na wydziale politologii. Nie mam nic do tego, że lubią tę całą piłkę nożną, ale jedyną alternatywą w rozmowie z nim jest gadanie o pierdołach, czyli o niczym, czego ja nie potrafię. Miałem jednego, jedynego kumpla z którym dało się normalnie porozmawiać, ale teraz studiuję na drugim końcu Polski. No kurwa, czasem mam ochotę wsiąść do samochodu, odpiąć pasy i skręcić w najbliższe drzewo. Wiem że są na świecie inteligentni, normalni ludzie, normalne dziewczyny, ale jak ja mam je spotkać? One tak samo jak ja siedzą w domu i tak samo jak ja są nieśmiałe, a jeżeli nie są to są już zajęte. I dupa, za 40 lat wam napiszę jak to jest być 60-latkiem, który nigdy nie miał kobiety. I wkurwiają mnie ludzie, którzy mówią, że to nic trudnego znaleźć sobie znajomych, dziewczynę, że wystarczy wyjść do ludzi. Kurwa, mam chodzić cały dzień po mieście z tabliczką: „ludzie, uwaga, wychodzę do was”? Mam zaczepiać nieznajomych na ulicy i mówić im że szukam przyjaciół? Właśnie sobie uświadamiam, że nie ma dla mnie nadziei, że czeka mnie samotne życie. Wolałbym nie mieć nóg i rąk niż mieć taki zjebany charakter. Ból fizyczny to nic w porównaniu z bólem psychicznym. Na chuj rodzą się tacy nieśmiali frajerzy jak ja, przy których ludzie czują się jak na profesorskim wykładzie? Szlag mnie zaraz trafi, czuję jakby mnie coś rozrywało od środka. Chujnia , chujnia i jeszcze raz chujnia!
Sam, ciąglę sam
2011-07-08 23:4330
61
Musisz zwiększyć swoją pewność siebie i tyle. Idź na siłownie, zmień styl ubioru na jakiś z pierdolnięciem ( nie hip hopowca czy jakiegoś normalnego studencika ) i oraj. Powodzenia.
Gdzie tą politologie studiujesz? 😀
Może nie dożyjesz 60.
@2 – we Wrocławiu
nie mów że nie będziesz miał dziewczyny, bo tak bedzie! Muszisz uwierzyc że bedziesz miał dziewczynę. Też jestem nieśmiały i nie miałem dziewczyny, mam 17 lat, ale mam nadzieje hehe ;p
hola hola, piłka nożna to nie pierdoły!
no dobrze ci tam mówią, zmien swój image kurwa i zacznij chodzic na imprezy z tymi kolegami to powinienes wzbogadzic sie o kilku znajomych, im wiecej ludzi tym wieksza szansa ze kogos poznasz
@5 – ja do jeszcze bardzo niedawna miałem nadzieję i nic. Prawda jest taka, że jeśli jesteś nieśmiały, nie umiesz rozmawiać z dziewczynami, nie masz poczucia humoru, słowem, jeśli jesteś taki jak ja, to choćbyś podobał się dziewczynom zawsze będziesz sam.
@7 – to nie rozwiązanie. Choćbym znał 100 dziewczyn i tak nic nie wyjdzie dlatego że jestem gburem, nudziarzem czy jak to jeszcze można określić. Jestem za poważny. Zmiana wyglądu doda mi co najwyżej pewności siebie ale nie sprawi, że będę potrafił zainteresować sobą kogokolwiek.
Musisz się zmienić i tyle. Nie mówię, żebyć chlał po barach, ale po prostu zagadaj czasami do innych studentów, jak im idzie, podziel sie swoimi doznaniami na temat wykladowcow, uczelni i tego typu rzeczy. Zawsze najpierw gada się o błahych, mało ważnych rzeczach, dopiero potem rozmawia się praktycznie o wszystkim, czyli tych konstytucjach chociażby. Pocieszę cię, że gdybym ja spotkała takiego inteligentnego i wrażliwego chłopaka jak ty to na pewno starałabym się nawiązać z tobą znajomość. Gdyby ludzie zobaczyli jaki jesteś też pewnie by to robili, tylko sęk w tym, że musisz się otworzyć i pokazać jaki naprawdę jesteś.
„ludzie, uwaga, wychodzę do was”? to mnie rozśmieszyłeś tym zdaniem dopiero ;D w sumie masz dystans do siebie i to jest zajebiste
Zacznij się interesować piłką nożną i idź na dziwki to rozluźnisz się ;]
A tak na serio to zapisz się na jakieś zajęcia ( np na salsę, partnerkę można przez internet poznać bardzo latwo) albo na ściankę wspinaczkową ( też się w to bawiłem fajna zabawa). Zacznij coś robić a nie siedź w domu, zapisz się na jakieś zorganizowane zajęcia, jakiś kurs ( np barmański 🙂 )
rozumiem cię
na pocieszenie ci powiem, że ja mam 24 lata i jestem identycznym frajerem, pozdrawiam
Idz do psychologa, pogadaj o problemach ..
12 komentarz ma trochę racji, poszukaj w internecie jakiś spotkań dotyczących Twoich zainteresowań, chociażby o książkach, tam możesz nawijać tylko o konstytucjach z osobami na równym poziomie. Co do dziwek, jeżeli naprawdę nigdy nie miałeś kontaktu z dziewczyną, to uwierz mi że nawet kobieta za pieniądze poszerzy nieco Twe horyzonty i choć odrobinę doda pewności siebie na przyszłość. Jak kręcisz się w okolicach Wrocławia, to nie powinno być z tym problemu. Jeszcze pseudomoralny tekst pocieszający: Chłopie, weź sobie za cel na najbliższy czas, by zacząć rozmawiać z ludźmi, nie umiesz gadać o pierdołach? Nie ma problemu, mów to co TY i tylko Ty uważasz za ciekawe. Nawet jeśli większość uzna to za nudny temat, nieważne. W końcu trafisz na tą osobę, podobną Tobie jak wspomniałeś. Lepiej spróbować i poczuć chwile wstydu czy zażenowania, niż do końca życia siedzieć samemu w domu. Mam nadzieje że skorzystasz z mych rad, w swój własny, indywidualny sposób, i szczerze życzę jakichkolwiek postępów.
Cześć.Też mam 20 lat i czytając Twoją wypowiedź mam wrażenie jakbym siebie słyszał.Nie jestem typem „rozrywkowego chłopaka”A więc też nie miałem dziewczyny nigdy.Jestem spokojny i strasznie brzydki ale pomijając to ,tak samo jak Ty nieśmiały.Uważam że najwiekszym problemem jest to że także nie potrafię i nie lubię gadać o pierdołach „o dupie maryny”.Moim hobby jest informatyka,elektronika i też o tym głównie mogę i lubię nawijać.Nie mam obycia wśród dziewczyn bo nie będę przecież z dziewczyną gadał o tym jak naprawiać kompa:).Mogę jeszcze rozmawiać na jakieś tematy polityczne, filozoficzne ,czasem.Coś konkretnego a nie „o pogodzie”.Też dla dziewczyn jestem nudny.Mam baardzo nielicznych znajomych z którymi mogę rozmawiać właśnie na tematy związane ze swoim hobby.Może jestem introwertykiem,dlatego tak mam.może Ty też,poszukaj sobie na wikipedii.W każdym razie wiem co czujesz i wiem że tacy jak ja czy Ty mają ogromny problem w stosunkach z dziewczynami.Ja też wiem że żadnej nie bd miał,bo nie ma o czym ze mną gadać,nawet fizycznie nie jestem ładny(w zasadzie jestem tragiczny z wyglądu) więc żadna na mnie nie poleci.Trzeba się jakoś nauczyć żyć w samotności,choć żal ściska serce i złość ogarnia że innym się udaje.Po zatym teraz mało jest porządnych dziewczyn,dużo jest takich które wolą chodzić z chuliganami,imponują im tacy bo są cool wg nich.Więc możesz jeszcze zostać łysym chuliganem to pewnie któraś na to poleci
Najgorsze jest to, że ludzi oceniają innych na podstawie „pierwszego wrażenia”. Jeśli jesteś nieśmiały, to po kilku minutach/godzinach/dniach znajomości pomyślą sobie, że nie warto rozmawiać bo to taki mruk, gbur, małomówny koleś, z którym ani nie pogadasz ani się nie pośmiejesz. Sęk w tym, że tacy jak my potrzebują właśnie waszej pomocy, im częściej z nami gadacie tym bardziej się otwieramy :/ Trzymaj się stary wiem, przez co przechodzisz, sam mam 25 lat i „kibluje” w domu.
to nic trudnego znaleźć sobie znajomych, dziewczynę, – wystarczy wyjść do ludzi 😛
Ja mam ten sam problem… tylko widzę go ze strony kobiecej.
A mi się wydaję że problemem jest to że w dzisiejszych czasach ludzie dzielą się takimi problemami przez Internet z obcymi ludźmi. Serio, kiedyś jakoś ludzie byli może bardziej prości ale przez to sobie bliżsi i tyle. Z przymusu niejako wychodziło się na dwór itd. Inną sprawą jest fakt że jak ktoś jest socjopatą albo introwertykiem to faktycznie trudno nawiązać znajomości. No ale na koniec powiem, że trza szukać kobiety a się znajdzie, uroda nie jest najważniejsza. ;] Introwertyk pozdrawia. 😉
Wyzbądź się wszelkich uczuć
Poznasz takich ludzi.Hej!!! Od razu zacznę od tego, że źle podchodzisz do życia! Ale to pewnie już wiesz i nie raz słyszałeś. Mój przykład jest zupełnie na opak. Zawsze byłam Lubianą osobą, kimś kto na każdej imprezie znalazł inną pijana duszę i nie było problemu by się dogadac. Nigdy nie byłam ?amerykańską blond cheerleader ? , choc nikt nie narzekał na moje towarzystwo. I mimo, że zawsze lubiłam się bawic i wszędzie było mnie pełno, to i tak potrafię ogarnąc studia, przyjaciół [którzy mieszkają w innym mieście], pracę, idt?Ale i tak są momenty kiedy po prostu musze być sama, Bo tego potrzebuję. Musze założyc sobie mp3 na uszy, wstac o 7 rano i widziec jak każdy budzi się do życia. Mijac ludzi i tylko na nich patrzec. To mnie uspokaja w wielkim mieście. A dotycząc Twojego problemu?Jako rozrywkowi ludzie wybraliśmy się kiedyś do Hiszpanii. Espania jest piękna i choruję na nią. Nasz pobyt tam nie ograniczał się jednak do wylegiwania plackiem na Costa Brava. Opalaliśmy się, zwiedzaliśmy?Iiii?Poznaliśmy Konrada? Nie był on ideałem chłopaka?ale?Nawet sobie nie wyobrażacie, jak zajebistym facetem się okazał! I nie ważne, że uważasz, że nie znajdziesz nikogo!!! Jeśli na tyle kochasz swoją pasję (a z tego rozumiem, że tak), to i tak w końcu nią kimś zarazisz!!! Ten Konrad, okazał się na tyle zajebisty, że jeszcze przez 5 LAT mieliśmy kontakt! Tylko moja wina w tym, że to się skończyło?I był taki sam jak ty.. Nie umiał rozmawiac z laskami i nie chodzil na imprezy. Był sam dla siebie. Ale kiedys? jak już wysiedliśmy z autokaru w Espanii zobaczył, że kolega czyta Politykę. I zapytał najzwyczajniej GŁUPIO:.?Też to czytałem?? Wiesz co było dalej??? Konrad stał się naszym zajebistym przyjacielem, bo okazało się, że każdy woli z kimś gadac o ŻYCIU? niż pierdolic o dupie Maryni. I mimo, że my co rusz to jeździliśmy w świat Espanii, to i tak zawsze był z Nami Konrad. I on był okropnie wielki bo miał z 2,15 metra i był strasznie chudy i pryszczaty, ale to nie było ważne? Ważne było to, że nas hiszpańskich napaleńców potrafił zainteresowac tym, co ma na temat Hiszpanii do powiedzenia?. I nikt nie patrzył na to jak wygląda i nie śmiał się z tego, że my jedziemy się bawic a on czyta Nathiopnal Geophracic. Ważne było, że dzięki niemu poznaliśmy od cholery pięknych miejsc. I Tez poznasz takich ludzi. Tylko w to uwierz. Wroclaw jest ogromny i ktos w koncu doceni Twoja inteligencje.
@21 jestem autorem komentarza nr17.Mnie się zdaje że dla introwertyka posiadanie dziewczyny jest niemożliwe.Zwłaszcza dla introwertyków którzy mają tylko jedną pasję i która w zasadzie zajmuje im cały czas.(np.ja)Taka osoba będzie raczej nudna dla dziewczyny.Ja osobiście nie potrafię,nie chcę gadać o głupotach,ale brak mi miłości,czułości,tego co pragnie chyba każdy.Bo czy dziewczyna zrozumie introwertka który potrzebuje spędzać część dnia sam,i z którym nie ma o czym wiele rozmawiać?
Tak, bo sama mam przyjaciela introwertyka i jest super 🙂
Ja tam kiedyś bardziej świrowałem np jak miałem 12-15 lat a teraz jak mam 16 to się ograniczyłem bo biorę to bardziej na poważnie.Tobie raczej nic nie doradzę bo jestem za młody ale trzymaj się
Najważniejsze żeby to wszystko pierdolić. Zacznij ćpać to Ci przejdzie.
Nigdy nie chciałabym mieć chłopaka z takim słownikiem. Czasem jedno zdanie wystarczy żeby do siebie zrazić. Jak rozmawiasz tak żyjesz – to świadczy o twoim poziomie.
Idz kup masc na bol dupy.
Stary dopoki nie zagadasz do dziewczyny to bedziesz ciamajda i tyle. Zmien zainteresowania jak jestes w takim towarzystwie, albo zmien towarzystwo.